Podopieczni Michała Przybylskiego odnieśli drugie zwycięstwo w tym sezonie. Mecz zaczęliśmy od gola Jakuba Tadysiaka, później dwa razy trafił Kacper Okapa, a jego bramki przedzielił Kacper Kruk. Po pięciu minutach było już 1:4. Gospodarze wzięli się w garść i po chwili było 4:5, lecz na więcej Pabiks już im nie pozwolił. Szybka seria trzech trafień (Okapa, Marek Starzec i Mariusz Kusmierczyk) dała nam cztery gole przewagi (4:8).

I taka różnica utrzymywała się do 21. minuty, gdy nasi urządzili sobie nie lada kanonadę. Nie przeszkodził nam nawet niewykorzystany rzut karny Mateusza Jurgilewicza. Nasi rzucili pięć goli z rzędu i mieli już osiem goli zapasu (8:16), który miejscowi zmniejszyli o jedną bramkę do przerwy.

Po zmianie stron nadal na listę strzelców wpisywali się tylko pabianiczanie. W 36. minucie mieliśmy już 12 goli przewagi (10:22). Na tym etapie meczu można było liczyć na Okapę i Jurgilewicza, wcześniej gole rzucał Kacper Kozak. Potem pozwoliliśmy Trójce na odrobienie kilku goli, ale i tak na kwadrans przed końcem było 18:25. W końcówce gospodarze zmniejszyli stratę do sześciu bramek, ale kapitan Kuśmierczyk nie pozwolił im na więcej i Pabiks wrócił do domu z kompletem punktów.

W niedzielę o godz. 16.00 hit pierwszej rundy - w hali powiatowej Pabiks Impact zagra z Eneą Orlętami Zwoleń.

Pabiks: Jędrzejewski, Cieślak, Reszczyński – Okapa 7, Kuśmierczyk 5, Kozak 5, Mielczarek 3, Szewczyk 3, Tadysiak 3, Starzec 2, Kruk 2, Jurgilewicz 2, Grzegorczyk 1, Baranowski, Kaźmierczak, Augustowski.