Ostatnio pub cieszył się dużym powodzeniem. W weekendy bawiła się tam spora grupa pabianiczan. Od dłuższego czasu organizowane były tam koncerty zespołów alternatywnych. Grały m.in.: Dziady Borowe, Goła Blacha, Maggoth. W czwartek pub zamknięto.
Zobacz galerię z koncertu w pubie Dwa Księżyce: http://www.zyciepabianic.pl/galeria/cukinia-opanowala-dwa-ksiezyce/0.html
0 0
wie ktoś dlaczego zamknięto ten pub??
0 0
Zakłócał ciszę nocną okolicznym mieszkańcom.
0 0
tydzien temu jeszcze nic nie rokowało takiej sytuacji...dziwne ,przydalo by sie wiecej szczegolow...
0 0
Nie zabierajcie nam miejsc do zabawy, mało w Pabianicach miejsc gdzie można się bawić a wy nas ich pozbawiacie...
Siemoslaw-> popieram.. więcej szczegółów...
0 0
Zamknąć wszystko! Niech nie będzie niczego a ludzie którzy chcą się pobawic niech to robią na ulicach bo po co siedziec w lokalu,lepiej demolować ławki.
Wstyd wstyd wstyd... lepiej by zrobili gdyby zamkneli to nieszczęsne SinCity
zamiast przyjemnego lokaliku gdzie mozna bylo posłuchać często dobrego PunkRocka i napić się piwa w towarzystwie normalnych ludzi a nie naćpanych blachar. :/
Pozostaje mi tylko własny ogródek z oczywistego braku alternatywy.
0 0
sonia ale do kogo masz pretensję. Biznes to biznes, jeżeli właściciel doszedł do wniosku, że prowadzenie lokalu mu się nie opłaca to go zamyka. Myślisz, że będzie się zastanawiał nad tym, że okreslona grupa osób będzie musiała zmienić miejsce weekendowych spotkań?
0 0
Delikatnie rzecz ujmując... grzybnia z bananownią. Ręcami i nogami podpisuję się pod postem soni, ale nie sposób nie zgodzić się z tym co napisał jasiu o biznesowych względach... Dwa Księżyce intensywnie (zwłaszcza przez ostatni rok) pracowały na opinię najlepszej knajpy w tym mieście (mam tu na myśli niezapomniane koncerty, z których mało który był pomyłką), ale jak widać wszystko co dobre szybko się kończy ;< a ja głupi snułem marzenia, że z racji letniego sezonu życiem zacznie tętnić przy-dwu-księżycowy ogródek...
Chyba pozostaje nam mieć nadzieję, że to tylko tymczasowe zawieszenie działalności.
0 0
No chyba,że to kwestia gospodarcza...napisałam pod wpływem impulsu sugerując się tym : Zakłócał ciszę nocną okolicznym mieszkańcom.
Jeżeli jest inaczej to głupio wyszlo no ale fakt faktem dla kilku klientów nie opłaca się interesu trzymać - to wiem.Szkoda no... wielka szkoda.
To kolejny ciekawy lokal który został skazany na śmierć - tak jak niegdyś Bullfrog - pamięta ktos jeszcze ? :) ech... będzie mi brakować tego lokalu.
0 0
do Bullfroga miałem blisko, do 2K na rzut beretem ;>
0 0
Sonia przesadziłaś z tymi "naćpanymi blacharami w Sin City"! Nie byłaś, to się nie wypowiadaj jak tam jest !
Ehh... .
0 0
Dwa Księżyce to był jedyny porządny lokal w mieście - dla ludzi spokojnych :P
0 0
w sincity mają lewy alkochol i w remizie ostatnie szanujące sie paby to mariańska i JBC
0 0
otóz byłam i wyrobiłam sobie zdanie daaaawno temu,więcej zaglądać nie zamierzam :)
0 0
fakt faktem sin city i remiza zeszły troche na psy patologia tam sie bawi nie da sie ukryc ale jeszcze zostaje tzw "kiosk' rowniez dla spokojnych ludzi coz zawsze tak jest ze to co dobre jest wycofywane a to co złe kumuleje sie i promuje zycie czary nie sa
0 0
Szykuje się masowa emigracja do łódzkich barów. Na Piotrkowskiej jest więcej pubów niż w Pabianicach monopolowych. Może w tej sytuacji MZK uruchomi częstsze połączenia... .
0 0
Na to wygląda,szkoda tylko,że ceny też...Piotrkowskie ;)
Pamiętam jak pierwszy raz zawitałam do 2K i miałam do wyboru warke z kija studencką za 3.5 czy 4 lub piwo tej samej marki (juz nie pamiętam nazwy) coś a'la "biznesowe" za 5 :))
często się ludzie łapali na to,jak potem dane mi było usłyszeć od ówczesnego właściciela.
0 0
szkoda lokalu, chociaż nie bywałem w nim za często ;-) fakt faktem, że muzykę ze środka było słychać w promieniu 200 metrów już na zewnątrz :-) więc sugestia zakłócania porządku mogłaby pod to podpadać. mnie nie przeszkadzało, innym mogło.
0 0
Od zaprztyjaźnionych pracowników dowiedziłam się, że właściciel dał d..y i nie spłacał długów.
Łezka się w oku kręci ;) Było to doskonałe miejsce zarówno dla tych, którzy chcieli potańczyć jak i dla tych, którzy po prostu chcieli posiedzieć przy piwie.
Mam niesamowity sentyment do tego miejsca, od października do kwietnia co piątek bawiłam się tam z moimi przyjaciółmi i znajomymi, zdarzały się też czwartkowe wypady na karaoke lub niedzielne koncerty czy środowe mecze, bywało nawet, że byliśmy tam 3 lub 4 razy w tygodniu. Poznałam tam wielu naprawde niezłych ludzi i mimo kiklu zgrzytów żal mi tego poczciwiego miejsca.