W sobotę około 11.30 strażnicy miejscy dostali wezwanie o pomoc. Patrol pojechał na pola hermanowskie, gdzie pabianiczanin znalazł kartonowe pudło, a w nim żywe pieski.
– Szczeniaki to dwie suczki i cztery pieski. Są w dobrej kondycji – zapewnia Andrzej Luboński, dyrektor schroniska. – Mają około 2,5 miesiąca. Są odkarmione i zdrowe.
Teraz szczeniaki zostaną zaszczepione i odrobaczone. Przez najbliższe trzy tygodnie przejdą kwarantannę w schronisku. Potem mogą iść do adopcji.
0
0
0
0
0
0
0 0
Fajnego pana miały. Też powinien zgnić na polu.
0 0
Przez ogrodzenie do mojej znajomej w Hermanowie, ktoś wrzucił szczeniaczka - zatrzymała go i kocha bardzo - ale co się z tymi ludźmi dzieje? Teraz ktoś wcześniej nie uśpił ślepego miotu, a wydał na śmierć już tak odchowane i śliczne szczeniaczki? Co jest grane? Jestem pewna, że poznacie te psie dzieci i sprawca zaraz się znajdzie.