GLKS Dłutów – PTC 0:5 (0:1). Jedenaste z rzędu zwycięstwo „fioletowych” w rundzie jesiennej.
- Tę porażkę mieliśmy wkalkulowaną w ogólny rachunek – mówi Krzysztof Świercz, prezes GLKS Dłutów. – Stara piłkarska prawda mówi, że lepiej przegrać jeden mecz 0:5, niż pięć razy 0:1.
W bramce GLKS stał były bramkarz PTC, Artur Uznański. Niedawni koledzy nie mieli dla niego litości. Choć w pierwszej połowie zdobycie gola zajęło „fioletowym” prawie 40 minut – w 39. minucie niezawodny Adam Patora wykorzystał zagranie Eryka Bomby i pokonał Uznańskiego.
Po zmianie stron worek z golami się rozwiązał. W 54. minucie po asyście Kacpra Dziuby na 0:2 trafił Bomba. Siedem minut później było już 0:3 – po zagraniu Dawid Rokuszewskiego do siatki trafił Igor Śmiechura. W 68. minucie najwięcej sprytu w polu karnym dłutowian wykazał Mateusz Bieliński i było 0:4. W przedostatniej minucie wynik meczu na 0:5 ustalił ten, który otworzył wynik spotkania, czyli Patora po zagraniu Dziuby.
PTC jest liderem (33 punkty), 8 listopada o godz. 18.30 na sztucznym boisku przy „Grota”-Roweckiego zagra derby Pabianic z Włókniarzem II.
GLKS Dłutów utrzymał 3. miejsce w tabeli (24 punkty). 7 listopada gra w Łodzi z wiceliderem, Teofilkiem.
GLKS: Uznański – Karpiński (Skiba), Woch, Bączał (Pawlik), Ciniewski (Wiśniewski) – Drąg (Jończyk), Stolarek, Barabasz, Kulesza (Kuran) – Czekalski, Wujak.
PTC: Osypchuk – Dziuba, Hiler, Kaźmierczak, Stachowski – Śmiechura (75. Wirowski), Bomba (87. Załęczny), Sendal (68. Bieliński), Rikszajd (78. Cukierski), Rokuszewski (83. Domowicz) – Patora.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz