Zamknij

Za dużo kilogramów, za mało ruchu. "Z roku na rok jest coraz gorzej" - alarmują nauczyciele, a dietetycy załamują ręce

Agnieszka Namysł 16:06, 20.10.2023 Aktualizacja: 11:00, 21.10.2023
Skomentuj red red

To po prostu widać gołym okiem. Coraz więcej jest uczniów, którzy mają nadwagę albo są wręcz otyli. A problem dotyka wszystkich grup wiekowych i się pogłębia. Dietetycy szacują, że

co piąte dziecko ma nadwagę. Statystyki też nie są optymistyczne. 30 lat temu nadwagę i otyłość stwierdzano u 9-10 proc. polskich dzieci. Aktualnie szacuje się, że ten problem dotyczy już ponad 20 proc. dzieci. Niektóre badania mówią nawet o 25-30 proc. dzieci z nadwagą i otyłością w Polsce.

„Dwója z fikołka”

Konsekwencją takiej sytuacji są stale obniżane kryteria na lekcjach wychowania fizycznego. Bo dzieci nie dają sobie rady z wyzwaniami, które jeszcze kilka lat temu były stawiane przed ich rówieśnikami. Dorośli też nie pomagają.

-Rodzice coraz mocniej ingerują w szkołę i to niekoniecznie z dobrym skutkiem – mówi Krzysztof Lewandowski, nauczyciel wychowania fizycznego z ZS nr 2. Pedagog z 40 letnim stażem pracy z młodzieżą. - Widzą w dziennikach elektronicznych, że dzieci uciekają z zajęć, unikają wychowania fizycznego, nawet jak lekcje są w środku planu. Mimo to usprawiedliwiają te nieobecności. Złe samopoczucie, ból brzucha i głowy, notorycznie powtarzają na usprawiedliwieniach. A potem pytam ucznia, już w rozmowie na boku, o co chodzi, to przyznaje, że mu się nie chce.

Co się dzieje z naszą klasą

A lepiej nie jest. Dzieci nie ruszają się, tylko przybierają systematycznie na wadze.

- Dawniej, jak ktoś powiedział ”ten gruby”, to wszyscy wiedzieli o kogo chodzi, bo ich było tak niewielu – dodaje Lewandowski. - W tej chwili zastanawiałbym się jaki „gruby” i, w której klasie. W każdej jest po kilka osób z nadwagą. I tutaj nie chodzi o stygmatyzację, to jest już problem…

Za dużo kilogramów, za mało ruchu – koło się zamyka.

- W ubiegłym roku naukę w naszej szkole rozpoczynało siedem pierwszych klas – opowiada pan Krzysztof. - Z tej grupy uczniów raptem jeden chłopiec przychodził na dodatkowe zajęcia z siatkówki.

A oceny na świadectwach ukończenia szkół podstawowych zachwycają – to praktycznie sama piątki i szóstki.

- Okazuje się, że po pierwszym semestrze trzeba się jednak zmierzyć z rzeczywistością, która dość brutalnie weryfikuje te wyniki – dodaje nauczyciel. - Już po kilku zajęciach widzę w wielu uczniach, tych piątkowych zero chęci do pracy, kiepską kondycję i znikomą sprawność. I za co były takie oceny? Ja doskonale rozumiem, że nie każdy musi mieć warunki na sportowca, ale gdzie ich zaangażowanie? Jak pytam takiego ucznia, za co miałeś piątkę, to często w odpowiedzi słyszę – bo przychodziłem na lekcje, albo „za nic”.

Niestety dzieci trzeba jakoś ocenić i to tak, żeby ich nie zniechęcić.

-Przed laty z kolegą po fachu Markiem Stężyckim przeanalizowaliśmy wyniki naszych uczniów osiągane na przestrzeni wielu roczników. Staraliśmy się je uśrednić i dobrać tak czasy odległości, punty, ilość powietrzeń, żeby każdy mógł wykonać dane zadanie. Niestety obecnie nikt nie dałby rady z takimi kryteriami – zapewnia Lewandowski.

„Chorzy” na wf

Przychodzą do szkoły zdrowi i sprawni na co wskazują oceny a już po pierwszych zajęciach zaczynają „chorować”.

- Dostajemy zwolnienia od pulmonologa z diagnozami astmy, chociaż nie jest ona przeciwwskazaniem do ćwiczeń, od ortopedy, bo kręgosłupy są krzywe – mówi nauczyciel. - Są też zwolnienia od okulistów i kardiologów. Szczytem absurdu było zwolnienie ucznia z ćwiczeń ciężkich, z adnotacją w nawiasie – ze skłonów. Czyli taki chłopak czy dziewczyna nawet butów nie mogą sobie zawiązać. A takich przypadków jest mnóstwo.

Szkoda urody

Nie tylko dolegliwości zdrowotne dokuczają jednak naszej młodzieży. Od chłopców znacznie więcej problemów w kwestii aktywności fizycznej miewają dziewczyny.

- Świeżo założone tipsy mogą się im przecież odkleić. Wyprostowane rano włosy zakręcić, rozmaże się makijaż – wylicza nauczyciel wychowania fizycznego. - Dziewczyny nie chcą ćwiczyć, bo się zmęczą albo spocą. Niestety bardzo często to słyszymy. A to zmęczenie u nich pojawia się bardzo szybko. U nas wokół boiska jest 190 metrów niektórzy nie potrafią przetruchtać jednej długości.

Niestety w bardzo wielu przypadkach wychowanie fizyczne w szkołach podstawowych traktowane jest jak sposób na podniesienia średniej ocen na świadectwie. A tymczasem dzieci nie potrafią wykonać prostych ćwiczeń, zrobić prawidłowo skłonów, czy przewrotu.

- Zapytani dlaczego nie ćwiczą wprost odpowiadają, że im się nie chce – mówi Lewandowski. - A mama takiego ucznia najpierw oburza się na mnie, że czegokolwiek od jej dziecka wymagam, a potem wręcza mi zwolnienie lekarskie syna. Jakbym nie zrobił to będzie źle. A ja tym dzieciom serce oddam. Cieszę się jak widzę ich pracę, chociaż minimalny postęp. Doceniam zaangażowanie. Dumny jestem, gdy rodzice mówią, że dzieci w domach zaczynają ćwiczyć.

Czym skorupka za modu nasiąknie

- Niesyty kłania się tutaj również styl życia młodzieży wynoszony najczęściej z domów – mówi Aleksander Wójtowicz, nauczyciel WF-u w ZS nr 2. - Dzieci kopiują swoich rodziców i ich stosunek do aktywności fizycznej. Bo jeżeli mama i tata się nie rusza to często oni też siedzą w domach przed komputerami.

Predyspozycje są różne, ale z roku na rok jest coraz gorzej.

- Ostatnie pięć lat to katastrofa – dodaje nauczyciel. - Spadek kondycji i sprawności leci na w dół makabrycznie. W tej chwili najważniejsza jest już dla nas frekwencja i to, czy uczeń się stara. Czy przychodzi na zajęcia, bo z tym też są problemy. Obecnie na SKS-ie mam 20 uczniów z całej szkoły. A rodzice nie wspierają nas ani dzieci, żeby je aktywować.

Każdy ból palca czy gorsze samopoczucie kończy się zwolnieniem.

A zdarzają się osoby w klasach, które nie są w stanie przebiec nawet 100 metrów, i tutaj nie chodzi o otyłość tylko wydolność – dodaje Wójtowicz. - To są często szczupli uczniowie, ale tonalnie bez kondycji. Dlatego zachęcamy, żeby młodzież również w domach, chociaż raz dziennie ćwiczyła, robiła serię przysiadów, brzuszki, skłony. Niestety mało komu się chce. Zniechęcają się, a przecież nikt z dnia na dzień nie przebiegnie dziesięciu kilometrów. Postępy przychodzą powoli.

Snickers i pepsi

W szkołach podstawowych otyłych dzieci jest też sporo.

- Dawniej snickers czy pepsi to był rarytas, teraz wszyscy dostają kieszonkowe i pędzą do sklepików. Kupują co chcą i ile chcą – mówi Arkadiusz Mik, nauczyciel WF w Szkole Podstawowej nr 17 z 15 -letnim stażem . - Takie nawyki wynoszą też z domów. A z kondycją najmłodszych jest coraz gorzej.

A nauczyciele coraz częściej mają „związane ręce”.

- Przed laty nauczyciele mieli większy posłuch - dodaje Mik. - Teraz ktoś dostanie na lekcji piłką w głowę i już mam rodziców w szkole, że to niebezpieczne, że krzywda się dzieje. Pedagodzy tracą autorytet. A widać też, że rodzice mają coraz mniej czasu dla dzieci. Praca i pieniądze się licza, a dziecko dostaje telefon albo siedzi cały dzień przed komputerem, bo tak jest wygodniej.

Bez opieki, bez ruchu. A mama i tata często przyzwalają na to, usprawiedliwiają dzieci, zwalniając je z zajęć.

- I tak wyniki z roku na rok są zdecydowanie gorsze – dodaje nauczyciel. - Ja już według tabel nie oceniam. Jak uczeń dostanie jedynkę to w końcu przyniesie zwolnienie i kto na tym najbardziej ucierpi – oczywiście dziecko. Stawiam na systematyczność, a nie za wyniki. Już teraz jakieś trzy czwarte uczniów nie mieści się w tabelach. 3 i 2 to powinny być wyjściowe oceny według ustalanych kryteriów.

Jak to zmienić

Zmiana diety i stylu życia może przynieść rozwiązanie.

- Szybko zmieniło się środowisko, a my nie nadążyliśmy - mówi Maria Pabich, dietetyczka, autorka bloga i strony o zdrowym odżywianiu. - Mamy bardzo mało ruchu. Kiedyś zdobycie pożywienia wiązało się z ogromnym nakładem pracy. Byliśmy cały czas na nogach. Dzieci kilometrami chodziły do szkoły. A teraz wystarczy zobaczyć co się dzieje rano przed szkołami. Nie ma gdzie zaparkować. Rodzice podwożą dzieci nawet jak do przejścia jest kilka minut. Nie ruszamy się. Na placach zabaw też jest coraz mniej dzieci.

Mamy wszystko i na wyciągnięcie ręki.

- Dostępność jedzenia też jest ogromna – dodaje pani Maria. - Wystarczy zadzwonić i w ciągu pół godziny mamy dowiezione do domu mnóstwo kalorii. Cześć osób przestała gotować albo korzysta z gotowców. Dzieci też mają swoje pieniądze i kupują czasem bez umiaru. Kiedyś tego nie było, nie starczało codziennie na loda za kilkanaście złotych.

Jak żyć? Jak wrócić na dobą drogę.

- Tutaj trzeba zadbać o całą rodzinę – dodaje dietetyczka. - Z doświadczenia wiem, że nie sprawdza się system, gdy jedno dziecko weźmiemy na dietę, a tatuś nadal będzie jadł pączki.

Liczymy zatem kalorie?

- Jestem przeciwniczką takiego podejścia – dodaje dietetyczka. - Ani liczenie kalorii czy układanie na sztywno diety nie przyniesie trwałych zmian. To jest trudne dla dorosłego, a co dopiero dla dziecka. Najmłodsi potrzebują przestrzeni bez kontaktu z przetworzonymi produktami czy dużą ilością cukru. Trzeba zastąpić je innymi produktami, tak, żeby nie odczuwali braku.

Ważny jest przykład z góry

- Postawmy na warzywa i owoce, produkty sezonowe, te najmniej przetworzone, bogate w błonnik – wylicza pani Maria. - One dają poczucie sytości i wspierają też bakterie jelitowe, zapewniające nam zdrowie i odporność. Nie jesteśmy w stanie zjeść za dużo warzyw. Musielibyśmy żuć cały dzień. Nie chodzi też o to, żeby wyeliminować inne produkty. Ale warzywa i owoce powinny być obecne w każdym posiłku.

Nie chodźmy na łatwiznę.

- Teraz popularne są tubki z owocami. Niby fajne w składzie, ale to nie uczy jedzenia, czy gryzienia, nie poznajemy normalnego smaku owocu. Tak nie oswoimy dziecka z jabłkiem czy gruszką. No i żeby zęby były proste i zgryz prawidłowy trzeba gryźć – dodaje dietetyczka.

Zamiast pszennego pieczywa kupujmy razowe. Jedzmy więcej ryżu pełnoziarnistego, kasze jęczmienną, gryczana, jaglaną. I nie odpuszczajmy.

- Dzieci czasami potrzebują kilkanaście razy spotkać się z danym produktem – zapewnia autorka bloga o odżywianiu. - Trzeba być upartym, cierpliwym i przede wszystkim konsekwentnym. Na wszystko potrzeba czasu. A potem słyszę od mamy „ja to już brokułów nie kupuję. I taki nikt ich nie jadł”. I brokuły znikają z jadłospisu rodziny. Dzieci nie mają szansy się do nich przekonać.

Potrzebne są małe kroki w zmianie diety i nawyków żywieniowych, i aktywność fizyczna.

- Rodzice przychodzą do mnie z problemem nadwagi u dziecka – dodaje pani Marysia. - Takim dzieciom często brakuje też ruchu. Są otyłe, wstydzą się rozebrać przed rówieśnikami, nie chcą ćwiczyć i koło się zamyka.

Warto skorzystać z pomocy.

- Krzyczenie na dziecko „Nie jedz już! Widzisz jak wyglądasz” nie pomaga. Te dzieci jeszcze bardziej się stresują, a jedzenie często jest też formą odreagowania na stres – wyjaśnia dietetyczka. - Bywa, że to też sposób na „zabicie” czasu. Dzieci siedzą same w domu i się nudzą. Miałam też kilka takich przypadków, gdzie dziewczynki z nudów zaczynały piec ciasta. Bardzo fajne, ale gdy dzieje się to kilka razy w tygodniu i od razu większość jest zjadana to robi się problem.

Wpędzanie w poczucie winy też nie pomaga. Wyrzuty typu - Nie jedz, nie kupuj!

- Trzeba rozmawiać i nie można całkowicie eliminować słodyczy – dodaje specjalistka. - Bo efekt zakazanego owocu czasem da odwrotny skutek. Dzieci po kryjomu zaczynają kupować chipsy czy batoniki, a my potem znajdujemy opakowania. Można pokazać, że słodycze są dobre ale w ograniczonych ilościach. Bo potrzebujemy też zostawić miejsce na inne rzeczy bardziej wartościowe, które mają więcej witamin, białka, żelaza.

Brak regularności też nie jest korzystny.

- Miewamy takie nawyki, że najadamy się na noc, albo skubiemy coś non stop – dodaje dietetyczka. - Niby nic ale w skali dnia to już sporo. Dzieci też tak jedzą. A nie powinno być podjadania między posiłkami. Nie w samochodzie, nie na spacerze. A jedzenie jest wszędzie; na stacjach benzynowych, w kinie, tam lizaczek, cukiereczek, bez pytania rodziców. Czasem wykorzystujemy też jedzenie, żeby dzieci uspokoić. Na przykład dajemy dziecku bułkę już w sklepie, a sami robimy spokojnie zakupy.

Głodny czy znudzony?

- Warto się nad tym zastanowić – dodaje dietetyczka. - W takiej sytuacji zaproponujmy dziecku coś, co chcielibyśmy żeby zjadło. Jabłko, marchewkę. Jak odmówi to być może aż takie głodne nie jest.

(Agnieszka Namysł)
Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

longinalongina

0 0

Przybywa dzieci z lekką nadwagą ,nie nauczone są NORMALNEGO ODŻYWIANIA ,rano śniadanie ,II śniadanie do szkoły, potem OBIAD w szkole, po powrocie do domu podwieczorek jakiś kefir-jogurt ,KOLACJA WSPÓLNA Z RODZICAMI!!Nastolatki też są TAKIE LEKKO "WIELGIE niczym 3 drzwiowe szafy "czy to nie obciach??TO DOPIERO OBCIACH większy od 8*,jeszcze "WIELGI "OBCIACH ubrany w OBCISŁE GETRY I KRÓTKĄ KURTECZKĘ, dosłownie WSTYD ogromny! czy ten 8*OBCIACH nie ogląda się w lustrze??ech ,ale to takie europejskie

16:12, 21.10.2023
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

bartekpawelbartekpawel

0 0

"Zamiast pszennego pieczywa kupujmy razowe."



A to pszenne pieczywo nie może być razowe? Razowa mąka powstaje już tylko z innych zbóż? A mąki graham też już nie produkuje się z pszenicy?

19:41, 21.10.2023
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

Tomek45Tomek45

0 0

Teraz można rozumieć tę presję na przyjmowanie ciemnoskórych imigrantów (może jako przyszłego, polskiego wojska?), bo biorąc pod uwagę kondycję naszych przyszłych "obrońców", każda konfrontacja zbrojna z takim "wojskiem" była by dla niego (i dla nas) katastrofą.

22:00, 21.10.2023
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

Tata Dzwona ZygmuntaTata Dzwona Zygmunta

0 0

T45, ty nawet między dzieciaki potrafisz wrzucić swoją PiSpetardę nienawistą, antyimigracyją. Zapominając, że oni mają polską wizę za 5tys. $! i prują dalej z naszego kraju mlekiem i miodem płynącym. Dobrze że jest parszywa pogoda, bo pewnie wskakiwałbyś do osiedlowych piaskownic..., teraz tylko tam koty sraaaajooom...

09:03, 22.10.2023
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

RomekRomek

0 0

Z tego szczęścia , że idol świra @tomka45 Tusk wygrał wybory dekiel matołowi odparował całkowicie....

09:48, 22.10.2023
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

longinalongina

0 0

pokażcie w końcu te wizy jak one wyglądały,te kwity wpłaty 5 tysiecy za te wizy,POKAŻCIE DOKUMENT!!!ja pokazuję umowa podpisana przez radosława siokorskigo ławrowa ruskiego na wizy w MAŁYM RUCHU GRANICZNYM z obwodem kaliningradzkim 2,5mln dostało.- Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski i szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow podpisali w środę 14.12.2011 w Moskwie umowę o małym ruchu granicznym między obwodem kaliningradzkim a częścią Pomorza, Warmii i Mazur.

Porozumienie umożliwi wielokrotne przekraczanie granicy polsko-rosyjskiej przez mieszkańców stref przygranicznych obu państw oraz przebywanie na terenie strefy sąsiada bez konieczności posiadania wizy.Umowa obejmie po stronie Polski w województwie pomorskim: Gdynię, Gdańsk, Sopot oraz powiaty pucki, gdański, nowodworski i malborski, a w województwie warmińsko-mazurskim: Elbląg i powiaty elbląski, braniewski, lidzbarski, bartoszycki oraz Olsztyn, jak również powiaty: olsztyński, kętrzyński, mrągowski, węgorzewski, giżycki, gołdapski i olecki. ławrow wyraził nadzieję, że podpisanie umowy "będzie zwiastunem rychłego przejścia do otwartej wymiany i przejazdów Rosjan (do UE) oraz obywateli Schengen do Rosji w ruchu bezwizowym". Dla Rosji "jest to cel absolutnie nadrzędny, ponieważ zbliżenie z UE jest bardzo ważnym celem strategicznym" 14.12.2011 .pokażcie te wizy ,wpłaty 5tysieczne???Zapisuje w zakładkach bo jakoś dziwnie znowu znikają moje wpisy ,wiem nie pasują do linni lewiocwej portalu ALE gdzie u was jest WOLNOŚĆ SŁOWA??

10:20, 22.10.2023
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

RomekRomek

0 0

longina/kawepetro Świrze lewacki po co piszesz te herezje , przecież w Tworkach nie ma uchodźców i raczej nie będzie !!!! Ja tam czuł bym się nawet bezpieczniej kiedy bym miał za sąsiadów 100 głodnych uchodźców niż jednego PISiora !!!!!!!!!!

12:00, 22.10.2023
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

longinalongina

0 0

DONALD TUSK nigdy od 89 roku NICZEGO sam nie wygrał!!jako przew KLD/PO/POKO/musiał posiłkować się koalicjantami, zawsze brakowało mu głosów!!JEST PRZEGRYWEM europejskim w kapciach za 5 tys ,z emeryturą/30tysiecy na rękę +/ w wieku 65 roku, A POLAKOM KAZAŁ zapierdalać do śmierci!! DONALD TUSK WIELKIM PRZEGRYWEM EUROPEJSKIM po raz 12 !! co za wstyd i obciach tym co biegali z 8*

12:04, 22.10.2023
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

longinalongina

0 0

PRZYPOMINAM!!!DONALD TUSK WIELKI PRZEGRYW EUROPEJSKI przegrał znowu po raz 12 wybory ,od 89 roku nie udało mu się samodzielnie wygrać wyborów ,musiał się posiłkować koalicjantami,2023 znowu donald tusk przegrał WYBORY zdobył 154 mandaty !!nawet w swojej partii EPL przegrał z manfredem weberem,a w POKO kidawa musiała ustapić aby PRZEGRYW EUROPEJSKI DONALD TUSK mógł zostać przewodniczącym POKO!!żałosny mściwy człeczyna donald tusk

12:10, 22.10.2023
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

Tata Dzwona ZygmuntaTata Dzwona Zygmunta

0 0

...ciiiiszeeej nad tą PiStrumną..., ciiiszej...

13:12, 22.10.2023
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

tal15tal15

0 0

Administrator powinien zaargowac bo dojechał już nie tylko peron a cały dworzec…

13:17, 22.10.2023
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

RomekRomek

0 0

Tusk ponad pól miliona głosów Polaków tęskniących za normalnością i wszystko na ten temat... A czubek lewak longina/kawepetro znów w Tworkach nie bierze leków to dekiel musi świrowi parować!!!!!!!!!

13:57, 22.10.2023
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

Tomek45Tomek45

0 0

Chciałbym zobaczyć jak tutejsze POwskie matołki będą POpuszczać w gacie, jeśli ta obłędna presja Niemiec na wciśnięcie nam najgorszego motłochu (czyli t.zw. "uchodźców") się spełni. Będą się wtedy w swoich chałupach barykadować i na spacer z dziećmi będą zabierać kije baseball-owe do wątpliwej obrony.

Wprost nie mogę się doczekać.

22:10, 22.10.2023
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

tal15tal15

0 0

Żeby ci tylko zylka nie pękła z tego żalu…

Jak już chcesz emocji to do Płocka na spacer między kontenerami pracowników, których sprowadził Obajtek.

09:01, 23.10.2023
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

tal15tal15

0 0

Płacz dalej…. :-)

11:51, 23.10.2023
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

Dzwon ZygmuntaDzwon Zygmunta

0 0

...czegoja tu nie czytam od sfrustrowanej, skacowanej, nienawistnej baby... kobietona... nie potrafiącego odnaleźć się w nowych realiach.. przebija szczerbatego nienawistnika!

14:35, 23.10.2023
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

tal15tal15

0 0

Dzwonie to raczej on. ( psychika :-))No może trans…

15:15, 23.10.2023
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

tal15tal15

0 0

Czekam aż nam wcisną tych obiboków…. Pewnie związanych, żeby nie uciekli. Aaa i nielegalnych…. pewnie bez dokumentów… z tatuażem nie reku. :-)

08:07, 24.10.2023
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

longinalongina

0 0

dzwonie jak tam "gajowego" party z murzynkami w kenii UDAŁO SIĘ ,nóżki całe ,ALE TRZECIA NOGA WYCZERPANA?? lubrykant wyszedł cały,TERA BEDZISZ ZBIERAŁ ZAPASY gdzie robciohiacynt tera załatwi wam znów w afryce z murzynkami??

10:22, 24.10.2023
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

longinalongina

0 0

pozdrawiam administratora WIELBICIELA TOLERANCJI,WOLNOŚCI SŁOWA ,DEMOKRACJI,SZACUNKU DLA KOBIET !!Wiem to w/w nie dotyczy POLAKÓW I POLSKICH KOBIET, tak tylko nieśmiało INTELIGENCJI przypomniałam!!

10:28, 24.10.2023
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

Tomek45Tomek45

0 0

"Pewnie związanych, żeby nie uciekli."



No pewnie tal15! Mam jednak nadzieję, że to Niemcy z dużą wprawą ich powiążą, bo oni nie chcą do katolickiego, biednego kraju, tylko do tego niemieckiego "multi kulti", gdzie socjal jest STAŁY i wystarczający do przeżycia, a nie taki jak u nas.

Znów tu pitolisz jak uparty muł o tych przyjezdnych pracownikach z Płocka głupio POrównując ich do niepotrzebnych i kłopotliwych obiboków, których Niemcy nam tu chcą na siłę wcisnąć.

Jakoś twój "niezależny" TVN24 dotąd nie krzyczy, że coś złego tam się dzieje, bo ci "imigranci" są zapewne tak spracowani, że nie mają siły rozrabiać i liczą dni do szybkiego powrotu. Twoje obiboki zaimportowane z Niemiec mając dostatni socjal już by wracać nie chcieli i na dodatek mając pełne brzuchy zaczęli by nas po swojemu "ubogacać".

Bujaj się więc pajacu z takimi "POrównaniami".

10:37, 24.10.2023
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

tal15tal15

0 0

Zapraszam na bulwary do Płocka. Zobaczysz spracowanych….

15:45, 24.10.2023
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

longinalongina

0 0

ale ,że niby jak ,przecież te młode w obcisłych getrach wołały je....ć ,to ŻODYN CHŁOP NIE MOŻE POZOSTAĆ OBOJETNYM!!!oni chętni wykonać polecenia lewaczek.

15:59, 24.10.2023
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

Tomek45Tomek45

0 0

tal15, już nie piszesz o kontenerach tylko o bulwarach? A chciałeś, abym zobaczył, co się między kontenerami dzieje? Gdyby na tych bulwarach coś się złego działo, to już wszystkie twoje zagraniczne szczujnie by wyły na całą Polskę. A tu - cisza. Co więc takiego złego tam się dzieje? Czy przypomina to zadymy z Paryża czy strzelaniny ze Sztokholmu?

Nie bądź dzieckiem i nie brnij dalej w swe głupie POrównania.

11:10, 25.10.2023
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

tal15tal15

0 0

Mnie martwi bardziej Tomuś sędzia TK jeżdżący w godzinach pracy służbowym autem z kierowcą po kiełbasę, śledzie i wódkę…. To jest dopiero upadek państwa.

11:42, 25.10.2023
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

Dzwon ZygmuntaDzwon Zygmunta

0 0

dwa razy wcięło post..

... nooo ten sędzia jest >czynny"..., nie strajkuje...

22:03, 27.10.2023
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu zyciepabianic.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%