Miasto dostało 18 milionów złotych, z tego 12 na inwestycje sportowo – rekreacyjne. Prezydent Pabianic ogłosił 27 sierpnia, że wśród nich jest budowa szkutni dla żeglarzy i harcerzy – wodniaków (5 milionów zł). Jest jednak wielu przeciwników tego pomysłu.
Zobacz też: Tak będzie wyglądała szkutnia na Lewitynie. Projektuje ją Wojciech Sielczak
Pabianiccy żeglarze nie mają warunków do spotykania się, trzymania łódek, ani rozwoju. To bezsprzeczny fakt.
W hufcu ZHP Pabianice działają 2 drużyny harcersko-żeglarskie, 1 krąg instruktorski i 3 żeglarskie gromady zuchowe. Harcówka, która istnieje w obecnej szkutni przy ul. Piotra Skargi jest w opłakanym stanie. Nie ma ogrzewania, a na ścianach jest grzyb. Zimą nie ma tu miejsca do organizowania zbiórek.
***
Żeglarze nie mają też gdzie trzymać łódek, które trzeba na bieżąco remontować. Przy ul. Piotra Skargi mają miejsce zaledwie na dwie sztuki. Dwie, dzięki uprzejmości firmy Suwary, trzymają nieodpłatnie na ich terenie. Tymczasem sprzętu przybywa.
- Działamy bardzo prężnie. W ciągu ostatnich latach zakupiliśmy 5 nowych małych łódek do szkolenia dzieci i młodzieży. To na nich się skupiamy. Gdyby szkutnia powstała na terenie Lewityna, mielibyśmy fantastyczne miejsce do nauki żeglarstwa. Dzieci uczyłyby się wreszcie na wodzie, a nie na sucho – mówi Stanisław Czarnecki, retman drużyn wodnych.
Szkutnia miała zostać zbudowana za 5 milionów złotych. Poza miejscem dla żeglarzy miały tam być magazyny dla Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, których po wyburzeniu restauracji „Turkus” obecnie brakuje. Miały tam być również ogólnodostępne toalety, których również na Lewitynie nie ma.
- Miasto wydało już bardzo dużo pieniędzy na projekty i pracę urzędników, którzy byli zaangażowani w powstanie tej konkretnej szkutni. Było to również bardzo dużo czasu ludzi działających społecznie. Od pięciu lat to jest dyskutowane z nami, więc nie byłoby dobrze wycofać się z projektu budowy tego miejsca – dodaje Czarnecki.
wizualizacja
Rada Sportu jest przeciwna
Temat stanął na ostatniej Radzie Sportu i okazało się, że nie każdemu podoba się pomysł zbudowania szkutni za taką kasę. Wstępnie szacowano rozdzielić 12 milionów złotych na: budowę hali sportowej przy Szkole Podstawowej nr 13 (PTC) za 4 mln, zmodernizowanie bieżni z infrastrukturą towarzyszącą na stadionie MOSiR za 3 mln, budowę szkutni na Lewitynie za 5 mln i przeznaczenie 350 tysięcy na modernizację „Orlika” przy Szkole Podstawowej nr 3. Większość przedstawicieli rady za priorytet uznała budowę hali. Bieżnia i zrobienie na MOSiR-ze porządnego stadionu z trybunami uznano za drugą pod względem ważności inwestycję. Największe emocje wzbudził najdroższy projekt, czyli szkutnia.
- Większość członków Rady Sportu poddaje w wątpliwość racjonalność i konieczność tak drogiej nowej inwestycji w porównaniu z dużo większym zapotrzebowaniem na inne obiekty i konieczność modernizacji już istniejących. Uznajemy, że większą potrzebą byłoby powstanie pełnowymiarowego boiska ze sztuczną nawierzchnią – czytamy w protokole Rady Sportu.
Podczas głosowania za budową szkutni była tylko jedna osoba. Był to Krzysztof Grzegorek, prezes Pabianickiego Klubu Sportów Wodnych. 3 osoby były przeciwne, a 6 wstrzymało się od głosu.
- Po wnioskach z dyskusji uznano, że w przypadku decyzji o rezygnacji z budowy szkutni, najlepszym rozwiązaniem jest zwiększenie wydatków na dwie pozostałe planowane inwestycje sportowe, aby spełniały najważniejsze warunki sportowe i techniczne oraz zlecenie wykonania dokumentacji projektowej na pełnowymiarowe boisko ze sztuczną nawierzchnią – zaopiniowała Rada Sportu.
Pieniądze wpłynęły już na konto miasta. Łącznie to 18 milionów złotych. Na część związaną z rozwojem sportu planuje się około 12 milionów. Przyjęcie pieniędzy i cele na które pójdą zatwierdzi Rada Miejska. Kiedy? Na razie jeszcze termin sesji nie został wyznaczony.
Gdy ponad 2 lata temu (konferencja prasowa maj 2018) przedstawiono koncepcję projektu, prezydent Grzegorz Mackiewicz zapewniał, że pieniądze na ten cel w budżecie się znajdą. Przyznał również, że obecna siedziba szkutni przy Piotra Skargi "w żadnym wypadku nie spełnia wymogów dobrej szkutnii, takiej w której dzieci mogą bezpiecznie rozwijać swoje talenty".
Wtedy jednak koszty budowy obiektu miały nie przekroczyć 3 milionów złotych. Rzeczywistość jednak była bezlitosna dla wymyślonej koncepcji.
2 miliony złotych/lat później
- Nie ma jeszcze żadnych wytycznych co do wydatkowania tych pieniędzy. Nie wiemy co będzie kwalifikowane, a co nie - wyjaśnia Krzysztof Rąkowski, przewodniczący Rady Miejskiej. - Jak wszystko będzie jasne, wtedy zwołamy sesje.
Cały artykuł na ten temat znajdziesz w kolejnym numerze Życia Pabianic.
0 0
Uważam ,że pięć baniek dla kilkunastu ,no może dla kilkudziesięciu to o wiele za dużo . Za taką kasę można by stworzyć coś z czego mogło by skorzystać o wiele więcej osób .A może by tak wybudować muszlę koncertową na Strzelnicy w miejscu obecnych trybun a plac z trawą przeznaczyć na widownię. Obecnie każda impreza w parku wolności wygląda /wizualnie/ jak za głębokiego PRL i jest jedną wielką prowizorką , Czy nie trzeba iść do przodu?
0 0
priorytetem winien być taki projekt ,który służyłby znacznie większej grupie ludzi i byłby dostępny w celu rozwijania sportowych zainteresowań w szerszym zakresie niż tylko wodniactwo :)
0 0
a gdyby tak wyremontować to co jest?
0 0
Wygląda na to, że wodniactwo to elitarna zabawa... Praktycznie prywatna. Jak u Teligi a i tych znanych żeglarzy... Baranowski ot. A może by tak przy okazji na Lewitynie poszerzać "ofertę" rekreacji dla ludków o takie mini żeglowania.Nie tylko kajaki, rowerki..
A wydatki i cele - do negocjacji.
0 0
Jakaś restauracyjka na poziomie, scena do koncertów szant i nie tylko, salki zajęciowe dla prowadzenia kursów na patent sternika, miejsce na ognisko i na spotkania żeglarzy i opowieści morskiej treści. Ale w dalszym ciągu 5 mln to za dużo.
0 0
Do starych pierdziochów pseudodziałaczy ta szkutnia to miejsce będzie to opowiadania sobie pierdół i chlania a nie dla mieszkańców .
0 0
abra129...., młodziutki 40++++, znowu walnąłeś jak chory w kubeł. Nie przeczytałeś ze zrozumieniem treści artykułu, ani poniższych postów. Weź się podetrzyj, nooo nie gazetami, bo ich nie kupujesz. Ale masz za friko ulotki reklamowe. Tylko uważaj - nie zatkaj porcelitu...
0 0
Koszty budowy dwa lata temu były już "z sufitu" a tu dwa lata i kolejne dwie bańki trzeba dorzucić aby wilki morskie rodem z Pabianic i okolic miały gdzie naprawiać swoje galery, sączyć grog i śpiewać "bum tarara statek płynie po głebinie".Jak dla mnie to kasa pójdzie w gwizdek bo nikomu poza wąskim gronem nie będzie to służyć.Nie jesteśmy miastem z budżetem pokroju Londynu czy Berlina aby się rzucać na takie rarytasy,zresztą we wspomnianych grodach rajcy miejscy zanim wydadzą pensa czy euracza jakby mogli to by go jeszcze na pół przekroili.Miejmy tylko nadzieję,że i pabianiccy rajcy należą do ludzi rozsądnych i projekt pójdzie do lamusa.Ktoś tu napisał,że można wyremontować istniejącą szkutnie ,no i tak być powinno,nikt w całej Polsce nie słyszał o "wyczynach" lokalnych żeglarzy ale na pewno cała Polska usłyszy jak te 5 baniek zostanie wyrzuconych w błoto.
0 0
Dzwon Zygmata . Ty nie krytykuj mnie tylko napisz swoje zdanie opinie i to powinno wystarczyć.
0 0
abra129...., serdeńko!!! moje zdanie i opinię w "temacie" napisałem tu już w... postach. Więc z łaski swojej przeczytaj je!!! Wtedy nie będę cię prztykał!
0 0
Wodniactwo to nie elitarna zabawa, tym bardziej dla wodnych gromad harcerskich działających w naszym mieście. Proszę iść zobaczyć w jakich warunkach obecnie spotykają się młodzi żeglarze oraz zuchy, a później krytykować. Grzyb na ścianie, nieszczelne okna i piec, który stwarza niebezpieczeństwo. To właśnie tym młodym ludziom trzeba pomóc. Jak mogą zdobywać wiedzę i rozwijać umiejętności żeglarskie skoro wszyscy są przeciwko nim. Mimo przeciwności walczą. Szkutnia z prawdziwego zdarzenia to dla nich wielkie możliwości i rozwój w sporcie, który tak bardzo kochają. Większość pabianicka ma już hale sportowe (zimą ogrzewane), bieżnie, boiska i wszystko ogólnodostępne. Żeglarze NIE MAJĄ NIC. Co Was tak boli? Znajdźcie rozwiązanie, pomóżcie zamiast krytykować i spychać na margines!!!
0 0
Brawo @Agnieszka83 , trochę roszczeniowo, ale mimo to Brawo za głos dla wspierania zainteresowań młodzieży.
0 0
W szkole kiedyś mnie uczono, że woj. łódzkie leży na dziale wód, więc wody tam nie za wiele. Trzeba by więc mierzyć siły na zamiary. Niech będzie taki klub żeglarski z "jednostkami" odpowiednimi dla np. Lewityna, to i koszty będą odpowiednio niewielkie. Cała sprawa jest nieco "dęta". To tak, jak by w Gdańsku powstał klub alpinistów i kazał sobie postawić w pobliżu drugi Giewont.
0 0
Tak troszkę w ramach żartu w związku z tematem. Jeśli żeglarze zostaną na lodzie to w sumie nie tak źle bo zostają bojerowcami. Żeglarstwo na lodzie też piękny sport.
0 0
Tak trochę być wizjonerem...., to niech to miasto Pabianice będzie przyjaznym dla wszelkich zainteresowań, tych najbardziej fantastycznych, przyrodniczych i turystycznych a nawet badaczy starożytnych kosmitów .
0 0
Ja już nie mogę tego czytać. Jak można być tak krótkowzrocznym i zawistnym. Kto w tej radzie sportu zasiada? Przedstawiciele PTC mają siłę przebicia. Ja rozumiem, że Hala jest potrzebna, ale jeśli ma być przy szkole nr 13 to budujcie z środków na oświatę. Bieżnia - ok. Ale biegać można wszędzie. Można wybudować później. Kogo ta szkutnia boli. Byłby w Pabianicach obiekt z prawdziwego zdarzenia i dla wszystkich. Nikt nie broni zapisać dziecka do drużyny, a nawet jeśli nie zapisany to i tak przyjmą z otwartymi rękami. Mój syn był na obozie jako niezrzeszony i super się bawił. Mamy XXI wiek, a dzieciaki w takich warunkach mają rozwijać swoje pasje. No ale , jakie miasto, takie potrzeby. W większości nic wyrafinowego. A jak grupa młodych ludzi ma pasje wyższych lotów, to może liczyć tylko na zawiść i zazdrość. A tak na marginesie, jak z budżetu ob. Remontowano świetlicę w Ptc na imprezki, to nikt nic nie mówił.
0 0
Chciałoby mi się zaśpiewać : "Jezu jak się cieszę, z ...." głosów z miasta, mających szersze widzenie na szkutnię,a nie na Giewont w Gdańsku. To nie jest obiekt dla garstki pabianickich klubowiczów! To jest propozycja dla większej ilości młodzieży tak pabianickiej jak i okolicznej, być może i młodych zapaleńców z Łodzi. To jest edukacja - pokazanie młodzieży sposobu na czas wolny. Inny niż siedzenia na klatkowych schodkach, bloczydłowych ławkach. Edukacja kosztuje, szczególnie jeśli inwestycja jest na lata, bez okrojonej prowizorki.
Palacza historycznych cigaretów "Giewont" zapewniam, że w Gdańsku jest wiele wspinaczkowych ścianek, których palaczowi nie polecam. Lepiej wpaść do wody Lewityna niż spaść z takiej ścianki...
0 0
Tatusiu Dzbana - tobie nie o żeglarstwie rozprawiać, a o ciepłych kapciach i kocyku na schorowany kręgosłup, więc tym bardziej i Giewontu się nie czepiaj.
0 0
t45 ty o szkutni i żeglarstwie wiesz tyle, co o swoim Giewoncie w Gdańsku !
Szkutna potrzebna, bo to pasja wielu ludzi i młodzieży od -dziesięciu lat. To nie z gruchy, ni z pietruchy cyklodrom, czy parkur w mieście. Gdyby kasa na szkutnię była wcześniej, chyba nie byłoby problemu, tylko akurat teraz czasy ciężkie przez wirusa i należy roztropnie inwestować.
0 0
T45, mam za sobą kilka dwutygodniowych rejsów po Mazurskich Jeziorach 6 metrowym jachtem... Za każdym razem robiliśmy ~350 km. To znaczy, że wpłuwaliśmy ~wszędzie, gdzie można wpłynąć. Jeziora od środka to zupełnie coś innego niż z brzegu!
Na jachcie, wg tekstu jednej z szant -"... gdzie te wszystkie sznurki od tych szmat?...", pracuje się rękoma iiiii... głową! Szczególnie przy wiaterku ~Beufort`a. Na Mamrach to typowe... Śniardwach, Bełdanach też bywa miło.
Atak rwy utrudnia chodzenie, ale wtedy stosuję "młotek przeciwbólowy"-Zaldiar. I wiśta wio - z wiatrem i pod wiatr! To ostatnie jest najprzyjemniejsze. Jest co robić iii główka pracuje.
A ty T45, bidoku w tych swoich gumofilcach w domciu klapiesz klawiaturę i użerasz się z wnuczkiem, który woli klepać w "taboreta" niż twojego pieska wyprowadzić za jego potrzebą~!
0 0
@T_D_Z,
Ja też mam kilka dość kosztownych hobby, ale nie śmiałbym domagać się dofinansowania.
Masz ekskluzywne zachcianki? No to sam za to płać!
Żeglarstwo to sport dla nielicznych wybrańców, to nie sport masowy, więc wasze tu zgryźliwe uwagi wyglądają tak jak zawsze - aby na przekór!!
0 0
Zgryźliwe to są twoje, jak twój Giewont i na przekór, jak twój sport masowy.
0 0
T45! Nie pierwszy raz zaciekawiłeś mnie. ... "Ja też mam kilka dość kosztownych hobby".
Mógłbyś machnoć co to takiego?
A co do szkutni... to jest to miejsce nie do remontów jachtów firmowych za kilkaset tysięcy. To jest miesce do budowy prostych pływadełek, budowanych "sposobem gospodarczym", wg znanych i sprawdzonych planów. A to znaczy, że trzeba kupić sobie niezbędne materiały: matę szklaną, żywicę poliestrową, wynająć "kopyto", lub je zbudować, by ukleić pływadełko. Drzewce - tu różnie im mniejsz łódka... Szmata = żagielek - można samemu uszyć, ale szmatę trzeba kupić.
Więc o jakiej elicie tu dudlasz? Noooo chyba o sobie, jako elyta z "Ja też mam kilka dość kosztownych hobby". Jeśli taki wachlarz masz - dooobrze.
ALE NIE WBIEGAJ DO SZKUTNI! To nie twoje hobby, tylko grupy młodzieży!!!
Oby jak największej. Będę mieli robótki ręczne... i główkowanie...
0 0
aaaa, jeszcze jedno T45! Tu jest link do artykułu o puchr starosty. To ten z dwoma niebieskimi żagielkami - szmatkami... Klikni i popatrz na te pływadełka! Twoja wanna ma lepsze własności pływadełkowe, ale za ciężka. Nie próbuj. Popatrz na szczegółki. To wyższa szkoła pływadełek. Mają durale.... gaflowe...., zawodowcy...
0 0
aaaa T45... dodam.. popatrz na te niebieskie żagielki..., i poczytaj PiSśniety..., martwiłeś sie o finanse tego elitarnego sportu. Poczytaj napisy...
A ty spokojnie uprawiaj swoje "Ja też mam kilka dość kosztownych hobby"...
Naprawdę proszę - daj tu coś... co to takiego...
Ja też mam hobby, nie tylko działkę...
0 0
Do T45. Mówisz, że to nie jest sport masowy. Po urlopie na Mazurach w tym roku, sądząc po liczbie łódek i motorówek na wodzie, powiedziałabym co innego. I szczerze mówiąc, wolałabym , żeby na jeziorach pływały dzieciaki, którym wpojono do głowy nie tylko przepisy, ale i etykietę na wodzie i łodzi. A do tego potrzebny jest klub i szkutnia. W przeciwnym razie pływanie na silniku i żaglu stanie się powszechne, a bezpieczeństwo na wodzie wątpliwe. Czy to hobby kosztowne? Nie zgodzę się z Tobą. Biorąc pod uwagę cene kwater w tym roku, to chyba mnie tydzień na łodzi taniej wyniósł niż w hotelu.
0 0
dołożę do Toya....
T45 -PiSałeś "Masz ekskluzywne zachcianki? No to sam za to płać!"
Ja za swoje wszelkie hobby sam płacę. Ale nie czytam ciebie tutaj, więc wygląda na to, żeś swój łeb zanurzył w wodach Lewityna! Powtarzam po raz kolej - popatrz na niebieskie szmatki, tam jest napis NIVEA! Zatem te straszne piniążki na smarkate widzimisęi wykłada sponsor!!! I to jaki!!!
Nie martw sie o młodzików, ty nie będziesz ich sponsorem! Wydawaj swoja kasę na swoje:
"Ja też mam kilka dość kosztownych hobby"...
Ale proszę - piknij tu - co to takiego!
0 0
@Toya,
Za sport masowy finansowany z budżetu miasta lub państwa uważam sport niskonakładowy (np. biegi, turystyka piesza, piłka nożna i inne tego typu). Skoro mają być finansowane z NASZYCH podatków, muszą być łatwo dostępne dla KAŻDEGO CHĘTNEGO. A ile osób zmieści się na jakimś drogim jachcie?
Żaglówka to nie maraton, gdzie można dowolnie zwiększać liczbę uczestników. Z jakiej racji ma to być finansowane z pieniędzy publicznych??
0 0
Do Tomciowych sportów niskonakładowych dodam wrocławską, z czasów PRLu - "Pomarańczową Inicjatywę" majora Fydrycha. Na jednej ulic Wrocławia pojawiło się kiedyś kilkunasto-osobowa grupka młodych facetów, ustawiło się wzdłóż krawężnika, wyciągnęło swoje patyki i scyzoryki...i zaczęli strugać. Pojawiła się milicyjna suka a jej dowódca zapytał : co robicie?
odp. - " strugamy wariata"...
0 0
Tomku, przecież nie jacht za te pieniądze ma zostać kupiony, tylko szkutnia ma być wybudowana. A tam dużo dzieciaków się zmieści. A jak zbudują sobie jacht, to w sezonie jest 12 tygodni, jeden tydzień 8 żeglarzy i 96 osób może poczuć słońce na twarzy i wiatr we włosach w jednym roku. Spróbuj chociaż raz - wspaniała przygoda. Przecież po kolei można realizować każdy projekt. Może 5 milionów to dużo, ale każdy publiczny projekt to jakieś pieniądze astronomicznie - nie wiadomo dlaczego, chociażby bieżnia z infrastrukturą za 3 mln. Widzisz ,, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Ja nie cierpię biegać, i nie pojmuję tych ludzi, którzy w tłumie innych spoconych ludzi, ścigają się nie wiadomo o co. A więc 3 miliony na bieżnę, mogłabym powiedzieć, to wyrzucenie pieniędzy "w błoto", bo przecież można biegać na polach hermanowskich do woli za darmo. Ale takie argumenty, to nie argumenty, więc pozwólmy każdemu rozwijać pasje na miarę swoich zainteresować . Każdy sport jest dobry. A skoro takie obiekty mają być finansowane z NASZYCH podatków , to chciałabym, żeby w Pabianicach powstała szkutnia. No bo przecież też płacę podatki w tym mieście i to nie małe. Pozdrawiam wszystkich przeciwników szkutni. Może choć troszeczkę przekonałam Cię do tego projektu.
0 0
HAaaa! Nieprzekonani - nieprzekonanymi zostaną. Aaaament.
Jak przekonać nieprzekonanego, że rozumie sporty "NISKONAKŁADOWE"?! O podaje :
maraton - toć to sport praktyczne beznakładowy! Półtorej - dwie setki pabianiczan stawia się na mecie w swoich pepegach, majtach koszulkach i leci. Dla swojej przyjemności. Kilka setek osób a nie nooo 15 % pabianiczan.
Organizuje się rajdy rowerowe po pabianickich okolicach. Tu frekwencja zdecydowanie lepsza. Każdy z własnym rowerkiem, bidonem, kanapką. Nakłady ponieśli sami uczestnicy.
Aaaaale! T45! Miasto wybudowało pływalnię!, kryty basen! Jest od lat miejsce, w którym w życiu nie byłeś. Jest "eksploatowane" przez pabianiczan..., jaki odsetek? wiesz? A to jest niezbędna inwestycja dla miasta z półki innej, niż twoja półka ze schabowym z kapuchą! A remont sali w MOK - Miejskim Domu Kultury! Wysokonakładowy... dla ciebie i twoich gumofilców.
0 0
Aaaaa... @Toya, ŻP dało info "W niedzielę młodzi adepci żeglarstwa będą pływać na łódeczkach."
Zaprosiłem T45. Po swojemu. Oczywiście. Bo ten sposób rokuje, że zanim kliknie po postem "DODAJ..", moooże przeczyta....
Mizerne nadzieje.
0 0
Drugi basen jest potrzebny, aby starzy i młodzi mogli pływać. Ten basen na włókniarzu jest mały i stary, wystarcza amatorom. Dla naszego miasta potrzebny jest nowoczesny basen pływacki 50m i z pełnym wyposażeniem treningowym dla młodzieży. Radni muszą mieć szkutnie nad "kaczym stawem" No jest trochę pieniążków i już nasze "matołki zajmujące stołki" nie wiedzą co z kasą zrobić.