Przed meczem minutą ciszy uczczono pamięć trenera Henryka Langierowicza. 13 stycznia minie 10 lat od śmierci wybitnego szkoleniowca.
Spotkanie rozpoczęło się od celnego rzutu Magdaleny Grzelak, lecz jej koleżanki nie były tak skoncentrowane i zanotowały cztery nieskuteczne akcje z rzędu. Olsztynianki postawiły na rzuty za trzy – niemiłosiernie obijały tablicę i obręcz, na szczęście w pierwszej kwarcie zdołały trafić tylko dwa razy (pierwszy i ostatni rzut). Najładniejszą akcję nasz zespół przeprowadził przy stanie 10:7, gdy Aleksandra Janiak popisała się blokiem i przechwytem, a później kapitalną asystą do Natalii Łopińskiej (kosz na 12:7). Przyjezdne odrobiły część strat i po pierwszej kwarcie było 14:12 dla nas.
W drugiej kwarcie po rzucie za trzy Patrycji Kirsz było 21:17, lecz później w naszą grę wkradła się niedokładność i chaos. Trener Piotr Rozwawdowski dwukrotnie w ciągu dwóch minut poprosił o czas. Reprymenda poskutkowała – uspokoiliśmy grę (celne rzuty Janiak, Kirsz), a po rzutach osobistych Natalii Danych na pięć sekund przed końcem pierwszej połowy było 33:31 dla Grota. Trener uczulał, żeby przez pięć sekund nie pozwolić na rzut Agapitowi. Tymczasem z szarżą spod własnego kosza ruszyła Marta Sztąberska i niemal równo z syreną sygnalizującą przerwę popisała się czyściutkim rzutem za trzy… Przegrywaliśmy 33:34. W pierwszej połowie nieskutecznie grała Danych (tylko dwa punkty), ale życie nie znosi próżni i zastąpiła ją świetnie zbierająca, przechwytująca i rzucająca Kirsz. Wespół z Grzelak była najskuteczniejszą zawodniczką Grota do przerwy (10 punktów).
W trzeciej kwarcie na parkiecie rozgorzała prawdziwa wojna. Zawodniczki walczyły o każdą piłkę, nawet w parterze. Silne fizycznie olsztynianki nie oszczędzały naszych zawodniczek, a już szczególnie upodobały sobie Grzelak, którą otaczały nawet potrójną opieką. Nasze odpowiadały pięknym za nadobne, dodatkowo perfekcyjnie uszczelniając obronę. Bezradne rywalki obijały nasz kosz i tablicę, a pabianiczanki za sprawą Grzelak i Łopińskiej niezwykle konsekwentnie powiększały przewagę. Czarną robotę bezbłędnie wykonywała Kirsz. Po trzeciej kwarcie było 46:38 dla Grota.
W ostatniej odsłonie najpierw za trzy rzuciła Janiak, potem przypomniała o sobie Danych. Wygrywaliśmy 51:40. Przy stanie 53:46 z idealnej pozycji spudłowała Łopińska. Po chwili na tablicy widniał wynik 53:51 dla Grota.
I wtedy świetnie zachowała się Grzelak, mijając przeciwniczkę i spokojnie wkładając piłkę do kosza. Po chwili znakomitą indywidualną akcją błysnęła Janiak. Olsztynianki się nie poddawały – na niecałe półtorej minuty przed końcem doprowadziły do stanu 57:55. Wówczas zimną krew zachowała Janiak, trafiając za trzy. Później ważny przechwyt zaliczyła Łopińska, dzięki czemu olsztynianki nie przeprowadziły akcji i mogliśmy cieszyć się z dwunastej wygranej w sezonie.
Grot: Grzelak 19, Janiak 12, Łopińska 11, Kirsz 10, Danych 8, Rok.
Komentarze do artykułu: Thriller koszykarek Grota
Nasi internauci napisali 0 komentarzy