Co według zapowiedzi miałaby wprowadzać ustawa? Poniżej przedstawiamy podsumowanie najistotniejszych zmian procesowych planowanych przez ustawodawcę.
Pierwszym usprawnieniem wprowadzonym na gruncie ustawy „frankowej” miałoby być automatyczne udzielenie zabezpieczenia roszczenia o ustalenie nieważności umowy poprzez wstrzymanie na czas trwania procesu obowiązku dalszej spłaty rat kredytu. Obecnie bowiem – pomimo teoretycznego obowiązku rozpoznania przez Sąd wniosku o zabezpieczenie w terminie 7 dni od dnia jego złożenia (art. 737 k.p.c.) – niejednokrotnie na rozpoznanie wniosku kredytobiorca czeka nawet kilka miesięcy. Mało tego – mimo jednoznacznie określonego w tej materii poglądu Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz Sądu Najwyższego – w składach orzeczniczych większości sądów okręgowych wciąż funkcjonują sędziowie, który (nawet korzystnego orzekania co do meritum) uznają, iż kredytobiorca nie dysponuje w sprawie „frankowej” interesem prawnym w udzieleniu zabezpieczenia roszczenia, tym samym odmawiając wstrzymania spłaty rat w trakcie postępowania. Planowaną w tej materii zmianę określić należy zatem jako jednoznacznie pozytywną, albowiem nie tylko prowadziłaby ona do powstania po stronie kredytobiorcy gwarancji uzyskania zabezpieczenia, ale też wyeliminowałaby ona ryzyko, że na owo zabezpieczenie kredytobiorcy przyjdzie czekać nawet kilka miesięcy.
Kolejną planowaną zmianą jest możliwość orzekania przez Sąd (tak w pierwszej jak i w drugiej instancji) na posiedzeniu niejawnym w składzie jednoosobowym oraz możliwość przeprowadzenia w każdym wypadku postępowania dowodowego ze źródeł osobowych (zeznania świadków, przesłuchanie stron) na piśmie. Rozwiązanie to ma prowadzić do zapewnienia możliwości wydania rozstrzygnięcia w sprawie bez przeprowadzenia rozprawy, co powinno doprowadzić do znaczącego skrócenia czasu trwania procesu. Nie jest bowiem tajemnicą, że obecnie największą bolączką skutkującą znaczącym wydłużeniem czasu trwania procesu „frankowego” jest czas oczekiwania na uzyskanie terminu posiedzenia na wokandzie. Tym samym zmiana skutkująca możliwością każdorazowego wydania wyroku bez konieczności rozprawy przynajmniej w teorii powinna znacznie usprawnić proces.
Kolejnym z kluczowych rozwiązań przewidzianych projektem ustawy jest modyfikacja procedury mająca na celu zmaksymalizować szansę na „zamknięcie” sporu w ramach jednego postępowania. Zgodnie z planowanymi założeniami każda ze stron będzie uprawniona do zgłoszenia zarzutu potrącenia aż do wydania prawomocnego wyroku w sprawie (nie zaś jak dotychczas jedynie przy wdaniu się w spór co do istoty sprawy bądź w terminie 14 od dnia wymagalności roszczenia). Co więcej, zgodnie z ustawą zarzut potrącenia wywoływałby skutek materialnoprawny i procesowy zawsze w wypadku zgłoszenia go przez pełnomocnika procesowego, co ostatecznie eliminowałoby konieczność składania oświadczenia o potrąceniu niejako dwukrotnie (tj. pozasądowo na gruncie materialnoprawnym oraz w ramach pisma procesowego na gruncie formalnoprawnym). Proponowane rozwiązanie miałoby zatem w swoim założeniu prowadzić do zakończenia zjawiska replikowania procesów w ramach jednego sporu, tj. wyeliminować nagminnie pojawiającą się obecnie sytuację w której powództwo kredytobiorcy o ustalenie nieważności umowy kredytu i zasądzenie na jego rzecz zwrotu świadczeń nienależnych prowadzi do powództwa „odwrotnego”, tzn. pozwu banku o zwrot wypłaconego kapitału kredytu.
Wreszcie, w ramach planowanego projektu miałoby dojść do rozszerzenia kompetencji referendarzy sądowych o możliwość wydawania postanowień w przedmiocie umorzenia postępowania na skutek cofnięcia pozwu i cofnięcia apelacji. Nadto, zgodnie z założeniami projektu, znaczącą zmianą miałoby być objęcie wyroku Sądu I instancji klauzulą wykonalności już z chwilą jego ogłoszenia (bądź z chwilą doręczenia pozwanemu w przypadku wyroku na posiedzeniu niejawnym). Zwłaszcza drugie z wymienionych rozwiązań może mieć charakter doniosły dla skrócenia średniego czasu trwania procesu „frankowego” – nie jest bowiem tajemnicą, że w przypadku niemal jednolitej linii orzeczniczej, głównym walorem apelacji dla banku jest możliwość odwleczenia w czasie konieczności zaspokojenia roszczenia kredytobiorcy. Wedle planowanego założenia bank musiałby zaś zrealizować wyrok i wypłacić kredytobiorcy środki niezależnie od okoliczności, czy planuje złożenie apelacji w sprawie, a zatem w takiej sytuacji apelowanie traci jakąkolwiek racjonalną podstawę.
Konkludując, projekt ustawy „frankowej” wprowadza kilka modyfikacji procedury, które w teorii rzeczywiście mogą doprowadzić do znaczącego usprawnienia standardowego procesu „frankowego”. Niemniej jednak, na obecnym etapie kredytobiorcy frankowi powinni jeszcze tonować hurraoptymistyczne nastroje, jako że projekt znajduje się obecnie dopiero w wykazie prac legislacyjnych rządu, zaś część środowiska prawniczego (zwłaszcza tej części, świadczącej usługi pomocy prawnej na rzecz banków) już wskazuje na rzekomą niezgodność części jej rozwiązań z Konstytucją RP oraz Kartą Praw Podstawowych UE.
autor: radca prawny Maciej Rączkowski, Korzybski Wojciński Kancelaria Radców Prawnych sp.k.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz