10 czerwca minęła rocznica brawurowej akcji uwolnienia więźniów z rąk UB przetrzymywanych w budynku przy ul. Gdańskiej. Zorganizował ją gen. Aleksander Arkuszyński ps. Maj. Co roku pod tablicą upamiętniającą to wydarzenie i bohaterski czyn generała składane są kwiaty. Tegoroczną uroczystość przygotowała młodzież z Zespołu Szkół nr 3.
- Maj zdobył liczne odznaczenia, angażował się w działalność kombatancką, organizował uroczystości rocznicowe. Za działalność bojową został odznaczony Orderem Virtuti Militari oraz dwukrotnie Krzyżem Walecznych. Aleksander Arkuszyński został honorowym obywatelem Pabianic. Dla nas to człowiek patriota z którego powinniśmy brać przykład – mówi Małgorzata Gajzler z Zespołu Szkół nr 3.
W uroczystościach wziął udział Adam Arkuszyński, syn generała. - Jako członek rodziny chciałbym bardzo podziękować wszystkim tutaj, którzy przyszli pokazać że pamiętają – mówił.
Co roku obchody były bardzo skromne. Tym razem wzięło w nich udział kilkadziesiąt osób. Wśród nich byli przedstawiciele Konfederacji Polskiej i Watahy Pabianice.
- Niedawno powstaliśmy jako organizacja i nie mieliśmy jeszcze okazji do tej pory brać udziału w takich uroczystościach. Chcemy jednak upamiętniać ważne wydarzenia w dziejach naszego miasta i czyny bohaterskie – powiedział Artur Komoter, lider klubu Konfederacja Pabianice.
Wśród zgromadzony był Tadeusz Grochowalski.
- Dla mnie ma to wymiar osobisty – mówił. - Mój dziadek Walenty Zora bił się za Polskę na frontach dwóch wojen światowych. Podczas okupacji był komendantem AK w Pabianicach. Był prześladowany i więziony przez ubeków.
Co dalej z tablicą?
Budynek na którym znajduje się tablica pamiątkowa został sprzedany przez miasto w ubiegłym roku. Wcześniej mieściła się tutaj siedziba hufca ZHP Pabianice. Kilka lat temu harcerze przenieśli się do budynku przy ul. Moniuszki. Nadal lokale wynajmowali tutaj: Platforma Obywatelska, Konfederacja Pracy i Towarzystwo Przyjaciół Dzieci.
Po jego sprzedaży spodziewano się, że tablice pamiątkowe poświęcone pamięci tego wydarzenia, które umieszczone są na elewacji, będzie trzeba zdjąć. Na razie jednak nikt się z tym do miasta nie zwrócił.
List otwarty w tym temacie napisali członkowie Konfederacji Korony Polskiej: „… zwracamy się do Radnych i Prezydenta Miasta Pabianic z pytaniem i apelem jak zamierzają godnie zabezpieczyć to miejsce dla potomnych oraz uczcić pamięć pomordowanych, których szczątki wciąż zalegają ziemię”.
Urzędnicy i organizacje kombatanckie zastanawiają się co dalej, ale póki nikt nie każe im ściągać i przenosić tablicy nie robią tego.
- Ile głów tyle pomysłów – mówi Aleksandra Jarmakowska, wiceprezydent Pabianic. - Jest przynajmniej kilka możliwości.
- My jako powiat myśleliśmy o tym, aby została przeniesiona na budynek szkoły, która jest najbliżej, czyli do Zespołu Szkół nr 3 – mówi Jacek Wróblewski, członek zarządu Powiatu Pabianickiego.
Głos zabierają również członkowie pabianickiego koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.
- Chcemy, aby tablica znajdowała się jeśli nie na tym budynku to przynajmniej przy nim. Myśleliśmy o tym, aby ją umieścić od strony parku, wśród zieleni – mówi Grzegorz Hanke, prezes ŚZŻAK w Pabianicach.
Konfederacja Pabianice w liście wyraża swój sprzeciw „w związku z wyburzeniem już części historycznego budynku oraz planami niwelacji reszty terenu zupełnie nie uwzględniającego powagi tego miejsca. Rozumiejąc konieczność postępu oraz rozbudowy i unowocześniania miasta nie możemy jednak zapominać o naszej wspólnej, jakże bolesnej historii oraz chrześcijańskiej tradycji uszanowania i ochrony miejsca wiecznego spoczynku polskich patriotów”.
Komentarze do artykułu: 77. rocznica odbicia więźniów. Co dalej z tablicą?
Nasi internauci napisali 0 komentarzy