Rywalki z Zabrza zajmowały ostatnie miejsce w tabeli i na boisku przy Sempołowskiej walczyły ambitnie, ale wszystkie argumenty były po stronie PTC.

W 9. minucie z rzutu wolnego z 30. metrów uderzyła Patrycja Lipińska, To uderzenie bramkarka z Zabrza zdołała sparować, ale z poprawką Agnieszki Pach już sobie nie poradziła. Było 1:0.

Wydawało się, że PTC pójdzie za ciosem. Gra toczyła się na połowie Górnika, ale klarownych okazji było jak na lekarstwo. W 18. minucie po kornerze niecelnie uderzyła Weronika Sobczak, zaś dziesięć minut później po kolejnej wrzutce z rogu Sandry Kowalskiej w poprzeczkę główkowała Lipińska, a poprawka Sobczak (też głową) poszybowała nad bramką.

Przed przerwą niecelnie uderzała Kowalska. Pecha miała Lipińska, bowiem jej główka minęła bramkarkę, ale piłka odbiła się na nierówności i poleciała obok słupka. Wreszcie w doliczonym czasie gry pierwszej połowy po zagraniu Suskiewicz przed bramką pogubiła się Pach, a uderzenie Kowalskiej zostało zablokowane.

Po zmianie stron zabrzanki dwukrotnie zagroziły bramce PTC, ale na tym poprzestały. W 55. minucie bramkarka Górnika obroniła w sytuacji sam na sam z Suskiewicz, a potem poradziła sobie z poprawką Kowalskiej.

W 57. minucie było już 2:0. Prawą stroną akcję znów napędziła Suskiewicz, strzał Kowalskiej bramkarka z Zabrza jeszcze odbiła, ale z poprawką Pach już nie dała rady.

Gospodynie miały jeszcze dwie okazje, ale bramkarka z Zabrza nie dała się pokonać po mocnym uderzeniu Pach (celowała w dalszy róg), a potem nikt nie zamknął zagrania Suskiewicz z prawej strony i piłka przeturlała się wzdłuż pustej bramki. Mecz zakończył się przykrym akcentem, kontuzji nabawiła się Karolina Karpińska, która na rękach koleżanek została zniesiona z boiska.

Po rundzie jesiennej PTC jest 5. w tabeli (17 pkt, gole: 12-13).

PTC: Paturaj – Kociołek, Baranowska, Stecka, Karpińska (88. Bąbel) – Suskiewicz, Lipińska (73. Osińska), Sobczak, Rosiak, Kowalska (85. Stempel) – Pach (85. Gała).