Ponad stu tancerzy, dziewięciu wokalistów i niezliczona ilość emocji – tak można streścić niesamowite widowisko „W Tłumie”, które na długo pozostanie w pamięci widzów.
Projekt, zrealizowany przez Beatę Stasiak i zespół Flunky, był nie tylko pokazem tanecznych umiejętności, ale także artystycznym manifestem o sile wspólnoty, indywidualności i sztuki wyrażonej przez ruch.
Spektakl utkany z różnorodności
Już od pierwszych minut publiczność została wciągnięta w wir choreografii i emocji. Tancerze z grup Lil Guys, Ki-Wi, Connector, Thunder, Clas(sis), Demode i Flunky wprowadzili widzów w świat złożony z kontrastów i niuansów. Choreografie nie były jedynie układami – były przemyślanymi projektami, tworzonymi specjalnie na tę okazję.
„Wstęp”, przygotowany przez Adę Sobczak i Bartosza Bajera, otworzył spektakl. Potem publiczność została poprowadzona przez stylistyczne światy: energetyczny House autorstwa Ani Kindl, pulsujący Hip Hop stworzony przez Justynę Nicińską i Daniela Młynarczyka, a następnie dynamiczny projekt choreograficzny Oskara Treli, Daniela Młynarczyka i Jakuba Dylika.
Eksplozja stylów i emocji
Widzowie mogli doświadczyć pełnej palety stylów tanecznych. Krystian Malinowski zaprezentował charakterystyczne dla Lockingu funkowe rytmy, a Beata Stasiak – kolejną ekspresyjną choreografię w stylu House. Poruszająca seria trzech następujących po sobie choreografii: kobiecy, emocjonalny Waacking Justyny Nicińskiej, mocna i precyzyjna choreografia Bartosza Stasiaka oraz zmysłowy Hustle tańczony w parach przez Honoratę Stasiak i partnerów, porwały publiczność.
Honorata Stasiak zaskoczyła jeszcze raz – projektem hip hopowym, w którym tancerze zeszli ze sceny, angażując publiczność w tytułowy Bounce. Te kilka minut integracji ze sceną udowodniły, że taniec nie zna granic.
Młodzi, zdolni i utytułowani
Na scenie zaprezentowały się również duety nagrodzone w ogólnopolskim konkursie Dance Planet. Ich występy były dowodem na to, że młode pokolenie tancerzy potrafi zachwycić profesjonalizmem i dojrzałością sceniczną. Radość wzbudziła również inscenizacja walki tanecznej z udziałem najmłodszych.
Finał pełen siły
Kulminacyjnym momentem widowiska był finałowy utwór Believer (Imagine Dragons), wykonany na żywo przez dziewięciu wokalistów przygotowanych przez Magdalenę Filipiak. Wśród setki tancerzy stanęli oni w centralnym punkcie sceny, tworząc niezwykły obraz artystycznej jedności. Kończąca choreografia, za którą odpowiadała Honorata Stasiak, była mocnym, wzruszającym akcentem kończącym ten artystyczny maraton.
W tłumie, ale wyjątkowi
„W Tłumie” to projekt, który nie tylko zachwycał wizualnie, ale i poruszał. Komentowany jeszcze długo po zakończeniu – za elementy zaskoczenia, wzruszające momenty, oryginalne rozwiązania sceniczne i taniec najwyższej jakości. To widowisko udowodniło, że w tłumie można nie tylko się nie zagubić, ale i rozbłysnąć.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz