Problem dotyczy głównie Urzędu Pocztowego nr 1 przy ul. Pułaskiego. Pod niego podlegają miejsca, w których jest problem z dostarczaniem przesyłek: bloki przy Zamkowej 48, wieżowiec przy Piotra Skargi, a także Bychlew i gmina Dłutówek
Niestety, klienci poczty nie mogą w sprawie listów zbyt wiele zrobić. Pracownicy urzędu wyjaśniają, że aby mieć pewność, że przesyłka dotrze, trzeba ją nadać jako poleconą. Wyjaśniają anonimowo, bo nie wolno im wypowiadać się do mediów. Odsyłają do biura prasowego Poczty Polskiej. Biuro zaś informuje, że przesyłki polecone i tradycyjne nie docierają ze względu na liczne choroby listonoszy.
Nie wszystko można jednak wyjaśnić chorobą. W blokach przy Zamkowej 48 do skrzynek trafiają listy zaadresowane do… sąsiadów. Pracownicy poczty doradzili mieszkance tego bloku, by listy po prostu zanieść do skrzynki w bloku obok. Czemu nie zrobił tego listonosz?
- Mamy około 4 nowych listonoszy – mówi nam doręczyciel z UP 1, spotkany na Garncarskiej, który w zawodzie pracuje 35 lat. - Każdy z nich jest najpierw szkolony. No i wiadomo, że przesyłki poleconej nie da się źle dostarczyć.
A co z tradycyjnymi listami ekonomicznymi? Gdy nie zostaną doręczone, można złożyć skargę, np. przez internet. Warto ją podpisać imieniem, nazwiskiem i adresem. Wtedy łatwiej jest ustalić, który listonosz miał dostarczyć przesyłkę. Pracownicy poczty radzą jednak czytelnikom, by najpierw upewnić się u nadawcy, czy list rzeczywiście został wysłany. Jak sami mówią, wiele skarg, które wpływają do urzędu pocztowego, nie ma żadnego uzasadnienia.
0
0
0
0
0
0
0 0
"Mamy około 4 nowych listonoszy". Czyli ilu? 3,8 czy może raczej 4,2 nowych listonoszy?
0 0
przesyłki poleconej nie da się źle dostarczyć, zapłać za polecony i spodziewając się awiza w skrzynce a potem czekaj w kolejce godzinę żeby go odebrać chociaż przed toba są cztery osoby to pani w okienku się nie spieszy, przecież ona jest w pracy. Zapraszał na pocztę na Nawrockiego tylko z pożarna porcja leków uspokajających
0 0
tak się dzieje od ponad 2 miesięcy - dziadoska poczta i tyle !
0 0
jeśli chodzi o poczte na Nawrockiego ,to ta instytucja jest niereformowalna od samego początku. Co z tego że są cztery okienka skoro zazwyczaj otwarte są dwa. Od pewnego czasu "chętnie" zostawiane są awiza w skrzynkach choć lokator przebywa w mieszkaniu ,a po odbiór należy się zgłosić do zaprzyjaznionej instytucji na ul Bracką ,tylko że ta otwarta jest do godz 18 ale miła pani potrafiła powiedzieć mi o godz. 17 żebym przyszedł jutro bo dzisiaj już nie . Trzy dni "odbieralem" przesyłke bo akurat dlużej pracowalem i sie nie wyrobilem do 18 :(
0 0
Z Zamkową 48 to są dopiero numery. Poczta zatrudnia chyba ślepych listonoszy, bo Ci nie widzą na adresie dopisanych liter A,B,C itd., a przesyłki trafiają zamiast do 48, to pod 48A czy 48B i odwrotnie. Również zostawiane są awiza pod inne numery (a ludzie czekają na ważną korespondencję). I uważam, że jest to ewidentna wina listonoszy! Nie ma wytłumaczenia. Raz można się pomylić, ale to stało się już notoryczną praktyką. I tu Naczelnik poczty powinien zwrócić na to uwagę podległym mu pracownikom.
0 0
O czym my rozmawiamy,gdyby nie napis poczta to ktoś mógłby pomyśleć,że to jakieś targowisko (zabawki,gazety,portfele itp.) jeszcze brakuje chemii-środków czystości.Listonosze oprócz przesyłek roznoszą jeszcze gazety do sprzedania bynajmniej tak było niedawno.Gratuluję Zarządowi Poczty przekształcenia jej w targowisko aby wyjść z kryzysu.Szkoda,że ktoś nie widzi tego,że od czasu tych zmian ma to odwrotny skutek w funkcjonowaniu jej i oczekiwaniom obywateli,którzy tracą czas w konkretnej sprawie bo gazetę można kupić w kiosku,a listu już w kiosku się nie wyśle.