W piątek pabianiczanie roznieśli Legion Legionowo różnicą 39 punktów.
ZEC PKK’99 – Legion Legionowo 92:53 (23:16, 22:19, 28:8, 19:10)
ZEC: Szczerkowski 24, Orłowski 15, Borowski 15, Juniak 8, Jurga 8, Szymański 5, Mik 5, Sauter 4, Fabiszewski 3, Grabowski 3, Frątczak 2, Matecki 0.
W sobotę hala MOSiR wypełniła się do ostatniego miejsca. Kibice siedzieli nawet na schodach. Koszykarze uraczyli licznie przybyłą publiczność fantastycznym widowiskiem.
Zaczęliśmy z wysokiego C, od prowadzenia 14:3 po rzucie hakiem Szymona Juniaka w 4. minucie. Po celnej „trójce” Aleksandra Fabiszewskiego było 24:11 i… goście zaczęli odrabiać straty. Ich kanonadę na chwilę przerwał Krystian Mik i po pierwszej kwarcie było 26:22.
Drugą kwartę Basket rozpoczął od dwóch „trójek” i zrobiło się po 28. Wtedy do gry wkroczyli Jakub Borowski (4 pkt.) i Fabiszewski (7 pkt.), dając nam prowadzenie 39:32. Goście zniwelowali jednak stratę do 4 pkt. i do przerwy było 48:44 dla ZEC.
Po zmianie stron do głosu szybciej doszli przyjezdni i wyszli na prowadzenie (50:53). Na parkiecie trwała klasyczna wymiana ciosów. Publiczność szalała, a zawodnicy serwowali sobie „czapy”, zażarcie walczyli o zbiórki na tablicach, wymuszali straty. Wynik oscylował wokół remisu. Gdy ZEC przegrywał 64:65, Artur Szczerkowski celnym rzutem za trzy równo z końcową syreną pozwolił nam wyjść na dwa punkty przewagi (67:65).
Początek ostatniej odsłony należał do nas. „Trójkę” rzucił Borowski, a efektownym wsadem kontrę zakończył Krystian Mik. Było 74:67 dla ZEC. Ale rywal nie pozwolił, byśmy „odjechali”. Kiedy było trzeba, goście walczyli nawet wręcz (starcie w parterze zawodnika z Piły z Fabiszewskim). Po akcji Bartłomieja Frątczaka było 81:77. Goście rzucili za dwa i poprawili w kolejnej akcji za trzy. Przegrywaliśmy 81:82.
Goście mieli wygraną na tacy, ale nie rzucili do kosza w ciągu 24 sekund. Wykorzystał to Fabiszewski, przebojem wchodząc pod kosz Basketu. 83:82 dla ZEC.
Goście faulowali. Pierwszy raz bez konsekwencji. Za drugim razem na linii osobistych stanął Borowski. Jeden celny rzut przypieczętował wygraną i awans do finału.
ZEC PKK’99 – Basket Piła 84:82 (26:22, 22:22, 19:21, 17:17)
ZEC: Fabiszewski 18, Borowski 18, Mik 9, Szymański 9, Orłowski 9,Szczerkowski 7, Juniak 6, Frątczak 6, Jędrzejewski 2, Zawadzki, Sauter, Jurga.
Komentarze do artykułu: Był horror – jest finał!
Nasi internauci napisali 0 komentarzy