Opuszczony dom i działkę upatrzyli sobie amatorzy libacji pod chmurką. Przez lata regularnie niszczyli płot, żeby wejść na teren posesji. Młodzież włamywała się, by w ruinach kręcić filmy. Gdy Baranowski ogrodził plac siatką, ukradli ją złomiarze. Wycięli nawet bramę. Wtedy postawił murowany płot, ale ciągle ktoś go niszczył.
Willę przy ul. Warszawskiej 91 przed drugą wojną światową zbudował przedsiębiorca z Pabianic - Post. Po wojnie właściciel posiadłości wraz z synem siedział w więzieniu, zamknięty tam przez władze komunistyczne.
- Jego żona często mówiła do mnie, że dom przyniósł pecha rodzinie. Po wojnie Postowie utracili majątek - wspomina Alicja Dopart. - Pani Postowa kiedyś przeklęła dom, by kamień na kamieniu po nim nie został.
Za tydzień klątwa się spełni.
0 0
Aż nie wierzę, że po tylu latach ktoś się wreszcie za to zabrał.
"Jaruga" padła...
0 0
Aaaa..., przepraszam, ale gdzie była ta willa? Jakoś nie kojarzę tego budynku...
0 0
http://www.zumi.pl/namapie.html?&loc=Pabianice,+willowa&Submit=Szukaj&long=19.387142&lat=51.662688&type=3&scale=1
na prawo od czerwonego budynku :)
0 0
moje dzieciństwo ...:(
jak bylem mały tam sie chodzilo poganiać , postrzelać petardami i wogole fajne miejsce :P a zimą lodowisko bylo :)
0 0
Czyżby to była willa na Warszawskiej na przeciw przystanku, który kiedyś nazywał się "Tkaniny Techniczne"? Taka z okrągłym oknem na klatce schodowej?
0 0
tak, z okrągłym oknem ;) z tego co pamiętam to jest tam przystanek tramwajowy ale nie wiem czy się zwał "tkaniny techniczne"
0 0
Z tego co pamiętam,to ta willa "Jarudze" pecha nie przyniosła.Była to głośna afera w Pabianicach.
0 0
Lol: "Młodzież włamywała się, by w ruinach kręcić filmy."
Ja wiem nawet która młodzież :D:D:D
0 0
niech pan baranowski nie bedzie taki swiety po pierwsze burzy zabytek.po drugie zasypuje staw gruzem po trzecie wycina drzewa a urzednicy jak zwykle spia
0 0
Bardzo dobrze
miejsce to straszylo swoim widokiem i nie przysparzalo uroku miastu a droga przeciez ruchliwa na Rzgow
0 0
Niedługo okaże się, że niewolno robić remontów w domu, który ma raptem 20 lat. Już teraz mieszkańcy kamienic wpisanych do ewidencji i rejestru mają ciężko. Cokolwiek chcą zrobić, aby żyło się lepiej i milej, muszą biegać do konserwatora zabytków. Fakt, powinno się dbać o zabytki, ale niech one przede wszystkim służą ludziom, a nie grupie maniaków,chcących zrobić z Pabianic żywy skansen.