Zakończyła się telenowela z walkowerem dla Włókniarza za mecz z GKS Ksawerów. Utrzymano wynik z boiska – remis 1:1.
Na boisku padł remis. Po meczu sędziowie dopatrzyli się na kartkach ze zmianami, że za młodzieżowca Szymona Papugę w 75. minucie wszedł Dominik Cukiernik, a w 79. minucie za bramkarza Maksymiliana Gredkę wszedł młodzieżowiec Eryk Wiśniewski. Oznaczało to, że przez cztery minuty Ksawerów grał bez dwóch wymaganych młodzieżowców.
Sęk w tym, że obie zmiany zostały przeprowadzone w tej samej minucie, a winnym całego zamieszania okazał kierownik GKS Ksawerów, który najpierw tak wypisał kartki, że nie dało się odczytać, czy Papuga zszedł w 75. czy w 79. minucie. Ów dżentelmen nie wychwycił tego błędu i podpisał się pod protokołem.
Wydział Gier Łódzkiego Związku Piłki Nożnej przyznał Włókniarzowi walkowera. GKS Ksawerów odwołał się od decyzji, wysyłając odwołanie pocztą. Gdy dokumenty dotarły do ŁZPN, Komisja Odwoławcza rozpatrzyła pismo GKS i utrzymała wynik z boiska. To już raczej koniec sagi z wynikiem spotkania.
Ciekawi jesteśmy tylko, czy do ustalenia tego, co napisał kierownik z Ksawerowa poproszono biegłego grafologa.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu zyciepabianic.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz