To nie był zwykły spacer. To opowieść o tym, że niejedną historię można napisać od nowa...
31 sierpnia na polach za SP 13 odbyło się coroczne spotkanie organizowane przez fundacje Psijaciel4U i Kundel Bury. To inicjatywa promująca adopcję zwierząt i budująca społeczność wokół idei, że kocha się nie za „rasę”, a za serce. To najbardziej rozmerdane wydarzenie w Pabianicach i jedno z tych, które zostają w pamięci na długo.
Był wspólny spacer, rodzinne zdjęcia i licytacje, z których dochód trafi do zwierząt w potrzebie. Ale najwięcej działo się między tymi punktami — w uśmiechach, merdających ogonach i rozmowach ludzi, których połączyła adopcja.
W czasie pabianickiego Zlotu Adopciaków naprawdę czuje się, że każdy pies jest ważny. Nie tylko szczeniaki, nie tylko „łatwe przypadki”. Tu są staruszki, wózkowicze, wycofańce – każdy z nich ma swojego człowieka. I to jest piękne.
- Nie kupuję psów, a miałam ich kilka. Zawsze, kiedy odchodzi któryś z moich pupili, idę po kolejnego do schroniska - zapewnia opiekunka około 8- letniego Natanka. - Chcę pomagać tym, które są w potrzebie.
Na Zlocie Adopciaków podobnych historii było wiele. Opiekunowie chętnie dzielili się doświadczeniami. Adopcja to zawsze początek wyjątkowej przygody. Trzeba dać zwierzakowi czas, cierpliwość i serce, ale potem dostaje się w zamian miłość bez granic.
0 1
Patrzy im z oczu lepiej niż ludziskom
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu zyciepabianic.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz