Zamknij

Jak rodzić, to w Pabianicach

14:04, 02.09.2016 Aktualizacja: 09:02, 03.09.2016
Skomentuj Misiek Kamil Misiek Kamil

W lipcu 65 dzieci przyszło na świat na Oddziale Ginekologiczno-Położniczym w Pabianickim Centrum Medycznym. Dla pacjentek mają tu przygotowanych 40 łóżek.

 

- Zapewniamy kompleksową opiekę medyczną, gdyż wszyscy lekarze pracujący na oddziale pracują też w poradniach dla kobiet Pabianickiego Centrum Medycznego – mówi lek. med. Andrzej Kwiatkowski, kierownik Oddziału Ginekologiczno-Położniczego.

 

Tutaj działa również bezpłatna szkoła rodzenia, w której zajęciach mogą uczestniczyć kobiety w ciąży.

 

- To dla pań chcących pogłębić wiedzę na temat ciąży, porodu i połogu. Na zajęcia należy zgłosić się około 32. tygodnia ciąży – tłumaczy położna Iwona Jach.

 

Ciężarne biorą udział w sześciu około półtoragodzinnych spotkań.

 

- Uczą się kąpać dziecko, przewijać, przybierać wygodną pozycję do karmienia – wylicza położna Elżbieta Kucharska.

 

Przy okazji poznają topografię oddziału. 

 

- Gdy wracają tutaj rodzić, czują się bezpiecznie, bo znają teren. W takcie zajęć poznają też położne. Nie mają stresu związanego z nowym miejscem, a to ważne w przypadku rodzącej kobiety – zauważa oddziałowa Urszula Denuszek, położna.

 

W zajęciach szkoły rodzenia może uczestniczyć osoba towarzysząca, która będzie pomocna w czasie porodu. Cieszy się to dużą popularnością.

 

- 90 procent porodów u nas to porody rodzinne – przyznaje specjalista położnik Andrzej Kwiatkowski.

 

Sala porodowa wyposażona jest w nowoczesne, innowacyjne łóżko. Rodząca kobieta może przybierać różne pozycje w trakcie porodu. Ale też może leżeć na piłce, na worku czy materacu. Pozycję porodu wybiera sama pacjentka.

 

- Mamy porody wertykalne, czyli nikt nie narzuca rodzącej, jak ma leżeć – dodaje pani Iwona.

 

Na dodatek sala porodowa jest klimatyzowana. Kobieta może korzystać z natrysku i wygodnej toalety. Można poprosić o podanie gazu przeciwbólowego.

 

- Stosujemy różne formy znieczulenia przy porodzie – wyjaśnia fachowo doktor Kwiatkowski. - Jest znieczulenie zewnątrzoponowe, realizowane przez anestezjologów. Jest znieczulenie wziewne podtlenkiem azotu. Prowadzimy też profilaktykę bólu porodowego.

 

Pabianicki oddział współpracuje z Polskim Bankiem Komórek Macierzystych.

 

- To daje nam możliwość pobrania krwi pępowinowej – wyjaśnia położnik.

 

Po porodzie matka nie jest rozdzielana z dzieckiem. Od razu są przewożeni do wspólnego pokoju.

 

Oprócz tradycyjnych sal dla matek z dziećmi, są dwa wygodne pokoje komercyjne. Pacjentki płacą za dobę 100 zł. Mają wtedy do dyspozycji własny pokój z łazienką. Mogą tutaj razem z nimi nocować osoby towarzyszące kobiecie.

 

- Nasz oddział dysponuje salą do cięć cesarskich, salami 3-osobowymi i dwoma salami rodzinnymi – wylicza położna Barbara Kokot.

 

- Warto pamiętać też o udogodnieniach, jakie panują na oddziale – mówi położna Elżbieta Kucharska. - U nas można odwiedzać pacjentki przez całą dobę. To bardzo wygodne dla ciężarnych, kobiet w połogu i ich rodzin.

 

Dla wygody pań zamontowano też bezpłatny internet Wi-Fi.

 

- Chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że pacjentka na naszym oddziale ma pełną opiekę całodobową nie tylko ginekologiczną, ale neonatologiczną, anestezjologa i położnych – zauważa doktor Kwiatkowski. - Nasz szpital jest wielospecjalistyczny, co umożliwia stałą współpracę ze specjalistami różnych dziedzin, między innymi z chirurgiem, urologiem, internistą, psychologiem. Nigdy nie wiadomo, czyja pomoc będzie rodzącej kobiecie potrzebna.

 

W regionie łódzkim są tylko dwa takie szpitale specjalistyczne. Jeden to nasz PCM, a drugi jest w Zgierzu.

 

- Spełniamy standardy opieki okołoporodowej – dodaje położna Barbara Kokot.

 

Bezpieczne procedury medyczne są potwierdzone certyfikatem jakości ISO i akredytacją Ministerstwa Zdrowia.

 

 

 

ODDZIAŁ GINEKOLOGICZNO-POŁOŻNICZY

kierownik - specjalista ginekolog-położnik lek. med. Andrzej Kwiatkowski

położna oddziałowa - Urszula Denuszek

 

Lekarze pracujący w Oddziale:

dr n. med. Piotr Bogusławski (specjalista ginekolog-położnik)

lek. med. Anna Chodakowska (specjalista ginekolog-położnik)

lek. med. Dorota Jakubowska (specjalista ginekolog-położnik)

lek. med. Maria Salska (specjalista ginekolog-położnik)

lek. med. Jadwiga Sobotkowska (specjalista ginekolog-położnik)

 

 

Zajęcia w szkole rodzenia odbywają się od poniedziałku do piątku w godzinach 17.15-20.30.

Zapisy tel. (42) 22 53 692, (42) 22 53 671 lub osobiście w placówce: ul. Jana Pawła II 68, Oddział Ginekologiczno-Położniczy, budynek 1A, I piętro.

(tekst partnerski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(9)

FruwamFruwam

0 0

Ktoś potwierdza że rzeczywiście jest tak dobrze i czy można rodzić "na gazie"?

21:57, 04.09.2016
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

SylwiaPABIANICESylwiaPABIANICE

0 0

Aż muszę napisać bo padnę.. oczywiście wszystko pięknie i ładnie napisane jest w gazecie, ale.. jeśli nie chodzisz (prywatnie) do ww lekarzy to ogólnie mają cię gdzieś podczas porodu.. a i zdarza się, że nawet jeśli chodzisz (państwowo) to cię zapominają no chyba, że zajrzą w kartę ciąży i im się "przypomni". Jeśli chodzi o znieczulenie to najpierw ci mówią, że jeszcze czas a później, że anestezjolog jest akurat na bloku operacyjnym a później przychodzi lekarz i mówi, że już za późno bo za duże rozwarcie.. a gaz jest fajny :P ogłupia :P owszem mąż może uczestniczyć w porodzie i to chyba tylko dzięki niemu jakoś to przetrwałam.. piłki też są to prawda, lewatywka też jest.. rodzisz na fotelu (wygodnym) nikt za Tobą nie biega.. wspominam poród bardzo źle, ale może trafiłam na kiepski dyżur..

21:59, 05.09.2016
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

panna.mpanna.m

0 0

Poród wspominam dobrze, a rodziłam siedem miesięcy temu. Generalnie położne i lekarz byli w porządku. Aczkolwiek trochę ten artykuł jest przekolorowany.

"Mamy porody wertykalne, czyli nikt nie narzuca rodzącej, jak ma leżeć" Poród wertykalny znaczy pionowy, czyli np. na stojąco, klęcząco, więc to zdanie nie ma sensu, bo mówi o leżeniu. Wygodna toaleta na porodówce... e nie bardzo. Na oddziale ginekologiczno-położniczym faktycznie natryski i wc całkiem, całkiem, ale na bloku porodowym to chyba pamięta lata 80. Ciężko było jak akurat tam złapał skurcz. Ja nie brałam gazu, bo powiedziano mi że musiałabym się położyć, a tego bym nie zniosła. Jedynie co to dostałam jakąś kroplówkę ze środkiem przeciwbólowym.

21:43, 06.09.2016
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

panna.mpanna.m

0 0

No chyba, że przez te ponad pół roku był jakiś remont.

21:44, 06.09.2016
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

RafalPABRafalPAB

0 0

Każdy na subiektywne odczucia ja mogę tyko opisać jak moja żona rodziła i było to straszne przeżycie dla mnie i dla niej. Najpierw NIKT nie pomógł wstać żonie jak chciała do WC po lewatywie i bęc nie zdążyła dojść. Potem jak poprosiła o coś na ból to usłyszała że "nas też bolało jak rodziłyśmy" (SZCZYT CHAMSTWA). Na sali przedporodowej NIKT nie był zainteresowany moją żoną (nie dostały żadnej kasy w kieszeń pewnie to dla tego). W pewnym momencie pojawiły się komplikacje i położne NIE WIEDZIAŁY CO ROBIĆ !!!! i zaczęło się szukania lekarza. A jeśli chodzi o lekarzy to jak nie chodzi się do nich za prywatne wizyty podczas ciąży (150 zł) to nawet na ciebie nie spojrzą. Dzięki Bogu urodziła nam się zdrowy synek więc to zatarło wszystkie złe doświadczenia

10:09, 07.09.2016
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

@rt@rt

0 0

Ciekawe, że tylko dwa takie specjalistyczne szpitale w regionie. Myślałem, że chodzi o Matkę polkę i Madurowicza, a tu masz - Pabianice i Zgierz, kto by pomyślał.

Chyba ktoś na siłę potrzebuję reklamę robić oddziałowi, ale nie wiem, nie byłem nie widziałem, może rzeczywiście jest tak wspaniale, jak piszą.

20:25, 07.09.2016
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

karrambakarramba

0 0

"Chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że pacjentka na naszym oddziale ma pełną opiekę całodobową nie tylko ginekologiczną, ale neonatologiczną, anestezjologa i położnych – zauważa doktor Kwiatkowski. - Nasz szpital jest wielospecjalistyczny, co umożliwia stałą współpracę ze specjalistami różnych dziedzin, między innymi z chirurgiem, urologiem, internistą, psychologiem. Nigdy nie wiadomo, czyja pomoc będzie rodzącej kobiecie potrzebna.

W regionie łódzkim są tylko dwa takie szpitale specjalistyczne. Jeden to nasz PCM, a drugi jest w Zgierzu."

To chyba jakiś żart. Na oddziale oprócz ginekologa neonatolog, położna to coś wyjątkowego? Wielospecjalistyczny szpital? - ciekawe jak w razie komplikacji pomożecie rodzącej z chorobami tarczycy, cukrzycą czy innymi zagrażającymi zdrowiu i życiu? Rodziłam 18 i 16 lat temu z CZMP, 8 lat temu trzecie dziecko rodziłam w Pabianicach - żenujące. Warunki masakra - łóżko do rodzenia pamiętające czasy Gierka, jedyne "udogodnienie" to piłka (18 lat temu w CZMP sala w pełni wyposażona w materace, drabinki, poduchy, piłki...) Na sali poporodowej nawet dzwonka nie miałam Jak potrzebowałam pomocy to musiałam krzyczec na cały oddział, żeby pielęgniarka usłyszała. Faktycznie w regionie łódzkim są dwa takie KIEPSKIE szpitale - PCM i Zgierz. Jak jesteś zdrowa, nie masz komplikacji to możesz rodzi w Pabianicach, Zgierzu czy w domu na to samo wychodzi. Artykuł o rodzeniu w Pabianicach pojawia się już kolejny raz - chyba naprawdę potrzebują reklamy

10:47, 08.09.2016
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

k1986k1986

0 0

Nie wiem czego panstwo oczekuja ale moze lepiej bylo rodzic prywatnie...ja rodzilam12lat temu przed remontami no coz luksus to nie byl ale polozne zwlaszcza pani Iwonka porod poprowadzily cudnie..w obbu przypadkach chodzilam do szkoly rodzenia co obiecywali bylo nic mnie nie zaskoczylo..corke rodzilam sn i lepiej nie mogli sie mna zajac syna rodzilam dwa lata temu przez cc bo byky wskazania ulozenie posladkowe i zabieg i opieka pan rewelacja tym razem pomagala mi pani Magda Rybarczyk cc robił pan ordynator bylam cala spanikowana i wystraszona a zespol mnie wspieral i pocieszal.. Przeciwbólowe leki w miare mizliwosci dawali bez problemu wstawanie chodzenie pomoc nieoceniona w karmieniu piersia wszystkim poloznym dziekuje bo by mi chyba jezyk uschnol gdybym na cos narzekala..dodam ze nie chodzilam do nikogo prywatnie a lekarz prowadzacy byl dr.Kaminski ktory tam nie pracuje nie kupilam zadnej poloznej i gdybym miala rodzic trzecie to terz tam...moze nasz szpital ma problemy na innych oddzialach ale poloznictwo dziala super...jesli sie wspolpracuje z poloznymi i lekarzami to nie ma problemow...moze ze szpitalowi jeszcze brakuje do opisow z gazet szpitali z M jak mama czy innych ale ja np.do matki polki bym w zyciu nie poszla a lezalam tam trzy dni i tam to bylo dziena noc z pabianicami...staje murem za naszym oddzialem polozniczym oby tak dalej

07:58, 09.09.2016
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Aga2016Aga2016

0 0

Postanowiłam się zarejestrować, bo artykuł mnie zagotował. W pabianickim szpitalu rodziłam raz i nigdy więcej bym tak nie wybrała. Najgorsze w tym szpitalu są warunki i położne. Sala jak pisze poprzedniczka bez sprawnego dzwonka, z poobrywanymi roletami, co przy słonecznej pogodzie i zaduchu panującym na salach daje nieźle w kość. Przez kilka dni pobytu ani razu nie wymieniono mi pościeli (a zdecydowanie się do tego kwalifikowała). Na moją prośbę uzyskałam odpowiedź od położnej, że musi zapytać salowej. W dniu wyjścia pani dr zapytała kiedy ostatnio dziecko było kąpane. Zgodnie z prawdą odpowiedziałam, że wcale. W tym samym dniu pani położna łaskawie zapytała czy wykąpać mi dziecko. Odpowiedziałam, że dzisiaj to już je sama wykąpię w domu. Położne zamiast pomagać dostawiać dziecko ładują mleko z flachy.Matkę traktują jakby wszystko powinna umieć nawet po pierwszym porodzie. Trzeba mieć na prawdę dużo szczęścia, żeby otrzymać znieczulenie zewnątrzoponowe, które w wielu szpitalach jest obecnie standardem i jest podawane na życzenie. Sposób jest taki, że zwleka się do ostatniej chwili a potem jest już za późno na podanie. Wiele położnych jest przeciwnych temu znieczuleniu. Miałam to szczęście, że zainteresowała się mną dr anestezjolog i w ostatniej chwili zdążyła mi podać udzielając reprymendy zwlekającej położnej.



O ile niezbyt komfortowe warunki i niejadalne jedzenie można jakoś znieść tłumacząc sobie, że to nie jest najważniejsze to podejście personelu w takim trudnym momencie życia już trudniej. Na zdjęciu drugim (z okularami na głowie) jest pani, która jest moim najgorszym wspomnieniem z pobytu w szpitalu. Miałam wrażenie, że wchodzi na salę tylko po to, żeby mnie zdenerwować i zdołować. Kierowała do mnie jedynie docinki i złośliwości a uważam, że nie miała do tego żadnych powodów. Należę do dość silnych psychicznie osób i w żadnym wypadku nie byłam uciążliwą pacjentką. Miałam ochotę zgłosić na nią skargę, ale nigdy nie nosiła identyfikatora przez co nie wiedziałam jak się nazywa.



Na plus: Cenię lekarzy z oddziału. Ordynator bardzo miły. Na każdym obchodzie informuje o wszystkim dokładnie. Szybkiej i trafnej decyzji pani dr Salskiej o wykonaniu cc zawdzięczam, że mam śliczne i zdrowe dziecko a jej umiejętnościom to, że cięcie nie jest prawie widoczne.

14:43, 09.09.2016
Odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu zyciepabianic.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%