W sobotni poranek rodzina Alana wybrała się na grzyby do lasu w Dłutowie.
- To, co znaleźliśmy było szokiem – nie kryje zadowolenia mama chłopca.
Najlepsze (a w zasadzie najcięższe) okazy udało się zebrać Alanowi.
- Radość dziecka była ogromna – dodaje nasza Czytelniczka.
0 0
Alanek, nie Allan... tylko czekać jak grzybkami pochwali się Dżesika....
Ostatnio, w okolicach Kościerzyny słyszałem zawołanie... mamusi Dżejkop!!!
Q... jakby nie mogła dać Jakub! Z fajnym zdrobnieniem Kubuś, czasem Kubeczek a w dorosłości Kuba. Choć to ostatnie jest "samo wystarczające".