47 rzuconych goli to rekord Pabiksu w tym sezonie. Dzięki takiej skuteczności pabianiczanie legitymują się największą ilością goli (372) w grupie C pierwszej ligi. W tabeli mamy tyle samo punktów, co wicelider – Enea Orlęta Zwoleń i trzeci w tabeli AZS UW Warszawa.

Zaczęliśmy od czterech goli z rzędu (dwa trafienia Kacpra Kozaka, po jednym Bartłomieja Helmana i Mateusza Jurgilewicza). W pierwszej połowie trwał koncert Pabiksu – od 9. do 18. minuty rzuciliśmy osiem bramek, tracąc zaledwie jedną, co sprawiło, że mieliśmy już 11 goli przewagi (15:4). Do końca pierwszej połowy pabianiczanie zdobyli jeszcze dziewięć bramek i na przerwę schodzili prowadząc czternastoma bramkami (24:10).

Wystarczyło dziewięć minut drugiej połowy, by przewaga Pabiksu wzrosła do… 21 trafień (31:10). W drugiej połowie świetnie grali Artur Urbański i Jurgilewicz, który powoli przypomina sobie, że przychodził do Pabianic w glorii wicekróla strzelców drugiej ligi. Kolejne bramki rzucił Szymon Dudziak, a w bramce cenne minuty zaliczył młody Hubert Reszczyński.

W najbliższą sobotę do Pabianic zawita lider naszej grupy, Jurand Ciechanów. Trzy ostatnie spotkania z Jurandem przegraliśmy. Teraz forma Pabiksu wskazuje na to, że (wreszcie) może być inaczej.

Pabiks: Jędrzejewski, Reszczyński – Jurgilewicz 10, Kozak 6, Urbański 5, Mielczarek 5, Helman 5, Witczak 4, Skowroński 4, Mróz 2, Dudziak 2, Starzec 1, Kruk 1, Kaźmierczak 1, Kuśmierczyk 1, Kurpeta.