Pod koniec czerwca z Włókniarzem rozstał się Jarosław Staniaszczyk, który w ubiegłym sezonie poprowadził drużynę w 26 ligowych meczach i trzech spotkaniach Pucharu Polski. Drużyna pod wodzą Staniaszczyka wygrała 18 meczów, trzy zremisowała i poniosła pięć porażek. W lidze zajęła 3. miejsce, najlepsze od sezonu 2014/15, gdy ekipa pod wodzą Jacka Włodarczewskiego dość sensacyjnie włączyła się do walki o awans do IV ligi.
W Pucharze Polski Staniaszczyk dotarł do ćwierćfinału szczebla okręgowego, wygrywając dwa mecze (5:2 z Zawiszą Rzgów i 2:0 z Andrespolią Wiśniowa Góra), a przegrywając dopiero z Nerem Poddębice 1:3. Mimo tak dobrych wyników trenera już nie ma w klubie.
- Rozstaliśmy się w zgodzie – podkreśla Jacek Zarzycki, prezes Włókniarza.
Pierwszy trening przed sezonem 2024/25 poprowadziło dwóch nowych trenerów.
Pierwszy z nich to doskonale znany w Pabianicach Grzegorz Gorący, który od kilku sezonów prowadził a-klasowe rezerwy. Drugi to Przemysław Nowak, ostatnio pracujący w Termach Uniejów.
Drugą drużynę, grającą w A Klasie poprowadzi Piotr Górny, dotychczas pracujący z zespołem juniorów, grających w lidze wojewódzkiej. Wszyscy gracze z rocznika 2007 zostali przesunięci do A Klasy.
- Oni kończą już w tym roku po 17 lat. Granie z seniorami będzie dla nich korzystniejsze niż gra z rówieśnikami – twierdzi prezes.
Na pierwszych zajęciach dwaj szkoleniowcy mieli najpierw 22, potem 23 graczy, bowiem spóźniony dojechał Maksymilian Kowalski. Kogo brakowało? Na wczasach wypoczywa niemal cała włókniarska ofensywa: Hubert Mikołajczyk, Szymon Przyk i Szymon Szafoni, obowiązki zawodowe zatrzymały Roberta Kowalczyka, zaś Dawid Rokuszewski przeniósł się do PTC. W cywilnym stroju trening obserwował Dawid Acela, ponoć kuszony przez jeden z klubów sieradzkiej „okręgówki”.
Do treningów wrócił napastnik Kamil Kozanecki, który stracił ponad rok ze względu na kontuzję. Było też dwóch nowych napastników, którzy – jeśli dojdą do porozumienia z klubem – znacznie wzmocnią siłę rażenia „zielonych”.
Pytani o to, czy zagrają w lidze w barwach Włókniarza, tajemniczo się uśmiechali.
- Obaj z pewnością podniosą jakość zespołu – przyznał Przemysław Nowak. – Rozglądamy się jeszcze za wzmocnieniami, dajemy sobie dwa tygodnie na uporządkowanie kadry drużyny.
Pabianiczanie będą trenować trzy razy w tygodniu na własnych obiektach. W najbliższy weekend zagrają w plażowym Pucharze Polski w Gdańsku. To już ostatni występ „zielonych” na piasku tego lata.
Drużyna ma zaplanowane dwa mecze sparingowe – 27 sierpnia z ŁKS III Łódź i 3 sierpnia ze Złoczevią. 10 sierpnia zagra w Okręgowym Pucharze Polski ze zwycięzcą pary Teofilek Łódź – PTC. Niewykluczone zatem, że przed startem rozgrywek kibice obejrzą jeszcze w Pabianicach derby o stawkę (jeśli PTC przejdzie rywala z Łodzi).
- Szukamy jeszcze gry kontrolnej, ale każdy ma wypełniony kalendarz – mówi Nowak.
- Ważne, byśmy skupili się na pracy. Wiemy, gdzie w zespole są deficyty i będziemy chcieli je zniwelować do startu rozgrywek – dodaje Gorący.
Komentarze do artykułu: Dwóch trenerów we Włókniarzu
Nasi internauci napisali 0 komentarzy