Drużyna z Rąbienia to ostatni zespół w tabeli. Victorii wybitnie nie idzie w tym sezonie, więc niespełna dwa tygodnie temu zmieniła trenera. Radosława Wasiaka zastąpił Włodzimierz Sumiński, ale on przegrał swój pierwszy mecz, a w piątkowy wieczór na sztucznej murawie w Aleksandrowie Łódzkim dostał tęgie lanie od Włókniarza.

Ostre strzelanie już w 1. minucie rozpoczął Patryk Olszewski. W 20. minucie było 0:2, gdy po akcji Przemysława Kity ze środka pola karnego strzelił Szymon Przyk. Osiem minut później z gola cieszył się Rafał Kujawski, który zapędził się pod bramkę rywala. Stoper Włókniarza opanował piłkę wrzuconą z autu i mocnym uderzeniem z kilku metrów omal nie rozerwał siatki.

Minęło kolejne siedem minut, a do siatki Victorii trafił Kita, strzelając głową przy słupku. Na 0:5 w 37. minucie strzelił Kacper Wójcik, popisując się mocnym uderzeniem z okolic linii szesnastu metrów.

Niespełna dziesięć minut po przerwie szkoleniowcy Włókniarza zdecydowali się na rzadko spotykany manewr – wymienili za jednym zamachem aż siedmiu zawodników. W 76. minucie jeden z rezerwowych, Kamil Kozanecki przytomnie przejął w polu karnym piłkę zagraną z prawej strony i mocnym strzałem w okienko trafił na 0:6. Wynik cztery minuty później ustalił obrońca Kacper Kwiatkowski, celnie uderzając głową po rzucie rożnym.

Włókniarz: Wach – Kwiatkowski, Kujawski, Czerwiński (55. Mazur), Jarych (55. Kosatka) – Kita, Bocian (55. Kaczorowski), Becht (55. Górecki), Wójcik (55. Rikszajd), Olszewski (55. Mikołajczyk) – Przyk (55. Kozanecki).