Rozmowa z nieznajomym nieodłącznie pociąga za sobą ryzyko poznania nowej osoby. Należy dobrze wszystko przeliczyć i wykalkulować, aby sprawdzić, czy jest to opłacalne. Wydawałoby się, że sama postać nieznajomego już jest niespodzianką. A jaką niespodzianką jest nieznajomy, który okazuje się znajomym i to w dodatku takim, który dość mocno zaznaczył się w naszym życiorysie?
Takie odkrycie było udziałem jednej z bohaterek spektaklu „Spotkanie w parku” w wykonaniu grupy teatralnej „Spektrum”, w reżyserii Bożeny Krawczyńskiej. W spektaklu zagrali Halina Leska i Krzysztof Kopański. Premiera odbyła się 26 kwietnia w sali widowiskowej Miejskiego Ośrodka Kultury. Artyści zainscenizowali sztukę rosyjskiego dramaturga noszącą tytuł „Ławeczka”. Jest to pełna słodko-gorzkich wyznań opowieść o dwójce doświadczonych emocjonalnie bohaterów, którzy spotykają się w jak najbardziej codziennych okolicznościach.
– W spektaklu dobitnie zaprezentowana jest emocjonalna sfera relacji damsko-męskich. Od czułych zalotów, deklaracji pod tytułem „nigdy Cię nie opuszczę”, aż po knucie intryg, akty zazdrości i buńczuczne hasła o rozstaniu – uważa Maria Wrzos-Meus, dyrektor MOK-u. – Zaciągnięci na tę karuzelę kołującą się wokół najskrajniejszych uczuć, odkrywamy skomplikowany świat międzyludzkich relacji, poznajemy człowieka w jego mnogich nastrojach , głęboko liczymy na wyciągnięcie właściwych wniosków i recept dla nas samych.
Komentarze do artykułu: To było bardzo udane „Spotkanie w parku”
Nasi internauci napisali 0 komentarzy