Zamknij

Nie zawojował naszych stołów

12:22, 16.05.2012 Aktualizacja: 13:27, 16.05.2012
Skomentuj Jach Przemek Jach Przemek

Jerzy Mrugasiewicz był jednym z pierwszych w Polsce hodowców strusi. Drób z rozmiarze XXL miał być szansą dla naszego rolnictwa. Jednak mało kogo było stać na tak drogie mięso. Widok strusia w zagrodzie na polu przestał już dziwić. Moda na hodowanie wielkich ptaków kwitła u nas przez ponad 10 lat. Strusie fermy wyrastały jak grzyby po deszczu. Ptaki z Afryki kupowali rolnicy, marząc o szybkim i dobrym zarobku.

Jerzy Mrugasiewicz z Dobronia był jednym z pierwszych w Polsce hodowców strusi. Przed laty, gdy moda na te ptaki sięgnęła szczytu, w sezonie sprzedawał 250 młodych. Kupowali je hodowcy w całym kraju.

Przed laty duży ptak kosztował 6.000 zł. Pan Jerzy miał wtedy po 4-5 rodzin składających się z samca i dwóch, trzech samic.

- Nie było problemów ze zbytem – opowiada hodowca. - Problem zrobił się po kilku latach, gdy strusie dorastały w hodowlach i nie było z nimi co robić. Brakowało specjalnie przystosowanych ubojni. Mięso strusia nie przyjęło się też na naszym rynku, bo jest za drogie.

Strusie jednak złotych jajek nie znoszą i aż takich kokosów hodowcy na nich nie zbijali. Obecnie cena jednego strusia to 1.500 zł.

- Ale to nadal dobry interes - zapewnia pan Jerzy. - Każda ilość mięsa idzie na eksport.

Walory smakowe strusiny doceniają przede wszystkim importerzy z zachodniej Europy. Bo to rarytas na ich kieszeń. Kilogram mięsa z nogi strusia kosztuje 70 zł. A ze 100-kilogramowego ptaka są raptem 22-23 kilogramy takiego mięsa. W silnie umięśnionych nogach jest go 9 gatunków. Strusie nie mają piersi, bo nie latają.

- W tym miejscu mają sam mostek i skórę – mówi pan Jerzy. - A kolejne 10 kilogramów mięsa to różne skrawki pochodzące z całego ciała. Nadają się one tylko na kiełbasy.

A mięso jest szczególne, bo bez cholesterolu. Tego zapychacza naszych żył nie ma też w strusich jajach.

Z jajkami jest jednak inny problem. Jedno waży od 1,4 do 2 kg. Żeby ugotować je na twardo, potrzeba aż półtorej godziny. Zawartość grubej skorupki odpowiada 30 jajom kurzym. Cena też nie jest niska, bo za strusie jajo trzeba zapłacić 50 zł.

Jajecznicą z jednego jaja naje się cała rodzina. A jak smakuje?

- Gdyby jej nie przyprawiać i usmażyć jedynie na maśle, to jest znacznie delikatniejsza od jajecznicy z kurzych jaj – zapewnia pan Jerzy.

W sezonie od kwietnia do późnej jesieni samice znoszą jaja.

Średnio po 40 do 50. Ale trzeba im je podbierać.

- Bo inaczej przestają nieść – mówi hodowca. - Miałem rekordzistkę, która znosiła 90 jaj. Takie wyniki to też zasługa specjalnej paszy. Strusie dziennie zjadają jej do 3 kilogramów.

Strusie w niewoli nie są też dobrymi rodzicami. Zupełnie zatraciły rodzicielskie instynkty.

- Nie wysiadują jaj, znoszą i porzucają je – mówi pan Jerzy. - Trzeba je im podbierać i wkładać do inkubatorów.

Ale za to bez większych zgrzytów przyzwyczaiły się do naszego klimatu.

- Zima im niestraszna. Cały rok wychodzą na swój wybieg – opowiada gospodarz. - Mrozy czy śnieg im nie przeszkadzają.

W gospodarstwie pana Jerzego nie ma już wielkiej hodowli tych ptaków. Po zagrodzie chodzą dwa strusie. Ciemno ubarwiony samiec i szara samica. Maja po 5 lat i urodziły się na fermie w Przygoniu. Te potężne afrykańskie ptaki są już jedynie atrakcją gospodarstwa agroturystycznego, w którym pan Jerzy zrobił mini zoo.

- Trzy lata temu zrezygnowałem z prowadzenia strusiej fermy – opowiada. - Ta para ptaków została u mnie, żeby zwiedzający mogli z bliska zobaczyć strusia.

A jest co oglądać. Strusie afrykańskie to największe i najcięższe żyjące ptaki. Ich waga może dojść do ponad 100 kilogramów. Mierzą nawet 250 cm. Mają dobry wzrok. Struś na też największe oczy z wszystkich kręgowców lądowych (5 cm średnicy). Nie fruwa, ale jest rekordzistą w bieganiu. Może pędzić z prędkością 72-96 kilometrów na godzinę, a podczas biegu stawia kroki o długości 3,5 metra.

Struś jednak rozumem nie grzeszy.

- Mózg ma mniejszy od oka – mówi hodowca. - Specjalnie też nie zżywa się z opiekunami, nie przychodzi wołany po imieniu.

Ze strusiami nie ma żartów. Potrafią solidnie dokopać. Długie, silnie umięśnione nogi i dwa kopytkowate palce u nóg (większy opatrzony pazurem) to potężna broń. Gdy czuje się zagrożony, struś nie zawaha się ich użyć. Kopie, ile sił w nogach.

- Zwłaszcza w okresie godowym i gdy samica składa jaja – dodaje pan Jerzy. - Wtedy samce bronią gniazda.

Pan Jerzy hoduje zwierzęta od 36 lat. Zaczynał od owiec. Miał 200 samic. W sezonie stado liczyło nawet 500 sztuk. Potem były gęsi, nutrie, no i strusie.

Teraz przyszedł czas na mniejsze ptaki. Jest ich około 50 gatunków z całego świata. W wolierach na terenie mini zoo latają egzotyczni mieszkańcy: szpaki balijskie, błyszczaki trójbarwne, turako białouche, turaki buffonii.

- To tak zwane miękkojady – dodaje. - Jedzą owoce i owady. Ich hodowla to już wyższa szkoła jazdy. Trzeba sporo o nich wiedzieć.

W mini zoo hodowca osiągnął spore sukcesy. Wiele ptaków, które bardzo trudno rozmnożyć w niewoli, u niego wychowuje pisklęta.

- Błyszczaki na przykład rozmnażają się tylko w zoo w Toruniu i u mnie – mówi z dumą hodowca.

Te ptaki są u nas rzadkie i drogie, nawet dwa, trzy razy droższe od potężnego strusia. Ceny niektórych dochodzą do 6-7 tys. zł.

- Teraz chcę zająć się ich hodowlą – mówi pan Jerzy. - To dla mnie nowe i duże wyzwanie.

W mino zoo w pana Jerzego można też przyjrzeć się najmniejszym na świecie australijskim kangurom z gatunku Walabia Bennetta. Obok strusi mieszka polski konik Alf i para kóz afrykańskich. Oczkiem w głowie pana Jerzego jest jednak papuga złotoczuba o imieniu Kukuś.

Kukuś na widok swojego właściciela i gości wita wszystkich głośnym „dzień dobry”.

- Jest u mnie 4 lata, a ma 7 lat – opowiada pan Jerzy. - Przywiozłem go z Łotwy. Już mówił, ale nie po polsku. Trochę brakuje mi czasu, żeby pouczyć go naszego języka.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%