Zamknij

To się je w Pabianicach

19:44, 11.06.2017 Aktualizacja: 09:30, 12.06.2017
Skomentuj Misiek Kamil Misiek Kamil

 

Jeśli to wtorek, to ozory proszę

Już 13 lat Bar Agama karmi pabianiczan. 

- Proponujemy mielone, steki, pulpety, ale hitem wciąż jest schabowy – przyznaje Krzysztof Adamik, kucharz w Barze Agama.

To, co tygryski lubią najbardziej, to schabowy z ziemniaczkami. A do tego surówka, czyli kapusta biała lub kiszona.

- Choć trzeba przyznać, że naszym wtorkowym szlagierem są ozory w sosie chrzanowym z buraczkami na ciepło – przyznaje pan Krzysztof. - Niektórzy nawet wcześniej dzwonią i zamawiają, bo boją się, że dla nich zabraknie.

Do tego ziemniaki lub kopytka.

Jeśli zupa w Agamie, to pomidorowa. Na drugim miejscu uplasował się żurek, a na trzecim flaki.

Codziennie są tutaj też przygotowywane zestawy. Na przykład w ostatnią środę były pulpety drobiowe z potrawkowym sosem śmietanowym z ziemniakami i zasmażanymi buraczkami. Taki zestaw to koszt 11 zł.

W czwartek już gwiazdą dnia był ogromny schabowy po cygańsku z ziemniakami i surówką z białej kapusty. Cena 13 zł. Do tego zupa szczawiowa z grzankami i jajkiem za 3,90 zł.

- A na schabowego trzeba poczekać, bo dopiero jest smażony – tłumaczy pani przy kasie. Czekamy.

Tłocznie w Agamie robi się od 12.00 do 14.00, a potem dwie godziny przerwy, by znów bar wypełnił się po brzegi głodnymi.

- Mamy dwóch kierowców, którzy dowożą jedzenie. I trzeba przyznać, że mają co robić – zauważa kucharz.

 

 

Fantazja na temat karmienia

- Co byśmy nie wymyślili, to i tak największe powodzenie ma schabowy tradycyjny lub po cygańsku z pieczarkami i serem – mówi Jolanta Kaźmierczak, właścicielka Baru Fantazja. - Lubimy tradycyjną kuchnię.

Do tego ryż, kasza lub ziemniaki.

- Dobre ziemniaki zawsze szybko schodzą. Frytki też robimy z prawdziwych ziemniaków, więc mamy całe grono fanów tych naszych prawdziwych frytek – zapewnia szefowa.

Teraz gwiazdą tygodnia jest nowa surówka.

- To kapusta pekińska z rzodkiewką, papryką i ogórkiem. Kolorowa, wiosenna i bardzo smaczna – przekonuje pani Jola.

Codziennie są tutaj dwa dania dnia. W jednym jest mięso wieprzowe, a w drugim drobiowe. W komplecie z ziemniakami i surówką kosztuje 14 zł.

W czwartek pięknie prężyły się na talerzach pampuchy polane sosem z mięsem i surówką. Do tego była warzywna zupa lub kapuśniak. Kto wolał ziemniaki, ten zjadał też pierś kurczaka smażoną w panierce z płatków kukurydzianych. Na stolikach pojawiły się szklaneczki z jabłkowo-rabarbarowym kompotem.

- Kompot jest gratis – dodaje szefowa.

Stoliki są okupowane od 12.00. Na sali przerzedza się dopiero około godz. 15.30.

 

 

Rosołek mimo wszystko

Już 27 lat karmi nas Jadwiga Oborska w restauracji Jubilatka.

- I nic się nie zmieniło przez te lata w gustach konsumentów, którzy od zawsze przede wszystkim chcą zjeść kotleta schabowego – mówi Oborska. - Mamy świetnego kurczaka z makaronem i warzywami. Owszem schodzi, ale schabowy wciąż króluje.

Karta stołówkowa w Jubilatce ma zawsze 3 zestawy. Są kotlety mielone, zrazy, ale też coś mącznego, czyli pierogi, makarony, naleśniki. Do tego zupa. Zestaw kosztuje 13 zł.

- Nie przepadamy za zupami kremami w ciągu dnia. Uwielbiamy rosoły i zupy na bazie rosołu – tłumaczy szefowa.

Hiciorem jest rosół, rosół z kołdunami i bulion.

- Lubimy też kurczaki. Najlepiej pierś faszerowaną szpinakiem, suszonymi pomidorami lub z kapustą i grzybami – wylicza.

Zupełnie inaczej jemy, gdy urządzamy imprezę.

- Wtedy nikt nie chce mięsa w panierce. Ostatnio smakuje ryba sola w sosie grzybowo-śmietanowym – uchyla rąbka tajemnicy. - I wtedy zupa krem już nam smakuje.

Tutaj ruch przy stolikach trwa od 13.00 do 14.00. A potem zaczyna się znów od 16.00.

 

 

Prażuchy w co drugi czwartek

Kogel mogel to żółtka utarte z cukrem, ale w Pabianicach kojarzy się bardziej z kapuśniakiem i prażuchami (ubite ziemniaki z mąką) polanymi skwarkami. Tak jest w co drugi czwartek w barze Kogel Mogel. Warto też zapamiętać, że cepeliny nadziewane mięsem są w co drugi poniedziałek. Do tego kapustka zasmażana. Cena: 11 zł. Poniedziałek to dzień gulaszu wieprzowego z kaszą gryczaną i ogórkiem kiszonym. Cena: 11 zł.

- Ale bez schabowego nie mam dnia. Jednego dnia schodzi non stop schabowy po cygańsku z pieczarkami. A na drugi dzień klient po kliencie bierze filet po hawajsku z ananasem – mówi o smakach gości Ewelina Gocha, właścicielka baru Kogel Mogel.

Co do zup, to są upodobania stałe. Jak nie pomidorowa z makaronem, to żurek z jajkiem i kiełbasą. 

W czwartek królowała tu pieczeń wieprzowa z kopytkami. Do tego tarta marchewka. Ale zacznijmy od początku, bo ucztę rozpoczął rosół z kołdunami. Cena obiadu: 15 zł.

Największy ruch jest od 12.00 do 15.00.

 

 

Pierogi od szefa kuchni

- Są klienci, którzy od lat przychodzą niemal codziennie na pierogi – mówi Michał Olejnik, kierownik Pierogarni Salem.

Od 12 lat hitem są pierogi szefa, w których znajdziemy wołowinę, cielęcinę i grzyby leśne (9 sztuk - 14 zł). Cały czas chcemy jeść pierogi babuni, czyli z kapustą i grzybami. Wielu chętnych mają ruskie z serem, cebulą i ziemniakami (9 sztuk za 11 zł). Węgierskie też są w gronie popularnych dań. Smakują, bo są z boczkiem, papryką, pomidorami i pieczarkami.

- Mamy klientów, którzy przychodzą tylko po zupę i biorą 5-7 porcji na wynos – zauważa.

W poniedziałki jest pomidorowa, we wtorki pieczarkowa, a w piątek zalewajka. Cena: 5 zł.

- Zestaw cztery pierogi i zupa za 10 zł to też bardzo popularne zamówienie – dodaje pan Michał.

Nie można odmówić też popularności gulaszowi wieprzowemu z kopytkami lub kluskami śląskimi za 15 zł.

- To bardzo duża porcja. Ale największe szaleństwo zaczyna się, gdy pojawiają się polskie truskawki – mówi tajemniczo.

Wtedy w Pierogarni są knedle na truskawkach.

- Bijemy wtedy rekordy zamówień – przyznaje specjalista od klusek.

Tutaj ruch jest największy od 13.00 do 16.00.

 

 

Kultowo przy dworcu

Od 44 lat karmią nas w Barze Pierożek. To lokal wręcz kultowy z tradycjami, więc na Piaski fatygują się nawet mieszkańcy Bugaju.

- Kotlet schabowy to danie narodowe – mówi Włodzimierz Pietrowski, który z żoną Katarzyną prowadzi od 19 lat Bar Pierożek. - To rodzinna firma, bo wcześniej prowadzili ją przez 25 lat rodzice żony.

Czwartek zachwycił klientów zrazami wołowymi z kaszą gryczaną. Cena: 10 zł. Do tego kusił bukiet pysznych surówek. Cena: 5 zł. Trudno było oprzeć się też czekoladowemu budyniowi ze świeżymi malinami. Cena: 6 zł.

- Robimy własne przetwory, więc gdy podajemy zupę pomidorową, to jest zrobiona na prawdziwych pomidorach bez konserwantów, bo sami zrobiliśmy przecier latem – wyjaśnia pan Włodek.

Zestawów tutaj nie ma, bo właściciele chcą, byśmy sami skomponowali autorski zestaw.

- Pieczeń wieprzowa, gołąbki w sosie pomidorowym, kotlety mielone to nasze sztandarowe dania. Kto raz spróbował, ten wraca i znów sięga np. po naszego mielonego. Nie dziwię się, bo rzeczywiście jest dobry – mówi z dumą szef.

Jeśli jest lato, to musi być botwinka z ziemniakami lub chłodnik litewski.

Zazwyczaj pora obiadowa zaczyna się w Pierożku o 13.00 i trwa do 15.00. Kolejna tura gości zaczyna obiadować od 16.00.

 

 

Erka na ratunek głodnym

- Stawiamy na polską kuchnię, bo smakuje – mówi Agnieszka Palińska, kierownik Działu Żywienia w Pabianickim Centrum Medycznym. - Rosół, udka i schabowy to gwarancja, że będą zjedzone do ostatniej porcji.

Erka karmi dopiero od 14 miesięcy, a już ma fanów, którzy kochają podawane tutaj zrazy wołowe. Wielu amatorów ma sałata ze śmietaną. W kuchni szpitala rządzi szef Jarosław Bujnowicz. To spod jego dłoni wychodzą kotlety, de volaile, mielone i oczywiście schabowe.

- I nasz bigos bardzo smakuje – dorzuca Palińska.

Za zestaw obiadowy płaci się 12 zł. To zupa i drugie danie. W czwartek królowała zupa krem z pomidorów z groszkiem ptysiowym. Na drugie była wątróbka z cebulką i ziemniakami posypanymi koperkiem. A na przystawkę sałatka z gotowanych buraków.

- Popularny jest żurek, ale gwiazdą dnia potrafi być kapuśniak lub grochówka – przyznaje pani kierownik. 

Najwięcej osób spotkamy w Erce w godz. 13.00-14.00. Druga fala wchodzi o 16.00.

 

 

Tutaj zjemy: 

Agama, ul. 20 Stycznia 60, czynna 11.00-18.00, tel. 601 51 77 59

Fantazja, ul. Południowa 3 (przy Nowym Rynku), czynna 7.00-17.00, tel. 733-605 905

Jubilatka, ul. Piłsudskiego 12, czynna 12.00-18.00, tel. 42 215 59 37

Pierogarnia, ul. Nawrockiego 17, czynna 11.00-18.00, tel. 42 226 46 00 

Kogel Mogel, ul. Kilińskiego 35, czynny 10.00-18.00, tel. 518 316 911

Pierożek, ul. Łaska 70, czynny 9.00-17.00, tel. 42 215 68 80

ERKA (piwnica w szpitalu), ul. Jana Pawła II 68, od poniedziałku do piątku 7.00-19.00

Smakosz, Piłsudskiego 4, czynne 12.00-17.00

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

Konto usunięteKonto usunięte

0 0

Czy ,,Erka,, dowozi obiady pod wskazany adres?

11:13, 12.06.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

dziunia87dziunia87

0 0

Z tego co wiem to ,,Erka ,, nie dowozi a poza tym artykuł jest chyba stary bo zmienił sie kierownik Bufetu. Jedzenie nie jest juz tak smaczne jak kiedys. Jakosc jedzenie rowniez pozostawia wiele do zyczenia.

09:35, 17.06.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%