Mieszkanka bloku przy ul. Myśliwskiej 41 przeżyła chwilę grozy, gdy otworzyła klapę od sedesu w swojej łazience. Ujrzała tam szczura. Kobieta szybko zgłosiła sprawę Pabianickiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Było to w sobotę.
- Do mieszkania wysłaliśmy hydraulików. Panowie szybko usunęli zagrożenie – mówi Sławomir Urbańczyk, pełnomocnik Zarządu PSM.
W ubiegły piątek, „wizytę” szczura przeżył mieszkaniec bloku przy ul. Mokrej 14.
Spółdzielnia sukcesywnie przeprowadza deratyzację w blokach - dwa razy w roku, wiosną i jesienią. Wydaje na to kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Ostatni raz deratyzację w blokach wykonano w lutym tego roku.
0 0
Są pierwsze efekty dokarmiania bezpańskich kotów. Brawo!
0 0
Panie "oburzony" To brak kotów, zamykane piwniczne okienka w blokach, dają efekt. Człowiek nigdy nie wygra ze szczurami. Kot jest ich jedynym naturalnym wrogiem. W piwnicach blokowisk kotów nie ma, szczur do bloku się bez trudu dostanie.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu zyciepabianic.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz