Zamknij

Anglia: Nasi kantują naszych

15:53, 22.12.2007 Aktualizacja: 22:50, 15.06.2010
Skomentuj redakcyjny zespół redakcyjny zespół

Ewelina i Anita właśnie wróciły z Londynu. Oszukane, bez grosza. Całe szczęście, że miały bilet powrotny na samolot.

- W Gazecie Wyborczej znalazłyśmy ogłoszenie o pracy w Anglii - opowiada 21-letnia Ewelina, fryzjerka z Pabianic. - To była robota w hipermarkecie, przy układaniu towarów na półkach. Nie wymagano mówienia po angielsku. Skusiłyśmy się.

- W ogłoszeniu był angielski numer telefonu komórkowego - dodaje Anita, 20-letnia sprzedawczyni.

Zadzwoniły. Odebrał mężczyzna mówiący po polsku. Opowiedział im o warunkach pracy, zarobkach i kosztach utrzymania. Proponował pomoc przy załatwianiu rejestracji w urzędzie i obowiązkowego ubezpieczenia.

- Mówił, że postara się pomóc w wynajęciu mieszkania - dodają dziewczyny.

Nie rozmawiali o pieniądzach. Po przyjeździe do Anglii dziewczyny miały ponieść drobne koszty manipulacyjne. Poleciały.

Na lotnisku w Anglii czekali na nie umówieni Polacy. Wzięli od dziewczyn po 200 funtów na opłaty, ubezpieczenie, rejestrację w Home Office i wynajęcie mieszkania.

- W Anglii za pierwszy tydzień mieszkania trzeba zapłacić kaucję - dodają dziewczyny. - O tym nie wiedziałyśmy.

Polacy podwieźli dziewczyny przed dom.

- Tutaj mieszkacie - powiedzieli. I zniknęli.

Ale właściciel domu był mocno zdziwiony, bo nie wynajmuje mieszkań. Tymczasem telefon komórkowy „opiekunów” milczał.

- Właściciel domu się zlitował i pozwolił nam zatrzymać się na jedną noc - wspominają pabianiczanki. - To był koszmar.

Angielska policja szacuje, że w podobny sposób Polacy oszukali co najmniej 1.000 rodaków. Potwierdza to polska policja.

- Tylko w jednej podlondyńskiej miejscowości Slough od lipca zeszłego roku do listopada tego roku wpłynęło 199 zgłoszeń oszustw - wylicza podinspektor Mariusz Sokołowski z Komendy Głównej Policji.

Oszuści działają w zorganizowanych grupach. Niemal codziennie naciągają kilkuset rodaków.

Ich ofiary nie znają ani języka, ani angielskiego prawa. Oszuści to wykorzystują. Często zmieniają numery swych telefonów komórkowych. W kolejnych ogłoszeniach w gazetach podają nowe numery.

- Jeżeli ofiarom udało się ponownie nawiązać kontakt z oszustami, były szantażowane - dodaje podinspektor Sokołowski.

Brytyjskiej policji udało się zatrzymać jedynie dwie osoby zamieszane w te przestępstwa. Do działań Anglików przyłączyli się policjanci z polskiego Biura Kryminalnego Komendy Głównej Policji.

(redakcyjny zespół)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(5)

Św.MikołajŚw.Mikołaj

0 0

zabił bym goscia jak bym go zlapal A jak bym mu dal kase to najpierw o dokumenty bym poprosil i spisal wszytkie dane Poprosilbym DO i Paszpart:)

16:25, 22.12.2007
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

RudyRudy

0 0

a ja zarabiam 15 tysiency dziennie a wy? i nie potrzebóje jehac poza polske by tyle zarobic

17:04, 22.12.2007
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MaciekMaciek

0 0

"W Anglii za pierwszy tydzień mieszkania trzeba zapłacić kaucję - dodają dziewczyny. O tym nie wiedziałyśmy." - świadczy to o dużej naiwności i totalnego braku przygotowania do wyjazdu; współczuję, jednak dały się nabrać na najbardziej frajerski sposób...

17:20, 22.12.2007
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MaciekMaciek

0 0

polecę jeden z ostatnich newsów: http://londyn.gazeta.pl/londyn/1,86059,4751044.html

17:24, 22.12.2007
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Św.MikołajŚw.Mikołaj

0 0

Rudy ja bym nie dal ci nawet 5 zł/h jak nie poptrafisz pisac ortograficznie po plsku;)

09:26, 23.12.2007
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%