Do wypadku doszło dziś (13 lipca) około godz 11.00. Kierujący oplem astrą mężczyzna jechał ul. Skłodowskiej w kierunku Kościuszki. Zatrzymał się na linii stopu przed ul. Narutowicza. Po chwili ruszył. Nie ustąpił pierwszeństwa i uderzył w bok fiata punto, który jechał w stronę Moniuszki.
Poszkodowana została kobieta siedząca na miejscu pasażera. Kierującej fiatem i sprawcy nic się nie stało.
- To było tak, jakby mnie zamroczyło - mówi mężczyzna. - Wjechałem w bok tego auta, nie zauważyłem, że nadjeżdża. Nie wiem, jak to się stało.
Sprawca nie pochodzi z Pabianic. Mieszka w okolicach Łasku.
Poszkodowaną zajęli się ratownicy medyczni. Prócz nich w miejscu zdarzenia pracowała straż pożarna, drogówka i Straż Miejska.
Komentarze do artykułu: Wjechał we fiata: "Jakby mnie zamroczyło"
Nasi internauci napisali 0 komentarzy