Pabiks zaczął od gola Mariusza Kuśmierczyka, by po chwili przegrywać 1:2. W dodatku karnego nie rzucił Hubert Mielczarek. Na boisku trwała walka gol za gol – w 9. minucie po trafieniu Kuśmierczyka wyszliśmy na prowadzenie 5:4, by po chwili na tablicy świetlnej widniał remis 5:5.

W 17. minucie przyjezdni wygrywali różnicą dwóch goli (7:9), ale sygnał do ataku golem dał Mateusz Jurgilewicz, który zapoczątkował serię pięciu goli z rzędu. Trafił jeszcze Kuśmierczyk, znów Jurgilewicz, Piotr Szewczyk i Maciej Baranowski. Wygrywaliśmy 12:9 i prowadzenie dowieźliśmy do przerwy (15:13).

Po zmianie stron Pabiks znów zaczął od gola, tym razem trafił Jakub Tadysiak. Goście rzucili trzy bramki i doprowadzili do remisu 16:16. W 36. minucie znów trafiliśmy Orlęta serią – rzucił Mielczarek, chwilę później Szewczyk, a w kolejnej akcji Marek Starzec. Pabiks wygrywał 20:17. Kolejna seria trzech goli (Starzec, Kuśmierczyk, Okapa) dała nam pięć goli przewagi (23:18).

W 50. minucie goście uzyskali kontakt (24:23), co zwiastowało emocjonującą końcówkę. Ale nasi znów popisali się serią trzech bramek (Okapa, Mateusz Grzegorczyk, Kacper Kruk), dzięki czemu na sześć minut przed końcem odskoczyliśmy na cztery gole. I choć Orlęta rzuciły dwie bramki, to w ostatniej minucie gole Szewczyka i Kuśmierczyka przypieczętowały trzecią wygraną w sezonie!

Pabiks: Jędrzejewski, Biernat – Kuśmierczyk 7, Okapa 6, Starzec 5, Szewczyk 3, Tadysiak 2, Jurgilewicz 2, Grzegorczyk 1, Mielczarek 1, Baranowski 1, Kruk 1, Urbański, Kozak.