Sobota na stadionie przy „Grota”-Roweckiego stała pod znakiem pożegnań. „Zieloni” nie tylko pożegnali się w dobrym stylu z własnymi kibicami. Pożegnali również trzech piłkarzy Włókniarza, Dawida Kosatkę, Artura Sobytkowskiego oraz Bartosza Bronkę którzy kończą swoją przygodę z futbolem. Przed meczem panowie otrzymali specjalne, pamiątkowe koszulki.
Pomimo tego, że podopieczni Przemysława Nowaka i Grzegorza Gorącego stracili już szanse na bezpośredni awans do IV ligi, a na udział w barażach przed sobotnim meczem pozostały już tylko matematyczne szanse, to piłkarze pokazali, że zależało im, aby wygrać dla kibiców i godnie zamknąć sezon na własnym boisku w deszczowej aurze.
Sobotni mecz mógł zacząć się wyśmienicie dla zespołu gości. Już w 2. minucie po akcji gości napastnik z Uniejowa stanął „sam na sam” z Oskarem Drobniewskim, minął bramkarza i oddał strzał do pustej bramki, jednak z linii bramkowej wślizgiem piłkę wybija Dawid Mazur.
W 5. minucie przy bocznej linii boiska faulowany był Przemysław Kita, a sędzia podyktował rzut wolny dla pabianiczan. Do piłki podszedł Bartosz Bujalski, który precyzyjnym dośrodkowaniem posłał piłkę w pole karne Term, które strzałem głową na bramkę zamienił Dawid Mazur, 1:0 dla Włókniarza.
Minutę później Szymon Przyk dogodną sytuację na podwyższenie wyniku, jednak po podaniu górą i strzale z ostrego kąta przeniósł piłkę nad poprzeczką.
W 9. minucie Kosatka po prostopadłym podaniu Kity lekkim podaniem próbował zagrać w pole karne. Ostatecznie piłka odbiła się od obrony, a sędzia wskazał na rzut rożny, po którym z dystansu swoich sił spróbował Bujalski, ale piłka powędrowała obok bramki.
W 11. minucie Włókniarz wreszcie sfinalizował swoją akcję. Jan Peda zagrał w pole karne prostopadłą piłkę do Kity, który „centrostrzałem” próbował zaskoczyć bramkarza rywali. Do odbitej piłki dopadł Sobytkowski, który zagrał tyłem do Pedy, a ten mocnym strzałem z półwoleja umieścił piłkę w siatce i podwyższył rezultat na 2:0.
Trzy minuty później Sobytkowski został wypuszczony na lewym skrzydle. Skrzydłowy Włókniarza przeprowadził rajd do końcowej linii, zagrał piłkę w pole karne na wślizgu, asystując Janowi Pedzie, który skierował futbolówkę do pustej bramki, zdobywając drugą bramkę w tym spotkaniu, 3:0 dla „zielonych”.
W 17. minucie przy próbie wypuszczenia skrzydłowego gości, zawodnik Term doznał poważnej kontuzji, co skutkowało zmianą. Warto dodać, że goście przyjechali do Pabianic w zaledwie 13-osobowym składzie.
W 19. minucie meczu gospodarze wykonywali rzut wolny. Piłkę z narożnika wrzucał Bujalski, którą po małym zamieszaniu zgarnął Rafał Kujawski, najpierw przyjmując piłkę na klatkę piersiową, potem podbijając i na koniec strzelając z bliskiej odległości na 4:0.
W 23. minucie po tym, jak sędzia nie odgwizdał faulu na zawodniku Włókniarza w środku pola, Termy ruszyły z kontratakiem. Napastnik gości wyszedł sam na sam, ale Drobniewski popisał się znakomitą paradą.
Cztery minuty później po prostopadłym zagraniu Pedy, Kita i Sobytkowski byli sam na sam z bramkrzem gości. Kita wystawił piłkę Sobytkowskiemu, a ten zachował zimną krew i dał „zielonym” piątą bramkę w tym meczu.
120 sekund po piątej bramce, Kita dostaje ładną piłkę górą od Pedy. Kita wypuszczony na wolne pole, miał przed sobą tylko golkipera z Uniejowa, minął go i wbiegł z piłką do bramki, ustalając rezultat do przerwy na 6:0.
Tuż po krótkiej, bo tylko trzyminutowej przerwie, spowodowanej intensywnymi odpadami deszczu, po 20 sekundach, Przyk po błędzie obrony przyjezdnych wykorzystał stuprocentową sytuację i zdobył siódmą bramkę dla pabianiczan.
Sześć minut później po zagraniu Kosatki z prawej strony boiska po raz kolejny na listę strzelców wpisał się Przyk, który wślizgiem wepchnął futbolówkę do bramki. 8:0 dla Włókniarza.
W 54. minucie w doskonałej sytuacji znalazł się Przyk, jednak po zagraniu z prawej strony boiska nie zdołał z bliskiej odległości umieścić piłki w siatce. Chwilę później w akompaniamencie oklasków oraz przygotowanym przez drużynę szpalerze boisko opuścili Kosatka oraz Sobytkowski.
W 63. minucie ładny, indywidualny rajd po lewej stronie boiska przeprowadził Peda, zagrał wzdłuż boiska do Kity, który wślizgiem wpakował piłkę do bramki. Było 9:0 dla Włókniarza.
Dziesiątego gola dla gospodarzy tego dnia pięć minut później zdobył Aleksander Malinowski, który mocnym strzałem ze skraju pola karnego zaskoczył bramkarza i umieścił piłkę przy dalszym słupku.
Malinowski ponownie na listę strzelców wpisał się w 75. minucie, kiedy po podaniu Przyka zdecydowała się na rajd w polu karnym. Po serii zwodów skrzydłowy oddał precyzyjny strzał lewą nogą tuż przy słupku, strzelając tym samym jedenastą już bramkę dla Włókniarza.
Termy uratowały swój honor w 87. minucie spotkania. Goście wykonywali rzut wolny w okolicach 30 metra. Do piłki podbiegł zawodnik Term, który pięknym, precyzyjnym strzałem pokonał Drobniewskiego i ustanowił wynik meczu na 11:1.
Było to najwyższe ligowe zwycięstwo podopiecznych Nowaka i Gorącego. Następny i jednocześnie ostatni mecz w sezonie „zieloni” rozegrają w sobotę o godzinie 18:00 na wyjeździe z Olimpią Karsznice.
Włókniarz: Drobniewski – Kosatka (55. Demianovskyi), Mazur, Kujawski (64. Nikohosian), Acela (64. Jarych) – Bujalski (64. Becht), Kaczorowski – Peda (64. Malinowski) – Sobytkowski (55. Mikołajczyk), Przyk, Kita (64. Wójcik).
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz