Enea Orlęta Zwoleń – Pabiks 28:21 (13:12). Po ośmiu zwycięstwach z rzędu pabianiczanie zaznali goryczy porażki.
To pierwsza porażka Pabiksu pod wodzą Mateusza Oklejaka, w jakże prestiżowym meczu – grała trzecia (Pabiks) z z drugą drużyną w grupie C pierwszej ligi.
Początek dla nas. Prowadziliśmy po golu Huberta Mielczarka, a w 8. minucie po trafieniach Mielczarka i Mariusza Kuśmierczyka było 2:4. Po chwili Marek Starzec rzucił na 3:5. Miejscowi rozegrali się w okolicach dziesiątej minuty, co poskutkowało serią pięciu goli z rzędu i prowadzeniem po kwadransie 8:5. Pabiks też pokazał rywalowi, że umie bić seriami – Starzec i dwukrotnie Mielczarek doprowadzili do remisu 8:8.
Na kolejną serię trzech goli zwolenian, nasi odpowiedzieli trafieniami Kacpra Kruka oraz Kuśkierczyka z karnego. Było 11:10. Zresztą tylko Kuśmierczyk trafiał już do przerwy, a pierwszą połowę przegraliśmy 13:12.
W drugą połowę nasi weszli kapitalnie, rzucając trzy gole z rzędu. Po golach Kuśmierczyka, Artura Urbańskiego oraz Kruka było 13:15. Prowadziliśmy jeszcze w 43. minucie, gdy gola na 15:16 zdobył Jakub Kaźmierczak. I wtedy Pabiks się zaciął na amen. Co prawda jeszcze w 47. minucie po bramce Urbańskiego mieliśmy tylko gola straty (19:18), ale w końcówce miejscowi wrzucili piąty bieg i odjechali Pabiksowi.
W ostatnich 13 minutach na dziesięć goli Orląt odpowiedzieliśmy tylko dwoma trafieniami Urbańskiego i jednym Mateusza Jurgilewicza. To zdecydowanie za mało, by myśleć o wygranych w tak prestiżowych spotkaniach.
Pabiks: Biernat, Cieślak, Reszczyński – Urbański 6, Kuśmierczyk 5, Mielczarek 4, Starzec 2, Kruk 2, Jurgilewicz 1, Kaźmierczak 1, Szewczyk, Tadysiak, Augustowski, Kozak.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu zyciepabianic.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz