Zamknij

Konserwatorka zabytków Anna Połomka przywraca blask pomnikom

g 10:38, 13.08.2025 Aktualizacja: 11:08, 13.08.2025
Skomentuj red. red.

Od 2007 roku możemy ją spotkać na pabianickich cmentarzach przy pracy. Anna Połomka - konserwatorka z Łodzi przywraca blask perełkom, czyli zabytkowym nagrobkom. Odnowiła ich już 36, a niektóre nawet dwa razy doczekały się renowacji.

- To żmudna, pełna wyzwań praca, która jednocześnie jest moją pasją – zapewnia Anna Połomka.

Ukończyła Wydział Sztuk Pięknych UMK w Toruniu o specjalizacji konserwacja i restauracja elementów i detali architektonicznych.

- Praca przy renowacji zawsze mi się podobała – zapewnia łodzianka. - Jako 12 -latka pomagałam rodzicom w odnawianiu domu, który kupili. Mieszkam w nim do dziś. Moje nastoletnie zainteresowania doczekały się realizacji na studiach konserwatorskich.

Do Torunia na konserwację startowała dwa razy. Za drugim razem zdała i była szczęśliwa.

- Egzaminy były trudne, studia jeszcze trudniejsze, a wykładowcy wymagający. Dużo zajęć, dużo nauki ale i też przyjemnych praktyk w terenie po każdym roku - wspomina.- Z chemią po „zwykłym” liceum nie miałam problemów, musiałam za to więcej czasu poświęcić zajęciom plastycznym i historii sztuki.

Po studiach wróciła do Łodzi i założyła własną firmę. Oprócz renowacji kamienia zajmuje się też odnawianiem i renowacją polichromii ściennych, ceramiki i metalu.

-Bardzo fascynujące są też badania konserwatorskie – zapewnia. - Robi się odkrywki w poszukiwaniu kolejnych warstw na ścianach kamienic, pałaców to jest jak przenoszenie się w przeszłość.

Cmentarz Stary w Łodzi zawsze pociągał ją swoim urokiem i często myślała, że chętnie by na nim podziałała, szczególnie że dobre rzeźby można spotkać w zasadzie tylko na zabytkowych nekropoliach. Oczywiście pracuje też w obiektach zabytkowych o innym charakterze, np. kamienica przy Włókienniczej 11 (jedna z najpiękniejszych rewitalizacji), kapliczka św. Antoniego w Rozprzy, czy kamienica przy ulicy Roosevelta 17 -istna skarbnica odkryć. W trakcie remontu w sieni, na suficie, pod warstwami późniejszej farby odkryto polichromie-ornamenty roślinne, na klatce schodowej widać ślady marmoryzacji.

Ostatnio Połomka podjęła się „ciężkiego” zadania odnowienia fontanny ( z czerwonego piaskowca) z ogrodu pałacu Poznańskiego.

- To była bardzo wymagająca praca – ujawnia. - Trzeba było zorganizować się logistycznie, potrzebny był dźwig, transport. Wyszło wspaniale.

Anna Połomka z natury jest energiczna, więc wiele osób dziwiło się, że wybrał taką pracę.

- Ślęcząc godzinami na cmentarzu uspokajam się i wyciszam. Mam troje dzieci, więc zdarzało się, że kiedy były małe zabierałam do pracy, co było dla nich dużą atrakcją - wspomina.

Nadmiar energii zużywa podczas treningów zumby i kursów tańców latynoskich.

Jak trafiła do Pabianic?

Stowarzyszeniu Zjednoczenie Pabianickie, które akurat przygotowywało się do akcji „Kwesta na odnowienie zabytkowych pomników”, Annę Połomkę polecił pabianiczanin - Piotr Niemcewicz, konserwator zabytków i pracownik naukowy UMK w Toruniu. Podjęła się pierwszej pracy i tak zostało aż do dziś.

Pierwsze jej renowacje w naszym mieście, to pomnik Elżbiety i Klemensa Garzyńskich na cmentarzu katolickim, a na cmentarzu ewangelickim nagrobek Juljusa Vortheila twórcy kinematografii polskiej oraz pomnik pabianickiego fabrykanta Beniamina Kruschego.

- Przy renowacji starych pomników bardzo pomocne są zdjęcia, ryciny pokazujące stan pierwotny - wyjaśnia pani Ania. - Każdy detal jest ważny, chodzi o to, aby jak najwierniej oddać stan zabytku. Bywa też tak, że nie ma żadnej dokumentacji, wtedy trzeba posługiwać się wiedzą historyczną i iść na wyczucie.

Po zebraniu dokumentacji i materiałów potrzebnych do wykonania niezbędnych prac, konserwatorka... sprawdza prognozę pogody. Do pracy w terenie najlepsze są ciepłe i bezdeszczowe dni. Dlatego renowacje przeprowadza latem i wczesną jesienią. O wakacjach w ciepłych krajach może zapomnieć, bo większość czasu spędza na cmentarzu.

- Zdarza się, że mam kibiców w postaci spacerowiczów, właścicieli sąsiednich grobów albo ciekawskich, którzy chcą z bliska przyjrzeć się mojej pracy – wyjaśnia.

Bywa, że dziwią się, dlaczego to wszystko tak długo trwa?

- Wciąż szukam nowych metod i narzędzi, które przyśpieszą prace – mówi Połomka. - Mój park maszynowy jest bogaty, od maszyn kamieniarskich, wysokociśnieniowych myjek, parownic po narzędzia jakich używają stomatolodzy, czyli łopatek dentystycznych, skalpeli, dłutek, radeł. Bywa, że wykorzystuję zwykłą szczoteczkę do mycia zębów.

Przez 18 lat współpracy ze Stowarzyszeniem odnowiła 36 zabytkowych nagrobków na pabianickich cmentarzach.

Które były najciekawsze?

- Jedna z pierwszych moich prac, to był nagrobek Lotty Krusche na cmentarzu ewangelickim. Piękny pomnik z marmuru przedstawiający kobietę w klasycznej tunice - wspomina Połomka. -Prezentował się dramatycznie, zabrudzony, z utrąconymi palcami rąk. Po renowacji znowu jest urokliwy.

A o czym marzy konserwatorka zabytków? Może o pracy przy grobowcach faraonów w Dolinie Królów, czy katedrze Notre Dame w Paryżu?

– Otóż nie – zapewnia Anna Połomka.- Marzy mi się praca przy odnowieniu nagrobków królów polskich w Kaplicy Zygmuntowskiej na Wawelu.

(g)
Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%