ad

Pabianiczanie źle weszli w to spotkanie, bowiem przegrywali już 0:2. Pierwszą bramkę dla Pabiksu zdobył Piotr Szewczyk (1:2), co dało impuls gospodarzom, którzy w czwartej minucie po raz pierwszy na prowadzenie w tym spotkaniu (3:2) po bramkach Kuśmierczyka i Jurgilewicza. Goście nie dawali za wygraną i szybko odpowiadają (3:3).

W 13. minucie spotkania MKS Wieluń pierwszy raz od początku meczu wyszedł na prowadzenie (6:7), którego zespół gości nie oddał do końca pierwszej połowy. Rozpoczął się wówczas najsłabszy okres Pabiksu w tym spotkaniu. Niewykorzystane okazje Jurgilewicza i Urbańskiego oraz skuteczne akcje gości skutkowały podwyższeniem prowadzenia dla gości (6:9). Nadzieje na doprowadzenie do remisu dali Kacper Okapa i Artur Urbański, rzucając kolejno ósmą i dziewiątą bramkę w meczu (9:10). Niestety kolejne błędy i niewykorzystane okazje ze strony gospodarzy dały kolejne trzybramkowe prowadzenie Wieluniowi (9:12).

Dziesiątą bramkę dla pabianickich zawodników zdobył z rzutu karnego Kacper Kozak (10:12), który był niezawodny w tym elemencie gry. Dobre interwencje Jakuba Biernata w bramce oraz dwa celne rzuty Kozaka (w tym jeden z karnego) i jeden Urbańskiego pod koniec pierwszej części utrzymywały pabianiczan w tym meczu  Niestety, zbyt duży chaos przy wyprowadzaniu akcji, nieskuteczność w ataku oraz niedokładne podania sprawiły, że Pabiks przegrał pierwszą połowę 13:14.

W drugiej połowie gospodarze szybko doprowadzili do remisu za sprawą celnego rzutu „sam na sam” z koła w wykonaniu Kacpra Kruka. Tuż po tej akcji gościom został przyznany rzut karny, który obronił Jakub Biernat.  Pabiks wykorzystał strzelecką niemoc zespołu z Wielunia, którzy przez niemal siedem minut nie byli w stanie trafić do siatki, odskakując rywalom na cztery bramki przewagi (18:14) po dwóch rzutach Kuśmierczyka oraz Kozaka. Trener przyjezdnych wziął czas, co dało pożądane efekty dla gości. Po czterech minutach był już remis (18:18).

Zawodnicy obu ekip szli „łeb w łeb”, bramka za bramkę. W 42 minucie dalekim rzutem z zaskoczenia bramkarza MKS-u próbował pokonać Kacper Okapa, niestety bezskutecznie. Po tej akcji goście przeprowadzili szybki kontratak i pierwszy raz w tej połowie wyszli na prowadzenie (20:21). 

Po przerwie na żądanie gospodarzy, Pabiks po raz kolejny zaczął odrabiać straty i  powiększać prowadzenie (25:21). Ozdobą tego meczu była bramka Mariusza Kuśmierczyka, który po ładnej akcji drużyny i  podaniu w pole bramkowe z powietrza wepchnął piłkę do bramki.  Gracze z Wielunia nie poddawali się i cały czas łapali kontakt, jednak nie byli w stanie wyrównać stanu rywalizacji.

Ostatnie minuty meczu należały do drużyny Pabiksu. Nasi zawodnicy powiększyli przewagę i nie pozwolili MKS-owi na zdobycie nawet jednej bramki. Wynik spotkania na 30:25 ustanowił Szymon Seroczyński, który pokonał bramkarza rywali z rzutu karnego, zdobywając tym samym swoją pierwszą bramkę w seniorskich barwach Pabiksu.

Cieszy kolejne w tym sezonie zwycięstwo, ale trzeba zachować koncentrację i popełniać jak najmniej błędów w kolejnych meczach, bo im mniej pomyłek, tym większa szansa na lepsze rezultaty w przyszłości.

Pabiks - Jędrzejewski, Biernat, Reszczyński – Kuśmierczyk 9, Kozak 8,
Kruk 3,Urbanski 3, Okapa 2, Szewczyk 2, Jurgilewicz 2, Seroczyński 1, Tadysiak, Baranowski, Kaźmierczak, Mielczarek, Domagalski.

Łukasz Markus