Gigantyczny magazyn KAS pod Łodzią. Ciąg dalszy sporu

Beata Bińczyk, oficer prasowa Izby Administracji Skarbowej z Łodzi zaznacza, że planowana lokalizacja inwestycji nie uległa zmianie i nadal są to Charbice w gminie Lutomiersk. Pewne jest, kto wybuduje ogromny magazyn depozytowy.

Krajowa Administracja Skarbowa planuje budowę ogromnego magazynu depozytowego pod Łodzią. Obiekt o długości ponad 500 metrów i wysokości 14 metrów ma służyć do przechowywania przedmiotów pochodzących z przestępstw z całego kraju. Jak podaje Wyborcza.pl, do przetargu zgłosiło się sześć firm, które za zaprojektowanie i wybudowanie magazynu chciały od niespełna 123 milionów złotych do ponad 171,5 milionów złotych brutto.Choć władze wyłoniły już wykonawcę – firmę Pekabex Bet SA z Poznania – wciąż nie ma pewności, gdzie dokładnie inwestycja powstanie. 

KAS od początku wskazuje na lokalizację w gminie Lutomiersk, w miejscowości Charbice. Plany spotkały się jednak z ostrym sprzeciwem mieszkańców. Protestujący podkreślają, że inwestycja ma powstać na wzgórzu, zaledwie 100 metrów od rzeki Młynówki i 190 metrów od Neru – terenów cennych przyrodniczo, gdzie żyją bobry, łosie, sarny, nietoperze czy chronione gatunki ptaków. O proteście pisaliśmy TUTAJ. 

Zdaniem mieszkańców, ogromna hala stanie się „bombą ekologiczną”: zagrozi wodom, lasom i zwierzętom, a składowanie paliw w pobliżu lasu zwiększy ryzyko pożarów. Nie bez znaczenia są też obawy o spadek wartości gruntów i atrakcyjności gminy jako miejsca do życia.

Spór trwa

Burmistrz Lutomierska, Jarosław Dębski, zażądał raportu oddziaływania inwestycji na środowisko. Sprawa trafiła do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Część radnych i mieszkańców liczy na wpływy z podatków (ok. 700 tys. zł rocznie) i nowe miejsca pracy. Inni podkreślają, że napływ nowych mieszkańców do gminy był do tej pory efektem jej walorów przyrodniczych i spokoju – wartości, które magazyn mógłby zniszczyć.

W lipcu Łódź zaproponowała, by magazyn powstał na terenie specjalnej strefy ekonomicznej, co miałoby ograniczyć konflikty społeczne i ryzyko ekologiczne. KAS jednak pozostaje przy pierwotnej lokalizacji.

Mieszkańcy nie ustają w protestach.