Rywalem Pabiksu w hali powiatowej był MKS Wieluń – wicelider grupy C pierwszej ligi. Podczas tego sparingu nasi szczypiorniści przekonali się, co ich czeka, gdy awansują na zaplecze ekstraklasy. Wielunianie potraktowali spotkanie niezwykle poważnie, nie stosując żadnej taryfy ulgowej – remis na boisku był tylko dwukrotnie: 0:0 i 1:1 po bramce Jakuba Kaźmierczaka. Później goście pokazali, że pierwsza liga to nie przelewki.

Z dziesięciobramkowej porażki w Pabianicach nikt nie robi tragedii.

- Mecz miał charakter szkoleniowy – podkreśla Bartosz Gościłowicz, prezes Pabiksu.

Trener Zinchuk w sparingu siedemnastu zawodnikom. W szeregach lidera II ligi brakowało m.in. bramkarza Jakuba Biernata, najskuteczniejszego strzelca Mariusza Kuśmierczyka oraz Patryka Laskowskiego, Sebastiana Stawickiego, Jakuba Walochy, czy Konrada Witczaka.

Najbliższy mecz ligowy Pabiks gra w sobotę o godz. 18.00 w Radzyminie z ROKiS.

Pabiks Impact: Antosik, Cieślak, Makasewicz – Kaźmierczak 5, Kozak 5, Skowroński 4, Sztajnert 3, Kowalczyk 3, Mielczarek 2, Helman 2, Baranowski 1, Stężała, Zubert, Bilichowski, Domagalski, Strzelec, Nowicki.