- W zeszłym roku zamontowaliśmy znaki zakazu kąpieli w tym miejscu. Ktoś wszystkie zdjął. Został tylko jeden - mówi Robert Jarzębak, wójt gminy Dobroń.
Pabianiczanie i wiele osób z okolicy w upalne dni jeżdżą do Baryczy, żeby się wykąpać. Nie wiedzą, że rzeka przy jazie jest niebezpieczna, bo tworzą się wiry. Za jazem jest 5 metrów głebokości. W Grabi w tym miejscu już w tym roku utopiły się dwie osoby.
- Kazałem zamontować dodatkowe znaki. Może ktoś się zastanowi, nim wejdzie tutaj do wody - mówi wójt.
Teraz jest 10 tabliczek w różnych miejscach. Stoją też wypalone znicze. Po tych z zeszłego roku zostało trochę plastiku z dekoracji.
0 0
Madry polak po szkodzie...ktos musi zginac zeby zrozumieli ze takie miejsca sie zabezpiecza.
0 0
Tabliczki i tak nie wiele dadzą.
0 0
Kto bedzie chciał się wykapać i tak to zrobi a tabliczki nic nie dadzą.
0 0
Znaki postawione, teraz możemy spać spokojnie.
0 0
głupoty i olewania przepisów żaden straznik nie upilnuje.ci co giną w takich miejscach sami sobie są winni i nie musimy tak ubolewać nad ich smiercią.
0 0
Ciekawe lornetka czy takbyś gadała jakby to zginął ktos tobie bliski
0 0
lornetka jak zawsze ma swoje do powiedzenia:-D. A co do znakow,to gmina bedzie czysta jak sie znow ktos utopi
0 0
Ale Oni nie skakali
0 0
Przydało by się jakieś oznakowanie dla kajakarzy, bo w zeszłym roku przeżylismy 2 niemile niespodzianki w związku z przeprawą po tej rzeczce. Na prawdę nie wpadłbym na to, płynąc kajakiem nie pomyślałem o tym, że tama może wciągać kajaki. Organizator nie powiedział o tym... Dalej jak jest mostek w łasku, nie było siatki, która to miala zatrzymać kajaki. Jeden kajak przepłynąl pod mostkiem i cud, że im głów nie pourywało. Było o wlos od tragedii. Wystarczyły by 2 znaki, że dalej nie wolno płynąć i trzeba wysiadać.
0 0
Hehe, pewnie w Łasku odbiliście w prawą odnogę - obok stawów rybnych. Parę lat temu skończyło się to u nas dwoma połamanymi kajakami, dwoma osobami, które wypłynęły z 30 metrów za mostkiem z jazem i panem właścicielem, który wezwał policję, bo "wpłynęliśmy na jego prywatny teren". Oczywiście nieoznakowany, niezabezpieczony.
A co do pływających w miejscach zakazu i gminy, która zrobila swoje, to może propozycja co gmina ma zrobić z takimi kąpieliskami - otoczyć drutem kolczastym i postawić strażników z psami? Wydaje mi się, że prewencyjnie postawione znaki powinny działać, ew, można by dołożyć do nich tabliczkę: "W tym miejscu utonęło już ... osób" - może to by zadziałało.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu zyciepabianic.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz