Młody pabianiczanin wystawił dwa szczeniaki w typie amstaff na portalu ogłoszeniowym. Deklarował, że chce je oddać za darmo.
- W rozmowie telefonicznej twierdził, że chciał za nie 400 zł – mówi Agnieszka Pujan, inspektor ds. ochrony zwierząt z patrolu As. - Mamy nagrane te rozmowy.
Agnieszka umówiła się z mężczyzną. Pod pretekstem zakupu psa obejrzała, w jakich warunkach żyją szczeniaki.
- Na miejscu nie było właściciela, tylko jego dziadkowie – opowiada. - Mówili, że wnuczek w ten sposób sobie dorabia. Mężczyzna twierdził, że wnuczek przyniósł psy, ale nie wie skąd – dodaje inspektor. - Miejsce i warunki, a jakich je zabraliśmy, były straszne.
Po dwóch miesiącach w rodzinach zastępcach psy wyglądają tak:


Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu Życia Pabianic
0 0
Dlaczego zostały oddane draniowi, który znęcał się nad nimi? Panie Prezydencie czy ma Pan rozum? czy tak wyglądają Pana decyzje? Ma Pan oczy widział ich stan w momencie interwencji patrolu, jak wygląda współpraca z organizacjami społecznymi w takich wypadkach? wyręczają straż miejską w słusznej sprawie a Pan kpi z nich!
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu zyciepabianic.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz