22. rocznicę prowadzenia kwiaciarni Konwalia świętują Teresa i Wiesław
Szewcowie. Ich jubileusz jest pełen szczęśliwych "dwójek".
Przypada 20.02.2002 roku.
- Dwadzieścia dwa lata temu otworzyliśmy z mężem kwiaciarnię przy
zbiegu ulic Warszawskiej i Konstantynowskiej - wspomina pani Teresa. - Czasy były takie, że klienci stali po kwiatyw kolejkach.
Tulipan na Dzień Kobiet
Pabianiczanie kupowali wtedy tulipany, goździki, frezje i modne wiązanki z trzech
kwiatów.
- Podstawowym zestawem w 1980 roku był goździk, frezja i tulipan.
Zamiast tulipana mógł być żonkil - wspomina pan Wiesław.
- Zdarzało się, że stojący w ogonku klienci żądali, by sprzedawać
tylko po jednym tulipanie, bo nie dla wszystkich wystarczy.Tak
było zwłaszcza w Dzień Kobiet.
W połowie lat 80. Szewcowie zwozili tysiące tulipanów. Przez
tydzień potrafili sprzedać także 500 frezji i setki gerber. Maleńka
kwiaciarnia przy Warszawskiej robiła się zbyt ciasna.W 1993 r.
wynajęli duży lokal (160 m kw.) przy ulicy Karolewskiej. Tam
urządzili największą kwiaciarnię w Pabianicach.
Róża ozdobiona perłami
-
Potrzebowaliśmy miejsca na kwiaty w doniczkach i kompozycje z kwiatów
sztucznych lub zasuszonych - wyjaśnia Szewcowa.
Aby poznawać nowe sposoby układania kwiatów i robienia
kompozycjiz kwiatów, owoców i liści, kwiaciarze
jeżdżą na szkolenia. Wykładowcami są Holendrzy.
- Ale największym fachowcemw tej sztuce jest nasza synowa -
uważa pani Teresa. - Ona nigdy nie traci zimnej krwi. Bez
mrugnięcia okiem robi wiązanki z 40, a nawet 50 róż.
Czerwone
róże wciąż są popularne. Ostatnio moda nakazuje, by zdobiła je
perełka wklejona w środek kwiatka. Łodyga powinna być otulona miękkim
sizalem lub delikatną tkaniną.
-
Na świecie hitem są kompozycjez owoców. U nas niewielu
klientów decyduje się na tak ekstrawaganckie bukiety -
zauważyła Monika Kałużna, synowa państwa Szewców. -
Dodatki, liście i dekoracje przyjeżdżają z Zachodu. To one dodają
bukietom uroku.
Z tulipanem za ocean
Konwalia wysyła kwiaty do Ameryki, Australii i Republiki Południowej
Afryki. Częściej jednak przyjmuje zlecenia krajowe. Rachunek za
różę, którą posłaniec ma wręczyć w Warszawie, wynosi 55
zł.
-
Dziś czasy są trudne i trzeba być wszechstronnym. Dlatego handlujemy
też ceramiką, świecami i szkłem - dodaje pan Wiesław. -
Przetrwać mogą tylko najlepsi.
Ich sposób na sukces
Radzą właściciele kwiaciarni Konwalia:
- Punktualność, dokładność, sumienność. Bez tego nie da się pracować w
branży kwiatowej. Nam nie wolno spóźnić sięz wieńcem na
pogrzeb lub z wiązanką na ślub. To by nas zdyskredytowało w oczach
klientów.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz