Pabianiczanie odnieśli trzecie zwycięstwo z rzędu, a był to szósty wyjazdowy triumf Włókniarza w tym sezonie. Pierwsza połowa w Ozorkowie bez goli, choć mieliśmy kilka okazji do zdobycia bramki.

Po zmianie stron „zieloni” w ciągu 120 sekund obili najpierw poprzeczkę (Kacper Becht), a później słupek (Maksymilian Kowalski) bramki Bzury. W 65. minucie sędzia podyktował rzut karny dla Włókniarza. Do piłki podszedł Patryk Olszewski. Niestety, niezawodny do tej pory egzekutor nie wykorzystał „jedenastki”.

Na szczęście Olszewski nie zawiódł przy kolejnym rzucie karnym, pięć minut później. Pewnie posłał piłkę w lewy róg, zaś bramkarz rzucił się w prawy. Było 0:1.

W 74. minucie sędzia po raz trzeci w tym meczu pokazał na „wapno”. Tym razem rzut karny wykonywali gospodarze. Na szczęście Michał Marciniak wyczuł intencje strzelca i gola nie było. Włókniarz wygrał trzeci mecz z rzędu.

Włókniarz: Marciniak – Kowalski (56. Gumienny), Żabolicki, Oberle, Kosatka – Jarych, Bronka (67. Czerwiński), Kaczorowski (84. Wójcik), Becht (80. Mazur), Olszewski – Rikszajd (56. Przyk).