Zamknij

Toyota wjechała w autobus

12:15, 20.05.2011 Aktualizacja: 22:42, 20.05.2011
Skomentuj Jach Przemek Jach Przemek

Stało się to w piątek rano. Ulicą Nawrockiego w stronę Carrefoura jechał autobus linii nr "1". W środku było wielu pasażerów. Część stała. Nagle w „jedynkę” z prawej strony uderzyła toyota corolla z łódzkimi numerami rejestracyjnymi. 61-letni kierowca, wyjeżdżający z ulicy Brackiej, nie ustąpił autobusowi pierwszeństwa. Zderzenie było tak silne, że w autobusie pękła przednia szyba. Choć wyglądało to groźnie, żadnemu z pasażerów i kierowców nic się nie stało. Co było przyczyną?

- Kierowca toyoty był pod wpływem alkoholu – mówi policjant z drogówki. - Został zabrany do szpitala na badanie krwi.

Co do jego stanu, żadnych wątpliwości nie ma kierowca autobusu.

- Był pijany i to jak! Nawet nie zahamował – relacjonuje.

Badania wykazały, że 61-latek miał w organizmie 2,8 promila alkoholu. Został zatrzymany,

(redakcyjny zespół)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(6)

Torres69Torres69

0 0

Droga Redakcjo. Jeśli zdjęcie, które jest zamieszczone do tego artykułu zostało zrobione na miejscu wypadku to w tekście macie błąd :) "Zderzenie było tak silne, że w jelczu pękła przednia szyba" - nie w Jelczu lecz w MANie :)

14:29, 20.05.2011
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

fifka777fifka777

0 0

Właśnie od kiedy to Man jest Jelczem, czy piszący artykuł odróżnia te dwie marki

14:30, 20.05.2011
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

adamj320adamj320

0 0

to stary, pijany frajer. powinni takich wystawiać na samosąd, szybko zostaliby naprostowani

19:31, 20.05.2011
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AntykleAntykle

0 0

napił się chłop ciutke mocniej spox na miękko

22:18, 20.05.2011
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

pioneerpioneer

0 0

Dużo ludzi jeździ po pijanemu nie ma co sie dziwić za niskie kary.

22:56, 21.05.2011
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Darek68Darek68

0 0

Powinni z polisy gościa wyremontować autobus a później , ubezpieczyciel puścić go w skarpetkach wina jest bez dyskusyjna i dopóki kary finansowe nie będą dotkliwe to gadanie jest jałowe.

13:08, 22.05.2011
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%