Święta Bożego Narodzenia mają to do siebie, że stoły uginają się od jedzenia. Gotujemy „na zapas”, pieczemy więcej, kupujemy z myślą, że „lepiej, żeby nie zabrakło”. A potem… zostaje.
Gdy jedni zastanawiają się, co zrobić z nadmiarem jedzenia, inni naprawdę go potrzebują.
Zostaw, jeśli masz za dużo. Weź, jeśli potrzebujesz
W Pabianicach działają trzy lodówki społeczne: przy siedzibie Teen Challenge (ul. Moniuszki 19), na dużym rynku (od strony Grabowej) oraz przy sanktuarium św. Maksymiliana Kolbego (ul. Jana Pawła II 46).
Są dostępne przez całą dobę i działają na prostej zasadzie: jeśli masz nadmiar jedzenia - zostaw, jeśli jesteś w potrzebie - weź. Bez pytań, bez formalności.
To nie są „lodówki dla bezdomnych”. Korzystają z nich seniorzy, osoby samotne, rodziny, które akurat znalazły się w trudniejszym momencie życia. Czasem ktoś przychodzi po chleb, czasem po obiad, a czasem po zwykłe poczucie, że nie jest sam.
Święta to czas… największego marnowania
Paradoks świąt polega na tym, że właśnie wtedy marnujemy najwięcej jedzenia. Sałatki, pierogi, ciasta - po kilku dniach lądują w koszu, choć spokojnie mogłyby jeszcze komuś posłużyć. Lodówki społeczne są odpowiedzią na ten problem. To nie tylko pomoc dla innych, ale też konkretna lekcja odpowiedzialności. Bo zamiast wyrzucać, możemy się podzielić. I to naprawdę niewielkim kosztem.
Co można przynieść?
Zasada jest prosta: przynosimy tylko to, co sami byśmy zjedli. Do lodówek społecznych można wkładać m.in.:
owoce i warzywa,
nabiał,
produkty suche i fabrycznie zapakowane,
gotowe dania domowe – także te poświąteczne.
Pierogi czy barszcz też się nadają, pod warunkiem, że są świeże i odpowiednio zapakowane.
Czego nie zostawiamy?
Są też jasne ograniczenia. Do lodówek nie wolno wkładać:
surowego mięsa,
surowych jaj,
niepasteryzowanego mleka,
alkoholu.
Chodzi o bezpieczeństwo. Jedzenie ma pomagać, a nie szkodzić.
Oznaczanie ma znaczenie
Jeśli przynosimy jedzenie przygotowane w domu, warto poświęcić chwilę na opisanie opakowania. Wystarczy kartka lub marker:
data przygotowania,
orientacyjny termin spożycia.
To drobiazg, ale dla osoby, która później sięgnie po ten posiłek, ogromna pomoc.
Za funkcjonowaniem lodówek stoją wolontariusze i organizacje, m.in. Teen Challenge, które od lat działają na rzecz osób w kryzysie. Dla nich lodówka społeczna to nie symbol, ale realne narzędzie codziennej pomocy.
Warto pamiętać, że czasem wystarczy zapakować nadmiar jedzenia i zanieść go kilka ulic dalej. Dla kogoś może to być jedyny posiłek tego dnia.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz