Pabianicki sztab WOŚP podliczył 33. finał. Przekroczyliśmy 500.000 złotych

We wtorek pabianicki sztab Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy podliczył wydarzenie. Okazało się, że padł rekord i spełniło się marzenie Angeliki Baj, szefowej pabianickiego hufca ZHP, która przed finałem liczyła na pół miliona zł. Tak się stało.

Podczas 33. finału WOŚP w puszkach wolontariuszy, z licytacji gadżetów zebrano 506.724,61 złotych.

– Ta kwota może się zmienić – zastrzega Michał Pietrzak, szef pabianickiego sztabu orkiestry.– Przesłaliśmy nasze dane do fundacji, która jeszcze raz przeliczy nasze wpływy.

Po przeliczeniu na jednego mieszkańca wypada po 8,17 zł na osobę. W 2024 r. było to 7,35 zł, w 2023r. - 6,48 zł, a w 2022 r. -5,58 zł.

– Przez cztery lata zebraliśmy 1.701.293,23 zł – wyliczał Pietrzak.– 1.112.898,86 zł to wartość sprzętu jaki zakupiła WOŚP dla naszego szpitala.

W tym roku w Pabianicach działało 375 wolontariuszy, najmłodszy miał 2 lata i 6 miesięcy, a najstarszy 66 lat. 3 lata miał najmłodszy piłkarz, który grał w meczu piłki nożnej, najstarszy pan był pod 70. Tylko 10 minut spędził na parkiecie hali powiatowej – boisku prezydent Grzegorz Mackiewicz, którego sfaulował inny zawodnik podczas meczu. Prezydent ma wybity bark i korzysta z L-4.

Wsparcie nasza orkiestra dostała od ok. 100 firm. O wydarzeniu informowały plakaty – 100, rozwieszone w mieście. Mieliśmy też największą w historii miasta scenę na finałowy koncert. Miała 258 m kwadratowych.

Złote serduszko orkiestry poszło w tym roku za 13 tys. zł. Najbardziej wypchaną puszkę przynieśli zmotoryzowani, czyli motocykliści z Łódź Chapter Poland. Zebrali 37.441,94 zł.

Największą kwotę z licytacji uzyskano za trening w skokach narciarskich pod okiem Apoloniusza Tajnera. Na licytację wystawił trening Gabriel Grzejszczak, jedyny (znany nam) pabianicki skoczek narciarski. Za trening zapłacono na licytacji 3050 zł. Drugie tyle dołożył Jacek Chmielewski, właściciel kina Tomi.

- Nie mogłem wziąć udziału w licytacji – tłumaczył Chmielewski. Mam nadzieję, na udany trening. Skok narciarski, to było od zawsze moje marzenie.

Pabianicka policja podliczyła, że podczas finałowego koncertu Maryli Rodowicz na placu przed Echo było 15 tysięcy pabianiczan. Oglądali i słuchali królowej przez godzinę. „Fajnie, że do nas wpadłaś”, dziękował Maryli za występ młody wolontariusz.