Po świeże warzywa, owoce, ziemniaki od niemal pół wieku chodzimy na Ryneczek. Choć najwięcej sprzedawców i kupujących jest w soboty, środy i piątki, to jednak każdego dnia nie brakuje tutaj klientów. W tygodniu czynne są mini markety urządzone w pawilonach. Choć to przede wszystkim punkty i stragany z żywnością, wiele jest tutaj sklepów i stoisk z odzieżą. Niektóre stragany są rozkładane codziennie.
Dlaczego kochamy Ryneczek przy Nawrockiego? Bo kupimy tu wszystko, mamy duży wybór i dobre ceny. Zwłaszcza podczas pandemii woleliśmy robić zakupy na świeżym powietrzu, bo czuliśmy się bezpieczniej. Są osoby, które tylko tutaj zaopatrują się w odzież, bieliznę, piżamy, chemię, kosmetyki i artykuły dla zwierzą. Zwłaszcza starsi mieszkańcy Bugaju i okolicy kupują na Ryneczku niemal wszystko. W soboty od samego rana to miejsce tętni życiem. Stragany stoją jeden przy drugim. Zdarza się, że latem owoce kupujemy nawet w niedzielę.
– Dbamy o to miejsce, bo wiemy jak ważne jest w życiu mieszkańców naszych, spółdzielczych bloków – mówi Wacław Maciej Przybylski, prezes Pabianickiej Spółdzielni Mieszkaniowej. – Na prośbę mieszkańców i handlujących przeorganizowaliśmy targowisko w taki sposób, aby nie było uciążliwe dla mieszkańców, zwłaszcza bloku sąsiadującego z ryneczkiem.
Remont targowiska zakończył się zimą w 2018 roku. Dzięki temu mamy dziś wokół targowiska wygodne parkingi dla kupujących. Więcej już tam nie ma gdzie zrobić. Teren został utwardzony i wyrównany. Dla osób, które sprzedają własne produkty z ogrodu czy z pola ustawiono zadaszone stragany, które łatwo utrzymać w czystości.
Ceny opłat za stoiska nie rosną
– Nie będę ukrywał, że Ryneczek nie przynosi zysków. Ale nie zwiększamy opłat od wielu lat, żeby kupcy w tych trudnych ekonomicznie czasach mogli zarobić i chciało im się rozstawiać stragany na naszym Ryneczku przy Nawrockiego – tłumaczy prezes Przybylski.
Od 2012 roku za metr kw. pawilonu kupcy płacą 19,50 zł plus VAT. To opłata miesięczna. A za rezerwację stanowiska płacą miesięcznie 61 zł plus VAT. Handel obnośny płaci złotówkę za cały dzień handlu. Ta opłata z kolei jest bez zmian od 2009 roku. Gdy ktoś stanie w ciągu handlowym, to zapłaci 2,5 zł za metr bieżący stanowiska. Plac do 10 metrów kw. generuje 6 zł opłaty za dzień. Jeszcze jest opłata za śmieci. Nie była podnoszona dla handlujących od 2010 roku, choć w tym czasie wzrosła o 144 proc.
– To nie są wygórowane stawki. Na innych targowiskach jest drożej. My płacimy za sprzątanie, zamiatanie, utrzymanie toalety i dopłacamy do wywozu śmieci. Niestety z pobranych opłat na koszty utrzymania targowiska nie starcza. Energia elektryczna wzrosła w tym czasie o 135 proc., użytkowanie wieczyste o 25 proc., a podatek od nieruchomości o 57,5 proc. – wylicza prezes.
Gruntowny remont dla naszej wygody
– We wrześniu 2015 roku wpłynęły do Spółdzielni Mieszkaniowej dwa pisma. W jednym mieszkańcy prosili o zadbanie o otoczenie wokół ryneczku, zwracając uwagę między innymi na to, że jest to jedno z najbardziej wyeksponowanych miejsc na osiedlu, które powinno stać się jego wizytówką – przypomina prezes Przybylski.– Mieszkańcy prosili o zwiększenie dla nich ilości miejsc parkingowych. A Zarząd Stowarzyszenia Kupców przyszedł z prośbą o poprawienie estetyki i funkcjonalności targowiska. Jednym z ich priorytetów były nowe toalety.
Uwzględniając interesy obydwu grup Zarząd Spółdzielni zwołał pod koniec 2015 roku zebranie mieszkańców bloku nr 11 i kupców handlujących na targowisku.
– Na spotkaniu obie grupy ustaliły wspólne priorytety związane z modernizacją. A Spółdzielnia zobowiązała się do przygotowania planu remontu – wyjaśnia prezes. – W marcu 2016 roku poddaliśmy plan ocenie mieszkańców i kupców. W rezultacie tych kilku spotkań powstał projekt, który został zaakceptowany przez wszystkich. Harmonogram przewidywał wykonanie prac w pięciu etapach.
Remont ruszył w lutym 2017 roku. Zaczął się od budowy parkingu nieopodal ulicy Nawrockiego – a dokładniej między ryneczkiem a parkingiem miejskim od strony jezdni. Na tych nowych parkingach dziś jest miejsce dla prawie 50 aut, w tym 4 dla osób niepełnosprawnych.
Kolejnym etapem była budowa straganów do handlu z zadaszeniem. Powstały 32 stanowiska, a obok budynek z ogólnodostępnymi toaletami dla mężczyzn i kobiet. Ten drugi etap prac zakończył się w czerwcu 2017 r.
Zgodnie z planem w 2018 rok miało być układane odwodnienie terenu przy ul. gen. Stefana „Grota” Roweckiego, a stanowiska handlowe na targowisku planowano wyłożyć kostką ażurową.
– Zawsze reagujemy na prośby kupców. I tak to było tym razem. Stowarzyszenie Kupców Rynku zasugerowało, żeby zamiast kostki ażurowej został wysypany tłuczeń, co jednocześnie znacznie zmniejszyło nakłady przewidziane na ten etap – mówi prezes Przybylski.
W 2018 roku został uporządkowany teren między ryneczkiem a blokiem nr 11 przy ul. „Grota” Roweckiego 21. Przy okazji prace brukarskie przeprowadzono też w sąsiedztwie stacji transformatorowej, gdzie Spółdzielnia urządziła 10 miejsc parkingowych na samochody osobowe. Znajdują się one po prawej stronie przy wjeździe na ryneczek od ul. gen. Stefana „Grota” Roweckiego.
Mieszkańcy bloku nr 11 oczekiwali parkingu, na który przestaną wjeżdżać klienci i kupcy. I tak się stało, bo dziś podjazd przed ich blok blokuje szlaban, do którego piloty wjazdu mają mieszkańcy. Dla samochodów służb specjalnych, np. karetek pogotowia ratunkowego, straży pożarnej itp. szlaban otwiera się na ich sygnał. Powstał w tym miejscu parking na 43 miejsca postojowe: 26 stanowisk z kostki ażurowej i 17 wzdłuż budynku.
– Cieszy, że uporządkowaliśmy teren w samym sercu osiedla Bugaj. Przy okazji spełniliśmy wiele oczekiwań mieszkańców i kupców – mówi prezes Przybylski. – Te zmiany chwalą też klienci robiący zakupy na ryneczku, bo teraz mogą wygodnie zaparkować i w komfortowych warunkach robić zakupy.
Kupcy chcą zarządzać Ryneczkiem?
– Jeszcze przed pandemią spotykałem się z dwiema grupami kupców z Targowiska przy Ryneczku, które zwróciły się do Spółdzielni Mieszkaniowej z prośbą o obniżenie opłat. Niestety więcej dokładać do utrzymania targowiska nie możemy – mówi prezes Przybylski. – Dlatego zaproponowaliśmy kupcom wydzierżawienie od Spółdzielni targowiska za symboliczną złotówkę.
Jeśli któreś stowarzyszenie kupców wydzierżawi targowisko, będzie wtedy samo ustalało opłaty, ale też samo pokrywało koszty utrzymania. Propozycja jest nadal aktualna, kupcom PSM odda Targowisko za złotówkę.
– To prawda, że chętni na targowisko byli, ale do konkretnych rozmów nie przystąpili. To ulubione miejsce członków PSM i mieszkańców naszych bloków, dlatego o nie dbamy i dlatego też zostało zmodernizowane. Chętnie wydzierżawimy je kupcom na 10 lat – tłumaczy prezes Przybylski. – Celem każdej spółdzielni mieszkaniowej, a więc także naszej spółdzielni, jest przede wszystkim zaspakajanie potrzeb mieszkaniowych. Ale także innych potrzeb mieszkańców i ich rodzin związanych z zamieszkiwaniem w danym osiedlu. Dlatego Pabianicka Spółdzielnia Mieszkaniowa mając na uwadze omawiany na wstępie aspekt społeczny nigdy nie zamierzała i nie zamierza sprzedawać Ryneczku przy ul. Nawrockiego
Targowisko jest społecznie potrzebne w Spółdzielni tak jak np. domy kultury.
– Dlatego Targowisko zostanie z nami tak długo, jak długo będzie Spółdzielnia – przekonuje prezes PSM.
Pabianicka Spółdzielnia Mieszkaniowa informuje, że
na ryneczku przy Nawrockiego
są wolne miejsca na postawienie pawilonów handlowych.
Osoby zainteresowane prosimy o kontakt:
w siedzibie Administracji nr 5 przy ul. gen. Stefana „Grota” Roweckiego 23,
telefoniczny 513–096–863,
mail: adm5@psm–pabianice.pl
Komentarze do artykułu: Za co kochamy Ryneczek przy Nawrockiego
Ten artykuł ma wyłączoną opcję komentarzy