Mieszkańcy rezygnują z wyrabiania Karty Pabianiczanina. Dlaczego? Cały proces – poza pobraniem wniosku – wciąż wymaga osobistej wizyty w urzędzie, co dla zapracowanych bywa barierą nie do przeskoczenia.
"Szanowna Redakcjo,
piszę w imieniu swoim i – mam wrażenie – wielu mieszkańców Pabianic, którzy chcieliby mieć Kartę Pabianiczanina. Zniżki - pomysł świetny, inicjatywa chwalebna. Problem w tym, że cała procedura wyrabiania karty w praktyce potrafi zniechęcić nawet najbardziej zdeterminowanych.
Druki wniosków można co prawda pobrać ze strony internetowej albo odebrać w Biurze Kart Miejskich przy ul. św. Jana 4, ale… i tak trzeba się tam pojawić osobiście. Nie wystarczy przesłać skanu dokumentów, nie da się złożyć pełnego wniosku elektronicznie. A dla wielu z nas, którzy pracują w godzinach urzędowania, oznacza to urlop, kombinowanie, proszenie przełożonych o wcześniejsze wyjście.
Rozumiem, że potrzebna jest weryfikacja danych. Rozumiem też, że karta musi mieć odpowiednie zabezpieczenia. Ale w 2025 roku, gdy e-dowód, e-recepta, e-PIT stały się codziennością, dlaczego nie możemy przynajmniej rozpocząć całego procesu zdalnie – przesłać dokumentów, opłacić karty online i przyjść wyłącznie po odbiór?
Rozmawiam z sąsiadami i znajomymi: wielu odpuszcza, bo – cytuję – „nie mam kiedy biegać po urzędach”. Szkoda, bo w założeniu to program, który miał zachęcać do korzystania z miejskich usług i budować poczucie lokalnej wspólnoty.
Dlatego proszę władze miasta: ułatwcie mieszkańcom życie. Skoro mamy tak rozwinięte systemy elektroniczne, pozwólcie chociaż złożyć wniosek i przesłać potrzebne załączniki online, a w urzędzie jedynie potwierdzić tożsamość i odebrać gotową kartę".
Czytelnik
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz