Pabiks – SMS ZPRP Płock 36:25 (19:16). Cenne punkty pabianickich szczypiornistów.
Oba zespoły prowadzili byli bramkarze. Szkoleniowcem Pabiksu jest Mateusz Oklejak, na ławce rezerwowych płocczan zasiadł Andrzej Marszałek, legendarny golkiper Petrochemii Płock, sześciokrotny mistrz Polski, dziesięciokrotny (!) wicemistrz kraju, uczestnik mistrzostw Europy i mistrzostw świata. I ta legenda wyjechała w sobotę z Pabianic bez punktów.
Goście przyjechali nad Dobrzynkę ledwie w dziewiątkę. Mimo osłabienia dzielnie stawiali czoła w pierwszej połowie – po kwadransie na tablicy widniał remis 9:9. Naszą grę w ataku ciągnęli Marek Starzec i Kacper Kozak, którzy rzucili po trzy bramki. Potem nastąpił zryw w ataku i po kolejnym trafieniu Starca w 21. minucie mieliśmy trzy gole przewagi (13:10). Goście zbliżyli się do nas na jedną bramkę na dwie minuty przed przerwą (17:16), lecz dwa gole Huberta Mielczarka ustaliły wynik do przerwy na 19:16.
Po zmianie stron jako pierwsi trafili goście, lecz pabianiczanie odpowiedzieli celnymi rzutami Starca, Mielczarka i Mariusza Kuśmierczyka. Było 22:17. Po krótkiej wymianie ciosów, między 42., a 52. ,inutą pabianiczanie rzucili sześć bramek z rzędu. Po golu Kacpra Kruka mieliśmy dziesięć bramek przewagi (31:21). Pozbawieni argumentów goście odgryzali się do końca, ale w ostatniej minucie rezultat ustalili Maciej Baranowski oraz Mateusz Jurgilewicz.
Pabiks: Cieślak, Biernat, Zielonka – Mielczarek 7, Helman 6, Kuśmierczyk 5, Kozak 5, Starzec 4, Kruk 3, Szewczyk 2, Jurgilewicz 2, Grzegorczyk 1, Baranowski 1, Domagalski, Tadysiak, Augustowski.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz