Nasi chcieli się zrehabilitować za dwie porażki z rzędu Okazja była wymarzona, bowiem płocka młodzież zajmowała ostatnie miejsce w tabeli z jednym wygranym meczem. Pierwsza połowa poszła zgodnie z planem. Pabiks zaczął od trafienia Artura Urbańskiego, potem dotrzymywał kroku rywalom. Co prawda w 16. minucie gospodarze wygrywali 9:7, ale gole Huberta Mielczarka, Kacpra Okapy i rzut karny Mariusza Kuśmierczyka pozwoliły nam wyjść na prowadzenie 9:10. Miejscowi doprowadzili do remisu, lecz pod koniec pierwszej połowy Pabiks potraktował rywala serią pięciu goli: zaczął i skończył ją Urbański, a między jego bramkami trafiali do siatki Kuśmierczyk, Mielczarek i Kacper Kozak. Do przerwy było 12:16.

Po zmianie stron miejscowym pięć minut zajęło doprowadzenie do remisu 16:16. Karnego nie wykorzystał Kuśmierczyk. Na parkiecie trwała zacięta walka – w 45. minucie po golu Piotra Szewczyka było 20:21. Przez ostatni kwadrans Pabiks ani razu nie był na prowadzeniu. Pabianiczanie stanowczo zbyt rzadko odpowiadali na gole płocczan i trzecia porażka z rzędu stała się faktem.

Pewnym usprawiedliwieniem może być nieobecność Marka Starca, Mateusza Jurgilewicza i kontuzjowanego od dłuższego czasu Bartłomieja Helmana. Niemniej, coś zacięło się w sprawnie funkcjonującej maszynie pod kierownictwem trenera Przybylskiego. Do lidera – AZS UW Warszawa – Pabiks ma już 9 punktów straty.

Pabiks: Jędrzejewski, Biernat – Kuśmierczyk 6, Urbański 6, Mielczarek 3, Tadysiak 3, Kozak 2, Szewczyk 2, Okapa 1, Kruk 1, Augustowski 1.