Włókniarz – Victoria Rąbień 9:0 (7:0). Podopieczni Przemysława Nowaka i Grzegorza Gorącego odnieśli najwyższe zwycięstwo w tym sezonie.
„Zieloni” byli bezlitośni dla czerwonej latarni ligi – Victorii Rąbień. Dziewięciobramkowe zwycięstwo smakuje jednak jak musztarda po obiedzie – po porażkach w Głownie i Ksawerowie oraz remisie u siebie z LKS Różyca włókniarze praktycznie stracili szansę na baraże o IV ligę.
Pierwsze trzy bramki były dziełem Jana Pedy. Snajper skompletował klasyczny hat-trick w dziesięć minut (między 14., a 24. minutą). Strzeleckie popisy Pedy na chwilę przerwał młody skrzydłowy Aleksander Malinowski, który w 26. minucie trafił na 4:0. Piątego gola minutę później strzelił Peda. Na 6:0 strzelił Tomasz Kwiatkowski w 35. Minucie, na trzy minuty przed przerwą siódmą bramkę zdobył ukraiński stoper, Artem Nikohosian.
Po przerwie kibice obejrzeli tylko dwa gole. Minutę po przerwie trafił Przemysław Kita, zaś cztery minuty później Bartosz Bujalski. W 52. minucie nasi trenerzy przeprowadzili aż siedem zmian, które sprawiły, że… zespół stracił skuteczność. Szkoda, bo była szansa na rekordowe, dwucyfrowe i historyczne zwycięstwo w lidze.
A swoją drogą – te zmiany pokazały w jakim miejscu jest zespół Włókniarza. Wprowadzeni po przerwie skuteczni zazwyczaj Patryk Olszewski, Hubert Mikołajczyk i Szymon Przyk przez 40 minut nie potrafili ani razu pokonać bramkarza z Rąbienia, choć ich koledzy uczynili to wcześniej aż dziewięć razy…
Włókniarz: Drobniewski – Kwiatkowski, Kujawski (52. Czerwiński), Nikohosian (52. Mazur), Jarych (52. Acela) – Malinowski (52. Mikołajczyk), Bujalski (52. Becht), Kaczorowski, Kita (52. Olszewski), Wójcik (52. Przyk) – Peda.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz