"Oley" - Tomasz Olejnik, "Siemion" - Jarek Siemienowicz i "Kacper" - Darek
Kacprzak zagrali w Pabianicach po dziesięcioletniej przerwie. Do
naszych "zasłużonych proletariuszy" dołączyli dwaj łodzianie:
perkusista "Mały" - Robert Hajduk i gitarzysta - Irek
Zugaj. Na piątkowy koncert rockowej grupy Proletaryat przyszli
16-letni fani ostrego grania i ich prawie 40-letni rodzice. Ci
ostatni pamiętali Proletaryat sprzed lat, gdy kapela z Pabianic
odnosiła największe sukcesy. Rockmeni wystąpili na scenie Miejskiego
Ośrodka Kultury. Choć są o 15 lat starsi i o 20 kilogramów
ciężsi, zagrali jak przed laty - ostro, głośno, żywiołowo. Nie
zabrakło starych, dobrych kawałków.
Zdenerwowali posłów
- Reprezentujemy pokolenie, które dostało w dupę podczas
przemian - mówił w wywiadach Oley, wokalista Proletaryatu.
Ich kawałki oddawały rzeczywistość lat 80. i 90. W tekstach chłopaki z
Pabianic krytykowali tak zwane polskie piekiełko. Przez to mieli
kłopoty z cenzurą polityczną w latach 80. i obyczajową w 90. Po
wyemitowaniu przez radiową "Trójkę" ich hitu "Srajmy",
dziennikarz muzyczny stracił pracę, a utwory Proletaryatu przez kilka
miesięcy miały szlaban i nie były puszczane w żadnej stacji.
- To był przypadek, że akurat nasz kawałek puścili w chwili, gdy w
Sejmie była przerwa obiadowa - wspominają. - Posłowie jedli
obiad, a z radia poleciało "Srajmy". Nie zrozumieli ekologicznego
przesłania.
Z Pabianic na szczyt
Był 1989 rok. Na festiwalu w Jarocinie nasi muzycy zdobyli trzy
najważniejsze nagrody: dziennikarzy, publiczności i organizatorów.
To była przepustka do sławy. O "proletariuszach" z Pabianic zaczęło
być głośno w całym kraju.
- Pierwszą płytę wydaliśmy sami jeszcze przed pamiętnym Jarocinem
- wspomina Oley.
Dziś Proletariat ma na koncie 7 studyjnych płyt i dwie koncertowe.
Nagrywają dla światowych potentatów branży muzycznej - firm
PolyGram i Sony. Grali duże trasy koncertowe w całym kraju, na które
przychodziły tysiące fanów. Przed Proletaryatem, jako support,
występowały między innymi Hey i Big Cyc - późniejsze
supergwiazdy. Przez kilka lat Oley był wybierany do grona 10
najlepszych polskich wokalistów rockowych. Muzycy z Pabianic
nakręcili 10 teledysków. Byli na topie.
- Mieliśmy swoje pięć minut - wspomina dziś Oley. - Nie
wykorzystaliśmy wszystkich okazji.
To się mści. Następne szybko
się nie zdarzają. Na przykład radzono nam, by przenieść się do
Warszawy. Zostaliśmy w Pabianicach. Może to był błąd?
Jeszcze nam się chce
Ostatnio Proletaryat rzadko pojawiał się na scenie. Moda na ostre kawałki
przygasła. Polskie kapele rozpadały się lub zmieniały style.
- Kiedyś żyliśmy tylko z grania - opowiada Oley. - Ale czasy się
zmieniły. Dorośliśmy. Każdy z nas założył rodzinę i musiał zacząć
zarabiać na życie w inny sposób. Granie zeszło na drugi plan.
Po 10-letniej przerwie Proletaryat zaczął koncertować w Pabianicach.
Muzycy spotykają się na próbach w MOK-u, który kilka lat wcześniej nie chciał ich wpuścić na scenę.
- Każdy z nas szuka nowych dróg, pomysłów, nawet innej
muzyki - wylicza Oley, który ostatnio zaśpiewał piosenkę
do animowanego filmu "Tytus Romek i A’Tomek". - Nie da się przez
tyle lat patrzeć na te same ryje i robić to samo. Jednak trudno nam z
grania zrezygnować. To zajebiste uczucie stać na scenie i patrzeć jak
ludzie pod wpływem naszej muzyki bawią się, szaleją. To miłe dawać
ludziom radość. Chcemy wydać piosenki nagrane w 1998 r., które
się nie ukazały. Rozmawiamy też z wydawcą o nowej płycie. Jeszcze się
całkiem nie zestarzeliśmy. Jeszcze nam się chce grać.
Proletaryat przygotowuje materiał na nową płytę.
- To inne granie. Trochę odrealnione, ale wciąż ostre i ciężkie, bo
inaczej nie potrafimy grać - mówi Siemion. - Dla nas
samych ta muzyka jest zaskoczeniem. Kiedyś to był żywioł. Teraz przed
wejściem do studia już wiemy, jak będą wygląć aranżacje naszych
piosenek.
Muzycy planują wydać 10. płytę w tym roku, po wakacjach. W Pabianicach chcieliby ją promować koncertem.
Proletaryat
Grupa powstała w Pabianicach w 1987 r. W pierwszym składzie zagrali: Tomasz
Olejnik "Oley" (vokal), Jarek Siemienowicz "Siemion" (gitara),
Dariusz Kacprzak "Kacper" (bas) i Robert Szymański (perkusja).
Szymańskiego szybko zastąpił Zbyszek Marczyński (dziś Blue Haze). W
tym składzie kapela grała do 1992 r. Wtedy za perkusją zasiadł Piotr
Pniak. Od czterech lat Proletaryat to: Oley, Siemion, Kacper, Robert
Hajduk "Mały" (perkusja) i Irek Zugaj (gitara).
Dyskografia: Proletariat (1991 r.), Proletaryat "Czerwony" (1991), Proletaryat In Concert (1993), Czarne Szeregi (1993), Live (1994), IV (1995), The Best Of (1997), Zuum (1998), Made In USA (1999).
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz