To na co dzień nauczyciele, urzędnicy, studenci, przedsiębiorcy, którzy mają jedną pasję - teatr. Jedni myśleli o aktorstwie od zawsze, inni zamiłowanie odkryli przypadkiem po wielu latach. Dla wszystkich wyjście na scenę za każdym razem to przeżycie, wyzwanie, stres, adrenalina. Najważniejsze, że publiczność z przedstawień wychodzi zachwycona.

Brudna sprawa”

Spektakl „Brudna sprawa” to perełka Teatru DlaNiepoznaki. Pomysł historii kryminalnej osadzonej w latach dwudziestych ubiegłego wieku wyszedł od Ewy Skiby-Jaworowskiej. Podchwyciła go Dorota Olejnik, założycielka Teatru DlaNiepoznaki, reżyserka i scenarzystka. Powstał kryminał, w którym detektyw i jego asystentka poszukują mordercy biznesmena. Przesłuchują podejrzanych, a publiczność ma się nad czym głowić, bo każdy z nich miał motyw, żeby zabić.

- Usiadłam i napisałam. Scenariusz powstał w ekspresowym tempie, dosłownie w dwa dni – opowiada Dorota Olejnik.

Sama wystąpiła w roli Suzan Spark, kobiety prowadzącej dom publiczny. W premierowym przedstawieniu wystąpili również: Jerzy Holweg, Ewa Skiba-Jaworowska, Paulina Hryniewicz, Małgorzata Grzywacz, Tomasz Grzegorzewski, Maria Lewowska i Maria Owsik.

Swoją rolę Dorota Olejnik oddała Andżelice Zawadzkiej, bo jednoczesne reżyserowanie i granie okazało się za trudne.

Nowa odsłona „Brudnej sprawy”

Po długiej, „pandemicznej” przerwie „Brudna sprawa” znowu pojawiła się na scenie MOK-u. „Stary” zespół aktorów wzmocnili debiutanci: Adam Oklejak (detektyw Sam Smith), Katarzyna Jurek (asystentka detektywa, Dorothy Walker), Anżelika Niemczyk (Betty Malony), Radosław Saładajczyk (biznesmen Bob Malony), Magdalena Kik (Ewa Malony), Agnieszka Misiak (Elizabeth Monady), Ewa Balcerska-Bączał (Helen Thompson), Andżelika Zawadzka (Suzan Spark), Katarzyna Giedrojć (Rozy Evans), Beata Stachura (Pati Wilson), Katarzyna Tkacz (sprzątaczka Pegi Brown), Damian Nowacki (krupier i urzędnik skarbowy). Za światła i muzykę odpowiadał Mariusz Bartosik, pracownik MOK-u.

Próby zaczęły się w pandemii, dlatego większość odbywała się on-line. Dopiero gdy rząd zaczął luzować obostrzenia, spotykali się w Miejskim Ośrodku Kultury.

- Dużo łatwiej ćwiczy się, gdy od początku możesz wyjść na scenę, wiesz, gdzie stoisz, jak jest ustawiona dekoracja. Dlatego przygotowania były trudniejsze. Daliśmy jednak radę i wszystko poszło tak, jak miało być – mówi Katarzyna Tkacz.

Publiczność była zachwycona.

- Nie spodziewałam się, że wszystko będzie tak profesjonalnie wykonane i dograne. Wcześniej nie miałam okazji poznać Teatru DlaNiepoznaki. Na pewno przyjdę na kolejny spektakl – powiedziała Karolina Kępa.

- Niesamowita historia, która została pokazana w bardzo ciekawy sposób. Aktorzy grali super. Nie było widać, że to nie są profesjonaliści – dodaje Marzena Koszytarska.

Teatr DlaNiepoznaki wystąpi z „Brudną sprawą” jeszcze kilka razy. Równocześnie rusza z przygotowaniem „Brudnej sprawy 1/2”. Premiera planowana jest w czerwcu.

Marzenie Doroty

Teatr DlaNiepoznaki założyła Dorota Olejnik. Wcześniej prowadziła teatr „Belfer” w Szkole Podstawowej nr 5. Nauczyciele i rodzice wystawiali tam bajki. Dorota Olejnik była reżyserem, scenarzystką i aktorką w jednej osobie. Zabawa w teatrzyk dla dzieci jej nie wystarczała. Marzyła o tym, aby Pabianice miały teatr z prawdziwego zdarzenia. Prowadziła warsztaty teatralne dla dzieci w MOK-u. Stworzenie warsztatów dla dorosłych to był następny krok do realizacji marzenia. Na początek zaproponowała udział w przedsięwzięciu kilku osobom, z którymi współpracowała w „Belfrze”.

Na scenie z „Wizytą”

5 lat temu wystawili pierwszą sztukę. W „Wizycie” zagrały cztery panie: Paulina Hryniewicz, Katarzyna Jurek, Ewa Balcerska-Bączał, Dorota Olejnik i jeden mężczyzna - Tomasz Grzegorzewski.

– Gra on bogacza, któremu śni się, że mieszka z kilkoma kobietami, czyli spełniło się jego wielkie marzenie - ujawnia Olejnik. – Z każdą chwilą okazuje się, że to nie jest taki raj.

Potem powstały jednoaktówki: „Kłopoty z facetami”, „Kto nam wmówił menopauzę”, „Wszystko zostaje w rodzinie”, „Jak za dawnych lat”, „U cioci na imieninach”, „Lustro”. W repertuarze pojawiły się też dłuższe przedstawienia: „Olimp, czyli skok na kasę” oraz „Casting”.

W tym roku zobaczymy Katarzynę Tkacz w monodramie, który Dorota Olejnik napisała z myślą o niej.

- To ciężka, skomplikowana i dająca do myślenia sztuka, która dedykowana jest zdecydowanie dorosłym odbiorcom – ujawnia Dorota.

- Monodram traktuję jako kolejne wyzwanie, któremu mam nadzieję sprostać – mówi Katarzyna Tkacz. – Będę starać się zachować standardy tego gatunku, ale chcę też przemycić trochę czarnego humoru, co jest naszą domeną.

Grupa grała m.in. w: Bychlewie, Woli Krzysztoporskiej, Łodzi, Warszawie, Kołobrzegu, Wieruszowie. Mają kolejne propozycje wyjazdowe do: Aleksandrowa koło Dąbrowy nad Czarną, Piotrkowa, Wrocławia, Konstantynowa, Zduńskiej Woli.

Występują w finałach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i w akcjach charytatywnych. „Kłopoty z facetami” zagrali dla Mai, chorej na stwardnienie rozsiane. Zebrali 2.360 złotych.

Ludzie teatruDlaNiepoznaki

Jest ich 16. Niektórzy realizują swoje marzenia. Magdalena Kik nie dostała się do szkoły teatralnej w Łodzi. Zaczęła studiować pracę socjalną na UŁ. Zadebiutowała na deskach w roli diabła.

- Największym wyzwaniem jest dla mnie jednak Ewa Malony w „Brudnej sprawie”. To dlatego, że tutaj śpiewam. Na pewno jest to większy stres - mówi.

Po krakowskiej szkole aktorskiej jest Katarzyna Tkacz. Na scenie czuje się jak „ryba w wodzie”. Dba o zespół, dopina próby, podpowiada, jak grać, czuwa nad tym, aby wszystko było dopięte na ostatni guzik.

Wielu swoją przygodę z aktorstwem rozpoczęło w czasach podstawówki.

- Lubiłam występować dla rodziców czy dziadków. Potem wystąpiłam w grupie teatralnej rodziców i nauczycieli z Przedszkola Miejskiego nr 9. Zagrałam macochę w „Kopciuszku”. Wreszcie tutaj, moją pierwszą rolą była śmierć – opowiada Ewa Balcerska-Bączał.

Jeden wciągał drugiego.

- Trafiłam tutaj przez Kasię Jurek, z którą biegam. Opowiedziała mi o tym przedsięwzięciu, zachęciła. Zagrałam już w kilku przedstawieniach i bardzo się cieszę, że tak się stało – mówi Agnieszka Misiak.

Radosław Saładajczyk często dostaje role, w których trzeba się przebierać po kilka razy.

- Największym wyzwaniem pod tym względem była sztuka „Wszystko zostaje w rodzinie”. W „Brudnej sprawie” jako George też zmieniam kilkakrotnie ubranie – opowiada.

Pandemia zmieniła nieco obecny skład trupy. Część osób w ostatnim roku wycofała się w obawie przed koronawirusem. Opiekunem zespołu została Katarzyna Tkacz. Przejęła to zadanie od Doroty Olejnik.

- Wzięła na swoje barki całą logistykę, co przy tak dużym zespole jest bardzo trudnym zadaniem. Mimo to jest to na pewno odpowiednia osoba na odpowiednim miejscu – potwierdza założycielka Teatru DlaNiepoznaki.