Na rogu Warszawskiej i 3 Maja w ubiegłym roku pojawiły się słupki – miały poprawić widoczność dla wyjeżdżających na główną ulicę kierowców. Niestety, jak pokazuje codzienność, dobre chęci to za mało, gdy brak wyobraźni i kultury parkowania.
Mimo fizycznych barier, kierowcy wciąż znajdują sposób, by zostawić swoje auta tuż za słupkami. Efekt? Widoczność znowu jest ograniczona, a co gorsza – część słupków została już dosłownie „rozjechana”. Na zdjęciu widać wyraźnie, jak przestrzeń przeznaczona dla pieszych i bezpiecznego ruchu stała się polem manewrów dla niecierpliwych kierowców.
6 0
Dlaczego tak się dzieje ,ze nikt nie szanuje takich czy innych przepisów ? Prosta odpowiedź. Bo nie nakłada się wysokich kar za łamanie tych przepisów.
Straż miejska jako jednostka odpowiedzialna za utrzymanie ładu i porządku w mieście zupełnie nie spełnia swojej ustawowej roli. Przecież ich nie widać na mieście co daje sygnał do sloganu robota co chceta. Wobec tego kierowcy robią co chcą.