Wydarzenie tradycyjnie rozpocznie się od mszy św. w kościele Najświętszej Maryi Panny o godzinie 20.00.
- W roku 2018 w pabianickiej EDK wzięło udział 175 uczestników pomimo trudnych warunków atmosferycznych – informuje Rafał Lipczyński, koordynator wydarzenia. - Co roku ilość osób się powiększa. W tym roku spodziewamy się przekroczenia liczby 200 uczestników.
Na Ekstremalną Drogę Krzyżową można zapisywać się poprzez stronę www.edk.org.pl. Na stronie znajdziemy wszystkie potrzebne, szczegółowe informacje na temat tras, łącznie z mapami. W tej chwili do wyboru jest 601 tras w 260 miejscowościach, w tym także poza granicami Polski, np. w Stanach Zjednoczonych, Australii czy Islandii. Aby się zarejestrować na wybraną trasę, należy z listy wybrać województwo i trasę, którą chcemy przejść.
EDK nie ma charakteru zorganizowanej pielgrzymki, każdy wybiera się na nią na własną odpowiedzialność. Dopuszczalne są grupy liczące maksymalnie 10 osób.
- My jednak zalecamy drogę samotną lub w grupach 2-3 osobowych – dodaje Rafał Lipczyński.
Co jest nam potrzebne, by wyruszyć w trasę? Prowiant, wygodne, wodoodporne buty, latarka (najlepiej czołowa), odblaski, naładowany telefon komórkowy.
Czym jest Ekstremalna Droga Krzyżowa?
Ideą Ekstremalnej Drogi Krzyżowej jest przeniesienie nabożeństwa drogi krzyżowej poza budynek kościoła, przekształcenie jej w pieszą, nocną wędrówkę (trasy mają minimum 40 kilometrów) oraz głębokie przeżycie i doświadczenie własnej słabości. Ideą przyświecającą EDK jest schemat "wyzwanie, droga, zmaganie, spotkanie".
Ekstremalna Droga Krzyżowa nie jest zorganizowaną pielgrzymką, lecz indywidualną praktyką religijną. Sztab EDK dostarcza jedynie rozważań na stacje drogi krzyżowej i propozycję tras, ale samo ich pokonanie i decyzja o ostatecznym kształcie trasy należy do uczestników. Uczestnicy pokonują trasy w grupach nie większych niż 10 osób.
Zgodnie z zaleceniami pomysłodawców, trasa Ekstremalnej Drogi Krzyżowej powinna: mieć co najmniej 40 km; wymagać od uczestnika co najmniej 8 godzin marszu; biec poza głównymi drogami i poza terenami zaludnionymi; być pokonywana w nocy; być pokonywana w milczeniu.
Link do wydarzenia na Facebooku: EDK Pabianice.
0 0
Jakaś nowo moda tego rodzaju włóczęgostwo .
0 0
Fanatyzm religijny.
0 0
Mamy (jak na razie) WOLNY kraj, więc każdy może wierzyć w co chce i robić, co chce, o ile to nikomu krzywdy nie czyni.
Czy wam poniżej w czymś to przeszkadza??
0 0
Fanatyzm religijny.
0 0
Szanowny 'bund'. Zgodnie ze słownikiem słowo "Fanatyk" to "osoba żarliwie wyznająca jakąś ideę lub religię, skrajnie NIETOLERANCYJNA w stosunku do zwolenników innych poglądów" . Czy gdziekolwiek jest mowa w arytkule o tym, że uczestnicy EDK są nietolerancyjni lub zna Pan/Pani wszystkich uczestników EDK i możne powiedzieć, że tacy są?
Pańskie komentarze natomiast świadczą o braku tolerancji dla takiej formy religijności, co wpisuje się w definicję powyżej. Mam wrażenie że potwierdza się dziecięce powiedzenie: "Kto się przezywa, sam się tak nazywa"... ;)
0 0
Mój komentarz wyraża jedynie moją opinię, Wszystko ponadto jest próbą dorobienia mi gęby heitera, a heitem brzydzę się bardzo, czyż nie jest nim dopatrywanie się w dwóch słowach mojego komentarza " braku tolerancji dla takiej formy religijności " .
Moim zdaniem jest to fanatyzm religijny całkiem podobny do tych którzy się biczują do krwi i żywcem przybijają do krzyża (Filipiny) - w wersji soft, jak na razie .
0 0
Drogę krzyżową przechodzimy całe życie dzięki tym , którzy straszą nas na co dzień piekłem . Oni wiedzą że im więcej piekła stworzą nam tutaj na tym ziemskim padole tym więcej nieba mają dla siebie za życia oczywiście .To nie ma nic wspólnego z religią , to jest biznes i to w najbardziej wyrafinowanej formie.... branie kasy za coś czego nie ma .... "towar" po śmierci i niech któryś z was maluczkich spróbuje brak towaru zareklamować .
@ bund -w pełni się utożsamiam z Twoimi słowami.
0 0
'Bund' - widzę, że się nie rozumiemy. Używa Pan/Pani słowa, którego znaczenia najwidoczniej nie zna - tak jak pisałem wcześniej - zgodnie ze słownikiem języka polskiego (można sobie wyszukać w internecie)Fanatyk jest osobą NIETOLERANCYJNĄ wobec innych przekonań religijnych lub ateistów, więc nie rozumiem dlaczego uczestników EDK określa Pan/Pani Fanatykami, czyli osobami NIETOLERANCYJNYMI wobec innych przekonań. Najważniejsze, że zgadzamy się w jednym - ja też brzydzę się hejtem ;). Ale jednocześnie proszę używać słów, których znaczenia się zna, bo można nieświadomie jednak kogoś obrazić...
0 0
@abc79 fanatyzm religijny to szerokie pojęcie i obejmuje również przypadek o którym Pan wspomina, jednak w Polsce w powszechnym rozumieniu fanatyzm religijny nie kojarzy się jednoznacznie z nietolerancją do innych religii ale z gorliwym a raczej nadgorliwym, wypaczonym praktykowaniem religii. Pan w tym przypadku nadinterpretuje to pojęcie na swoją chwilową potrzebę wykazania czegoś co nie ma miejsca. Nie mam zamiaru oceniać ludzi którzy biorą w tym (edk) udział, obawiam się jedynie, że w pewnym momencie wyrwie się to spod kontroli i skończy tak jak na Filipinach.
0 0
@bund - cieszę się że w sumie się dogadaliśmy - rzeczywiście znacznie bardziej trafnym określeniem jest gorliwość czy nadgorliwość. Oczywiście zawsze jest ryzyko w każdej dziedzinie, nie tylko religii, że jakieś zachowania czy praktyki przekształcą się w nadgorliwość czy rzeczywiście fanatyzm. Oczywiście też nie każdemu ta forma przeżycia Drogi Krzyżowej odpowiada dokładnie tak jak jeden woli wakacje w górach a inny nad morzem. EDK odbywa się pod „kontrolą” Kościoła i myślę, że ryzyko przekształcenia w coś niekontrolowanego jest małe, choć oczywiście zależy to tylko od tego jak podchodzi do tego każdy człowiek. Dla mnie w EDK jest na przykład istotne to, że mam całą noc sam na sam ze swoimi myślami, czas na przemyślenia i to nie koniecznie wyłącznie głęboko religijne, ale też i takie bardziej przyziemne dotyczące mnie jako męża, ojca, syna... A może warto pójść i spróbować ;)
0 0
@abc79,
Nie ma sensu przekonywać pogrobowców marksizmu/leninizmu, bo oni za nic mają naukowe definicje. Dla nich najważniejsza jest "prawda" zawarta w Manifeście Komunistycznym.
Niech im będzie - psy szczekają, a karawana pojedzie dalej.
0 0
No cóż.
Są tacy, którzy którym za mało codziennej gimnastyki, trwającej laaataaami, potrzebują jeszcze dodatkowego ekstremum. Być może nie mieli takiej drogi, więc łatają szlakami refleksji?, zadumy? Odpoczynku? - ciekawy.
Dobrze. Byłbym gotów odbyć taką drogę, ale "szlakiem kwadratowych kół w rowerze"
Kółka sam przerobię i majsterkując, skupię się. A i tak młotkiem walnę się w palec.
I o to chooodzi.